Zawadzka (nie) jest zabłocona...
„Chciałbym zapytać, dlaczego na każdym kroku widać polską bylejakość, czemu na nieremontowanej części jezdni ul. Zawadzkiej zalega pełno błota, żwiru i kamieni?” - pisze internauta o nicku „km” na forum 4lomza.pl. - Proszę zrobić porządek na pasie jezdni, po którym odbywa się ruch. Natychmiast”. - Z naszych informacji wynika, że pracujący przy budowie Galerii Veneda uprzątają drogę dojazdową, jaką jest część ulicy Zawadzkiej – odpowiada Anna Sobocińska, rzecznik prezydenta Łomży.
- Obowiązek sprzątania placów budów i dróg dojazdowych należy do wykonawcy – mówi Sobocińska. - Wiadomo, że kiedy są silne opady, wiatry i nawałnice, błota tworzy się więcej, ale w pogodne dni sytuacja jest opanowana, bo oprócz tego sprzątają tam pracownicy Zakładu Oczyszczania Miasta - dodaje.
- Do nas nie zgłaszano telefonicznie takich przypadków zanieczyszczania Zawadzkiej – twierdzi Bogdan Rutkowski, komendant Straży Miejskiej w Łomży. - A tam gdzie trwają roboty budowlane i ciężarówki zostawiają ślady po oponach, budowlańcy muszą po sobie posprzątać. Tak jest przy Grobli Jednaczewskiej, gdzie zwożą ziemię. Nie po każdej ciężarówce, lecz pod koniec dnia sprzątają po sobie. Strażnicy miejscy zwracają uwagę na tego typu sytuacje. Za zanieczyszczanie drogi grozi mandat do 500 zł.