Zapłacimy za nieudolność władzy
125 tysięcy złotych mamy zapłacić za nowy projekt przebudowy dawnej sali widowiskowej urzędu wojewódzkiego na siedzibę Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego. Co ważne budynek ten władze miasta przebudowują już od pięciu lat. Prace miały zakończyć się w sierpniu po wydaniu około 13 milionów złotych. Niestety budynek jest nadal rozbabrany, nikt nie wie kiedy remont mógłby się zakończyć i ile milionów trzeba będzie jeszcze dołożyć. Umowę na nowy projekt podpisano w czerwcu, ale nie ma jej śladu w oficjalnym ratuszowym rejestrze umów.
O tym, że władze miasta zleciły opracowanie innego projektu przebudowy filharmonii dowiedzieliśmy się dopiero pod koniec sierpnia z odpowiedzi na interpelację radnego Macieja Borysewicza. Wiceprezydent Andrzej Galicki, który od niemal czterech lat odpowiada za inwestycje miejskie w tym przebudowę budynku przy ul. Nowej 2, winę za opóźnienia w realizacji inwestycji zwala na poprzedników i opracowana na ich zlecenie dokumentacją, w której rzekomo „stwierdzono wiele błędów i debiutanckich rozwiązań”. Twierdzi jednak, że zawarta wówczas umowa na wykonanie dokumentacji projektowej obejmowała przebudowę sali widowiskowej dla wielu różnych funkcji, co „praktycznie uniemożliwia kwestionowanie dziś wadliwości opracowania w odniesieniu do akustyki”, co – jak zaznacza - „jest oczywiste”. Mimo to tej samej firmie zlecono „naprawienie” projektu. Dostarczona dokumentacja „pozwoliła co prawda na uzyskanie zamiennego pozwolenia na budowę, jednak nadal przyjęte rozwiązania projektowe budziły wątpliwości” dlatego władze miasta postanowiły firmie nie zapłacić za ich zdaniem „wadliwy projekt” „przekazując kancelarii prawnej do załatwienia kwestie formalne”. To oznacza, że sprawa zapewne trafi do sądu.
Jednocześnie – jak zaznaczał Garlicki – „po postępowaniu przetargowym” władze miasta zawarły oddzielną umowę z firma z Suwałk na „wykonanie projektu pozwalającego we właściwy sposób dokończyć obiekt”. W miejskim BIP nie ma wzmianki o takim przetargu, a w oficjalnym miejskim rejestrze zawieranych przez władze umów, nie ma wzmianki o takiej umowie. Po niemal dwóch tygodniach Grzegorz Daniluk z ratusza odpowiedział, że „z uwagi na szacowaną wartość zamówienia na kwotę 125 000 zł netto, Miasto Łomża, mając na uwadze art. 4 pkt 8 Pzp, udzieliło zamówienia w trybie zaproszenia do złożenia oferty, stosując Zarządzenie nr 91/15 Prezydenta Miasta Łomża z dn. 27 marca 2015 r. w sprawie trybu postępowania przy udzieleniu zamówień publicznych w Urzędzie Miejskim w Łomży i jednostkach organizacyjnych Miasta Łomża.”
Tłumaczy, że wymagała tego „konieczność szybkiego i sprawnego wykonania projektu, który, jak wiadomo wykonywany jest w trakcie prowadzenia robót”. Podje, że zaproszenie wysłano do trzech doświadczonych biur projektowych i w wyniku przeprowadzonego postępowania i negocjacji została wybrana oferta Biura Projektowego Dom-Bud w Suwałkach za kwotę 125 000 zł. Umowę zawarto w 21.06.2018 r. z końcowym terminem realizacji dokumentacji 15.10.2018 r.
Daniluk twierdzi, że ostatnia aktualizacja rejestru umów ma rzekomo zawierać wpis o zawarciu tej umowy, ale w publikowanym w miejskim BIP dokumencie nadal nic o takiej umowie nie ma. Są dwie inne zawarte z tą firmą. Pierwsza z lutego 2018 r. Firma w przetargu nieograniczonym otrzymała zlecenia aby za 44 tys. 280 zł wykonać dokumentację techniczną na modernizację pionu kuchennego w Szkole Podstawowej nr 1. Druga umowa z czerwca 2018 – z ceną 11 tys. 685 zł – dotyczy wykonania dokumentacji projektowej na przebudowę schodów ul. Zamiejska – ul. Zjazd. Ta umowa została zawarta na mocy zarządzenia prezydenta Łomży nr 91/15 z dn. 27.03.2015.
O umowie za 125 tys. zł nic nie ma.
zobacz:
