500-letnia dzwonnica Katedry odzyska w tym roku dawny blask
- Mam nadzieję, że w tym roku cała dzwonnica Katedry będzie w środku i na zewnątrz porządnie wyremontowana – mówi ks. Marian Mieczkowski, proboszcz parafii katedralnej w Łomży. - Widać, że na wymienionej więźbie dachowej są już kładzione nowe dachówki. Jednocześnie trwają intensywne prace wewnątrz przy bardzo skomplikowanej i zniszczonej przez upływ czasu konstrukcji drewnianej, którymi kieruje doświadczony w konserwacji zabytków inż. Andrzej Wszeborowski. Koszt żmudnych i trudnych prac remontowych wyniesie około pół miliona złotych.
Z odkładanym przez długie lata remontem generalnym dzwonnicy Katedry, budowanej w latach 1504 – 1526, nie można było dalej zwlekać. Zarówno dach, jak i konstrukcja budowli znalazły się w stanie - dosłownie - krytycznym. Nie widzieli tego ani łomżyniacy, ani turyści, przechadzający się ulicą Dworną i podziwiający perełkę architektury sakralnej północno-wschodniego Mazowsza.
200 000 zł na dach i konstrukcję dzwonnicy...
- Zauważyliśmy to szczególnie w ubiegłym roku podczas dużych wichur, że aż trzeba było wyłączyć największy dzwon Romuald, który mógłby spowodować wręcz katastrofę budowlaną – opowiada ks. proboszcz Marian Mieczkowski. - Pozbijaliśmy drewnianymi łatami najbardziej zniszczone elementy konstrukcji, żeby wytrzymała napór silnego wiatru, ale były to tylko prace zabezpieczające.
Po trzech latach starań o dofinansowania projektu remontu generalnego dzwonnicy ksiądz proboszcz otrzymał z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pozytywną odpowiedź, że MKiDN zapewni 90 tys. zł na remont dachu i konstrukcji drewnianej. Do tego Urząd Marszałkowski w Białymstoku dołożył 60 tys. zł. Pozostałe koszty – 50 tys. zł - pokryje parafia katedralna.
… plus 300 000 zł na fasadę północną i wschodnią
- Ale to jeszcze nie koniec wydatków... - frasuje się ks. Marian Mieczkowski, za którego probostwa i 15-letniego biskupstwa ks. Stanisława Stefanka TChr Katedrę wreszcie zaczęto ratować przed grożącą jej ruiną. - Z kasy parafialnej 30 tys. zł pochłonie wymiana dębowych drzwi wejściowych i kilkunastu okien żaluzjowych. Okazało się też, że osiem szpikulców, renesansowych detali na szczycie od strony ulicy Dwornej, wykonano z betonu. Kruszejące, spadające kawałki mogłyby zniszczyć fasadę, dlatego zamówiłem szpikulce kamienne.
Ale to jeszcze nie koniec wydatków – jak mów, aby dzwonnica odzyskała jeszcze w tym roku swój blask sprzed pięciu wieków. Remontu wymagają fasady północna – od Dwornej i wschodnia – od Giełczyńskiej. Planowany koszt to 270 tys. zł, z czego miasto Łomża obiecało dołożyć 80 tys. zł.
- Ponad dwa razy większą resztę będziemy musieli pokryć z kasy parafialnej – podsumowuje ks. Marian Mieczkowski. - Ciągle szukamy dobrych ludzi, którzy wesprą nasze starania, aby Katedra przetrwała w dobrej kondycji kolejne setki lat. I może Pan Bóg pozwoli, że z Bożą i ludzką pomocą to się powiedzie...
Wówczas po wyremontowanych schodach będzie można bezpiecznie wspiąć się, aby zobaczyć, jak Łomża i Ziemia Łomżyńska z krętą nitką i doliną Narwi wyglądają z najwyższego punktu starówki.
Mirosław R. Derewońko
Fot.: Marek Maliszewski