Połowa wygranej należy się rodzinie ciężko chorych chłopców

Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy, w zakresie kwoty, orzeczenie Sądu Okręgowego w Łomży, który uznał, że ubiegłoroczną wygraną z teleturnieju „Milion od zaraz” należy podzielić po połowie pomiędzy lekarza, który do programu się zgłosił, i doproszoną przez niego rodzinę ciężko chorych dzieci. Razem wygrali wówczas ponad 300 tys zł, ale później pokłócili się o podział pieniędzy. Lekarz, Henryk K., rodzinie chorych chłopców przekazał tylko 50 tys zł, dlatego ci skierowali sprawę do sądu.
Rozpatrujący sprawę Sąd Okręgowy w Łomży uznał, że skoro nie można ustalić, czy i na ile przed programem umówili się lekarz i rodzice chorych chłopców, to w wygranej „mieli równe udziały”. Dlatego – doliczając wcześniej wpłacone przez lekarza 50 tys. zł – zasądził zapłatę na rzecz powodów 100 tys. zł z odsetkami.
Od tego wyroku odwołał się jednak lekarz. W swojej apelacji wskazał na szereg uchybień procesowych, które - w jego ocenie miały miejsce. Chciał uchylenia wyroku o podziale nagrody i oddalenia powództwa w całości. Dziś sprawą zajął się Sąd Apelacyjny w Białymstoku, który podtrzymał ustalenia łomżyńskiego sądu. Orzeczenie jest już prawomocne.