Na dobre i na złe...
O nietypowym zdarzeniu informują grajewscy policjanci. W sobotę po południu odświętnie ubrany „pan młody” w dniu swojego ślubu jechał motocyklem do narzeczonej. Pech chciał, że nagle, na prostym odcinku stracił panowanie nad yamahą, przewrócił się i złamał nogę w ten sposób, że kość przebiła się przez skórę.
Okazuje się jednak, że nawet taki wypadek, po którym młody zamiast do panny młodej trafił do szpitala, nie było w stanie powstrzymań nowożeńców. Jak podają policjanci 25-letni grajewianin przysięgę małżeńską złożył w szpitalu..