„Nie wszystko złoto, co się świeci”
O prawdziwości tego powiedzenia przekonało się ostatnio troje mieszkańców powiatu, tracąc przy tym łącznie prawie 23 tys. zł. O ostrożność i rozwagę apelują policjanci.
Kuszą nas szybkimi zyskami i atrakcyjnymi cenami. Obiecują duże pieniądze i zachwalają sprzęty w promocyjnych cenach. Jednak nie wszyscy po drugiej stronie telefonu mają uczciwe zamiary – ostrzegają policjanci i informuje, że wczoraj zgłosiło się do nich troje mieszkańców regionu, którzy padli ofiara oszustów w sieci.
Jako pierwsza zgłosiła się 35-latka z Łomży, która „na popularnym portalu społecznościowym znalazła ofertę sprzedaży konsoli”. Napisała do sprzedającego mężczyzny, z którym uzgodniła cenę i formę zapłaty – Blikiem. W komunikacie policji czytamy, że „aby ułatwić kobiecie zakup mężczyzna wysłał jej link, w który kobieta weszła i wygenerowała kody, które następnie przesłała mężczyźnie”. To ułatwienie okazało się pułapką, przez którą kobieta straciła 1000 zł. Tyle zniknęło z jej konta, gdy się na nie zalogowała. Wtedy też zorientowała się, że padła ofiara oszusta. Kobieta zablokowała swoje konto i próbowała kontaktować się ze sprzedawcą konsoli jednak bezskutecznie.
Godzinę później – jak piszą łomżyńscy policjanci - zgłosił się 63-letni mieszkaniec Łomży, który zainteresował się kupnem dwóch silników zaburtowych. Skontaktował się z amerykańskim wystawcą towaru w serwisie społecznościowym, wytargował atrakcyjną cenę i dokonał zakupu. Policjanci piszą o przelaniu połowy kwoty na wskazane przez amerykańskiego sprzedawcę konto, a kolejna część miała być opłacona przy odbiorze.
Zaczęły pojawiać się problemy. Z policyjnego komunikatu wynika, że najpierw przesyłka utknęła na Dominikanie, później w Andorze, na końcu zawieruszyła się w Niemczech. Za każdym razem 63-latek "musiał" dopłacić to do certyfikatu jakości przesyłki, to opłacić cło, czy wykupić ubezpieczenie. Cała transakcja trwała około miesiąca. Przez ten czas mężczyzna zapłacił łącznie 21000 złotych, a przesyłki ciągle nie otrzymał.
Ostatnia poszkodowaną z tego dnia było 71-letnia mieszkanka gminy Piątnica, która zgłosiła się po godz. 16. Kobieta powiedziała policjantom, że zadzwonił do niej mężczyzna, przedstawił się jako specjalista od inwestycji i zaproponował jej duże zyski w zamian za akcje znanej firmy. Obiecał 71-latce, że wpłacając 800 złotych w przeciągu tygodnia trzykrotność tej kwoty będzie do wypłacenia. Seniorka „łyknęła ofertę” i poszła na pocztę, skąd przelała wspomniana kwotę na wskazane przez oszusta konto. Zainteresowana szybkim i prostym zyskiem poszła jeszcze do banku aby porozmawiać z kimś o takich inwestycjach. Tam usłyszała, że mogła paść ofiarą oszustów. Zamiast zyskać, seniorka straciła 800 złotych.
Pamiętajmy – przypominają policjanci - zwykła ostrożność i wiedza o metodach działania przestępców może uchronić nas przed utratą oszczędności, niekiedy całego życia.
źródło: Policja