Oczarowani Narwią
– Ten konkurs według mnie podbił Polskę – mówił Stanisław Zagórski, prezes Społecznego Stowarzyszenia Prasoznawczego „Stopka“ w Łomży. – Ujawnił też ogromną potrzebę przekazania prawdy, że nasz region nie jest już Polską B ani Polską C, że jest to region dynamicznie się rozwijający. Uświadamiam też sobie przy takich naszych imprezach, w jak bogatych stronach żyjemy: w sensie duchowym, sztuki, jeszcze nie ginącej tradycji! Uroczysta gala wręczenia nagród w konkursach „Narew – ludzie, przyroda, kultura” odbyła się w Centrum Kultury przy Szkołach Katolickich w Łomży. Zorganizowany przez Stowarzyszenie Prasoznawcze „Stopka“ konkurs cieszył się ogromnym zainteresowaniem.
Motywem wiodącym konkursów na esej, reportaż, fotoreportaż i starą fotografię była Narew i jej dorzecze, ze szczególnym uwzględnieniem życia codziennego oraz wielokulturowości regionu. Zainteresowanie konkursem przeszło oczekiwania organizatorów. Nadesłano blisko 400 prac: 161 esejów, 80 reportaży, 112 fotoreportaży oraz 38 zestawów starych fotografii.
W kategorii esej dwie równorzędne nagrody po 12 tys. otrzymali Włodzimierz Karol Pessel z Warszawy za „Czy brzydkie miasto? Czytanie Białegostoku” oraz Bogumił Staszek z Tarnowa za „Wizna – czy historia sprzyja współczesności?”. Wyróżniono Izabelę Pajdałę- Kusińską z Warszawy i Marka Kochanowskiego z Białegostoku, którzy otrzymali po 5 tys.
– To są ludzie, którzy piszą o rzeczach, które ich bardzo żywo obchodzą, którzy włączyli się w wielki ciąg poszukiwaczy tradycji - ocenia prof. Janusz Tazbir, przewodniczący jury w kategorii esej. – W tej chwili jest moda na poszukiwanie korzeni i na poszukiwanie związków z regionem, w którym mieszkamy, z którego wyrośliśmy. Zachęcam do studiowania tych esejów, bo wyda się to nie tylko rzeczą przyjemną, ale też rzeczą pożyteczną!
Nagrodę za najlepszy reportaż „Narew lubi samotników” w wysokości 20 tys. odebrała Dorota Sokołowska z Białegostoku, dziennikarka Polskiego Radia Białystok.
– Dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Szczęścia i dla mnie jest to ogromne szczęście być tutaj i przyjmować tę nagrodę – mówi Dorota Sokołowska. – 25 lat temu wyjechałam z Łomży, pojechałam do Białegostoku na studia i tam już zostałam. Ale wracam tutaj bogata w doświadczenia związane ze spotykaniem bardzo różnych ludzi na swojej radiowej drodze.
Nagrodę specjalną – 10 tys. – w tej kategorii otrzymał Wojciech Giełżyński z Warszawy za „Losy Pułtuska od Ziemowita do Tuska”. Wyróżnienia po 5 tys. również warszawianin, Adam Bogoryja- Zakrzewski oraz Paweł Prus z Bielska Podlaskiego.
– Ten temat jest niezwykły, a pomysł „Wielkiej księgi narwiańskiej” jest rzeczą niezwykle cenną – stwierdza Marek Miller, szef jury oceniającego reportaże. – Pozwala zadać sobie pytanie, w jakim jesteśmy miejscu, co to miejsce oznacza i co warto w nim zrobić. Ludzie zawsze chcieli zapisać to, co się z nimi dzieje. Dlatego reportaż, jako opowiadanie o tym co rzeczywiście miało miejsce, jako rzecz podtrzymująca więź społeczną, wspólnotę, jej trwanie i rozwój, jest fundamentalne.
Stara i nowa fotografia bezcennym dokumentem
Na fotograficzną część konkursu wpłynęło prawie 1700 zdjęć, ukazujących zarówno teraźniejszość jak i czasy odległe o kilkadziesiąt lat. Nagrodzone oraz wybrane najciekawsze fotografie można oglądać do końca marca w Muzeum Północno-Mazowieckiem w Łomży.
– Okazało się, że mamy do czynienia z taką przestrzenią naszego kraju która jest multikulturowa – podkreśla Andrzej Zygmuntowicz, przewodniczący jury konkursu fotograficznego. – Niewiele jest obszarów, tak różnych, jeśli chodzi o historyczne wątki jak i historyczne nawarstwienia. Dlatego wybieraliśmy materiały, które pokazują tę wszechstronność kulturową, ale także mocne osadzenie w przyrodzie, naturze.
Pierwszą nagrodę w wysokości 20 tys. za fotoreportaż „Narew” zdobył Adam Tuchliński
z Warszawy. Drugą i 12 tys. Marek Dolecki z Białegostoku za dokumentalne fotografie „Mieszkańcy odeszłej krainy”.
– Dzisiaj żałuję, że tak mało tych fotografii zrobiłem – ocenia Marek Dolecki. – Nie przypuszczałem, że życie pójdzie tak szybko i to, co było tradycją wielu, wielu pokoleń, raptem z roku na rok zacznie ginąć.
Wyróżnienia oraz po 5 tys. złotych zdobyli Tomasz Lendo z Ostrołęki oraz Maciej Skawiński z Gostolina (woj. mazowieckie).
W kategorii stara fotografia przyznano trzy nagrody po 2 tys. złotych. Otrzymali je Władysław Paweł Jabłoński z Warszawy za trzy zestawy własnych fotografii z lat 60., Hanadzi Semianchuk z Grodna (Białoruś) oraz Marian Olechnowicz z Łap za kolekcję zdjęć autorstwa Władysława Piotrowskiego.
– Władysław Piotrowski zmarł w 1997 r. – mówi Marian Olechnowicz. – Żył 98 lat. Miałem przyjemność znać go przez niespełna 10 lat, dzięki temu jego archiwum nie tylko zostało uratowane, ale część fotografii została opisana. Szczególną wartością są tu negatywy szklane – jest to największy w Polsce zbiór, liczący prawie 6 tysięcy negatywów. I dzięki pomocy „Stopki” część nich stanie się dostępna dla tych, którzy tak kochają Podlasie!
Galę uświetniły koncert Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży oraz przedpremierowe pokazy fragmentów dwóch filmów. Współautorem jednego z nich, „Cząstka Podlasia”, jest łomżyński fotografik Zdzisław Folga.
Wojciech Chamryk