Mistrzowski duet w katedrze
Organista Roman Perucki i flecista Łukasz Długosz zachwycili publiczność niedzielnego koncertu w ramach XV Międzynarodowego Festiwalu Kameralistyki Sacrum et Musica. Wybitni muzycy zagrali w łomżyńskiej katedrze owacyjnie przyjęty i zakończony dwoma bisami recital, wypełniony organowymi arcydziełami oraz utworami wykonanymi w duecie, z których większość zabrzmiała w Łomży po raz pierwszy. – Gramy właściwie w całej Europie i tych koncertów jest już nie kilkanaście, nie kilkadziesiąt, ale wchodzimy już w tę liczbę większą z dwoma zerami – mówi Roman Perucki. – To wielka przyjemność mieć za partnera tak dobrego muzyka i jak się wie co on zrobi w danym momencie, bo wszystko jest doskonałe i można wtedy zająć się już tylko muzyką.
Roman Perucki to jeden z najwybitniejszych polskich organistów, pierwszy organista katedry oliwskiej, pedagog, a do tego od wielu lat dyrektor naczelny Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, od wielu lat w Łomży nie słyszany. Łukasz Długosz jest równie doceniany przez krytyków, triumfował na wielu prestiżowych konkursach zagranicznych i robi zawrotną karierę międzynarodową. Tym bardziej cieszy fakt, że pracując na co dzień z orkiestrami tej miary co London Symphony Orchestra nagrał z łomżyńską Filharmonią Kameralną im. Witolda Lutosławskiego już dwie płyty i tak chętnie wraca do grodu nad Narwią z koncertami. Wraz z małżonką, równie utytułowaną flecistką Agatą Kielar-Długosz, brał więc udział w X edycji Sacrum et Musica, oboje z naszymi filharmonikami inaugurowali też jubileuszowy sezon artystyczny 2018/2019. Tym razem łomżyńskich melomanów czekało więc nie lada przeżycie, koncert duetu flecista-organista, co wcale nie jest takie częste.
– Flet, trąbka czy instrumenty dęte, ale i instrumenty smyczkowe, bardzo ładnie brzmią z organami – zauważa Roman Perucki. – To przecież po prostu duża orkiestra symfoniczna, z której można sobie wybrać iluś muzyków, wspólnie pomuzykować, mieć z tego przyjemność i radość, a do tego dać ją również słuchaczom. – Faktycznie organy to orkiestra – potwierdza Łukasz Długosz. – Mniejsza, większa i myślę, że podczas takiego koncertu można więcej pokazać barw i kierunków interpretacyjnych niż z orkiestrą. Tu przecież zawiaduje nią jedna osoba, kryje się tu wszystko w dwóch rękach i w dwóch nogach. Orkiestra jest to jednak żywa materia, gdzie mamy 30-50 osób plus dyrygenta, więc trudno jest ją okiełznać. Oczywiście taki koncert jak dzisiejszy to jest recital, forma kameralna, nie orkiestrowa, dlatego wybraliśmy bardzo różnorodne utwory.
Potwierdził to program niedzielnego koncertu. Jako pierwsze zabrzmiało majestatyczne Preludium i fuga Es - dur BWV 552 Jana Sebastiana Bacha, ale już po chwili Roman Perucki z natchnionego wirtuoza-solisty przeobraził się w skupionego akompaniatora, podążającego subtelnie za flecistą w Sonacie E-dur BWV 1035, kolejnym dziele najsłynniejszego z Bachów. Jako solista miał jednak swoje kolejne wejścia, prezentując Partitę chorałową Ich ruf zu Dir Herr Jesu Christ Daniela Magnusa Gronaua, XVIII-wiecznego kompozytora nieczęsto dotąd w Łomży granego czy porywające wariacje na temat pieśni „Kto się w opiekę” Mieczysława Surzyńskiego. Również wśród utworów zagranych w duecie były niesłyszane dotąd w Łomży perełki: Sonata libera Janusza Bieleckiego (jego piękny Koncert na 2 flety i orkiestrę smyczkową trafił na CD „Flute Reflections“ małżeństwa Długoszów i łomżyńskiej orkiestry) oraz natchnione Meditation Cécile Chaminade, francuskiej pianistki i kompozytorki z przełomu XIX XX wieku.
– Szukamy nowych utworów i bez przerwy coś dokładamy do programu... – mówi Roman Perucki. – Aby rozwijać się i przy okazji rozwijać też publiczność – dodaje Łukasz Długosz. – A przy okazji również i literaturę, bo młodzi ludzie nas słuchają, często potem proszą o nuty, docierając do kolejnego kompozytora, którego utwory wchodzą w ten sposób do szerszego obiegu.
Koncert zakończyły aż dwa bisy, filmowe przeboje z dorobku Ennio Morricone i Wojciecha Kilara (fragment ścieżki dźwiękowej do „Misji“ oraz „Aria“), a ponieważ obaj artyści wciąż powiększają swój repertuar o dedykowane im kompozycje, okazji do kolejnych koncertów w Łomży na pewno im nie zabraknie. – Cieszę się, że nasza współpraca owocuje wieloma sukcesami na arenie międzynarodowej, łącznie z nagraniami płytowymi – mówi Łukasz Długosz. – Ostatnio nakładem niemieckiej wytwórni ukazało się nagranie koncertu napisanego dla nas i naszemu duetowi dedykowanemu przez Enjott Schneidera, szefa GEMY i Związku Kompozytorów Niemieckich, bardzo znanego również w świecie muzyki filmowej, który powierzył nam też prawykonanie tego dzieła. Wielokrotnie było ono już emitowane na antenie Bayerischer Rundfunk Bayer 4 oraz rozgłośni z Europejskiej Unii Radiowej. Do tego bierzemy czynny udział w promocji dzieł polskich kompozytorów, bo mamy też za sobą prawykonanie koncertu Joanny Bruzdowicz, a już pisze się kolejny, wspaniały koncert, którego autorem będzie Piotr Moss, zainspirowany słynnym obrazem Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny“.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk
