Obwodnica Zambrowa niby skończona, ale...
Wraz z końcem lipca miała zakończyć się budowa obwodnicy Zambrowa. Do tej pory jednak nikt ja jeździć nie może i tak będzie jeszcze przez kilka tygodni. Od sierpnia trwają odbiory prac, i okazuje się, że nie wszystko zostało wykonane. - Począwszy od 1 sierpnia będziemy wykonawcy obwodnicy naliczać kary umowne - mówi Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. On też zapewnia, że ruch na nową obwodnicę zostanie przełożony do końca września.
Prace przy budowie obwodnicy Zambrowa zaczęły się jesienią 2010 roku. Ma ona długość 11,1 km i omija od północy Zambrów i od południa Wiśniewo. Obwodnica wybudowana została w standardzie drogi ekspresowej. Ma dwie jezdnie po dwa pasy ruchu, z pasem dzielącym i pasami awaryjnymi. W ramach budowy obwodnicy zbudowano także 4 km łącznika pomiędzy obwodnicą a drogą krajową nr 63 Zambrów-Łomża. Wszystko jak mówi Rafał Malinowski – zgodnie z podpisanym aneksem do umowy – miało być ukończone do 31 lipca 2012 roku. Okazuje się jednak, że nie wszystko zostało wykonane.
- Za każdy dzień zwłoki wykonawcy naliczana będzie kara – ułamkowa wartość kontraktu – mówi Malinowski dodając, że kary te będą naliczane począwszy od 1 sierpnia.
Na razie GDDKiA nie wie kiedy na obwodnicę Zambrowa zostaną wpuszczone samochody.
- Z dużym prawdopodobieństwem mogę powiedzieć, że stanie się to do końca tego miesiąca – mówi Malinowski.
Niemniej dodaje, że nawet wpuszczenie samochodów nie będzie oznaczało, że wszystkie prace już zostaną wykonane.
- Niektóre roboty, jak np. ustawienie ekranów dźwiękochłonnych na wlocie obwodnicy od strony Ostrowi Mazowieckiej będzie możliwe dopiero po przełożeniu ruchu na obwodnicę – podaje.
Koszt samej budowy obwodnicy Zambrowa, zgodnie z umową z wykonawcą firmą Bilfinger Berger Polska, wyniósł nieco ponad 325,5 mln zł, ale podawana przez GDDKiA wartość całego projektu jest o ponad 100 milionów złotych wyższy.
Dodajmy, że do końca września prawie „ekspresową” stanie się także droga nr 8 na odcinku od Jeżewa do Białegostoku. Tu także kończą się prace i w tym miesiącu ruch ma być puszczony już dwoma pasami na każdej jezdni.
- Formalnie droga ekspresowa to jeszcze nie będzie, ale na pewno będzie łatwiej jeździć – mówi Malinowski.