W Łomży plakaty wyborcze niszczą zwykli mieszkańcy, pracownik miejskiej firmy, a nawet dzieci
Kampania wyborcza to przekonywanie do wizji kandydata i zabieganie o głosy obywateli. Jednym ze sposobów dotarcia do glosujących są banery, które poza hasłem prezentują kandydata w „przyjemnym” portrecie. Ostra polaryzacja i emocje sprawiają, że bardzo często taka podobizna budzi agresję. Wśród sprawców jest „normalny” obywatel z pieskiem, pracownik miejskiej firmy, a nawet dzieci z podłomżyńskiej szkoły.
Około 30% plakatów wyborczych kandydata na Prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego zostało w jakiś sposób zniszczonych – szacuje posłanka Alicja Łepkowska – Gołaś, która jak mówi codziennie odbiera telefony z informacjami o zniszczonych bannerach w regionie. Dodaje, że po takim wandaliźmie wiele osób chce, aby wieszać u nich materiały kandydata Trzaskowskiego.
Przy ul. Szosa Zambrowska jeden z łomżyniaków nad takim banerem zamontował fotopułapkę, która uchwyciła osoby niszczące powieszony materiał wyborczy. Na filmiku, umieszczonym 19 kwietnia na kanale społecznościowym posłanki, widać starszego mężczyznę spacerującego z pieskiem, który nagle niszczy materiał wyborczy.
Kilka dni później (24 kwietnia), ta sama kamera uchwyciła kolejne zajście, w którym, pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży postanowił coś dopisać do baneru wyborczego.
„Przyznał się” – mówi Marek Olbryś, dyrektor MPGKiM i wyjaśnia, że to pracownik zatrudniony na czas określony. „Kara dyscyplinująca będzie” – stwierdza dyrektor, ale o szczegółach nie chce za wiele mówić. Decyzje mają zostać podjęte po długim weekendzie, kiedy w firmie będzie obecny prawnik.
Niszczenie banerów stało się tak powszednie, że dopuścili się tego także uczniowie jednej z podłomżyńskich szkół podstawowych. Posłanka zapowiedziała przeprowadzenie rozmowy edukacyjnej z uczniami i uzmysłowienie im, że to łamanie prawa.
Policja w Łomży prowadzi 5 spraw związanych z niszczeniem materiałów wyborczych. Jedna dotyczy Nowogrodu, druga ulicy Ogrodowej, kolejne dwie sprawy związane są z ulicą Szosa do Mężenina. W tym przypadku materiały wideo są w dyspozycji mundurowych.
Za zniszczeniem materiałów wyborczych w ostatniej sprawie stoi trzech mężczyzn z miejscowości Bacze Suche i Jemielite. „Osoby te nie przyznały się do winy” - przekazała Urszula Brulińska z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP w Łomży.
„Spór polityczny jest bardzo emocjonalny i politykom zależy na podkręcaniu emocji, w tym skrajnych – tłumaczy Kamil Kamiński psychologi psychoterapeuta. - Obecnie nie mamy przeciwnika politycznego, a zdrajcę Polski, ruskiego agenta itp. Wyborca wierzy, że walczy o wielką sprawę. Ten baner jest reprezentantem kandydata, który u niego wywołuje silne emocje. Mimo odpowiedzialności karnej, to mamy do czynienia z wrogiem, który zagraża mi osobiście”.
Zdaniem psychologa mamy w Polsce obecnie wiele kryzysów, od bezpieczeństwa, przez zdrowie do edukacji i mieszkań. To budzi w ludziach silny lęk, a odpowiedzią polityków na to jest wskazanie, że to ten człowiek, ta partia są temu winne.
„W emocjach ludzie chcą działać, walczyć. Czasem emocje są tak silne, że wyłącza się racjonalizm, wszak chodzi o wyższe sprawy. Politycy bazują na tych emocjach” - kwituje Kamiński.
Posłanka Alicja Łepkowska – Gołaś publikując nagranie przypomina art. 67§1 z kodeksu wykroczeń, czyli kto uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną podlega karze aresztu albo grzywnie (sąd może nałożyć grzywnę wysokości do 5000 zł a mandat nałożony przez policjanta za to wykroczenie może wynieść 500 zł).