„Niech zstąpi Duch Twój” w łomżyńskiej Katedrze
Trwają uroczyste obchody XX rocznicy pielgrzymki Jana Pawła II do Łomży i niedawnej beatyfikacji Papieża Polaka. W łomżyńskiej Katedrze pw. Michała Archanioła odbył się uroczysty koncert „Niech zstąpi Duch Twój” .Wzięła w nim udział Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w Łomży oraz zaproszeni goście: norweski chór Kristiansund Kammerkor oraz soliści: Sigrid Vetleseter Bøe i Jacek Szymański. Głównym punktem programu była Msza Koronacyjna C-dur KV317 Mozarta, wykonano także, m.in., utwory norweskich kompozytorów współczesnych: Kjetila Bjerkestranda i Henninga Sommerro. - Jesteśmy zaszczyceni, że mogliśmy wziąć udział w tym szczególnym koncercie – mówił Jan Miłosz Zarzycki, dyrygent i dyrektor artystyczny Filharmonii Kameralnej.
Jako pierwsza zabrzmiała Msza Koronacyjna C-dur KV317, jeden z najpopularniejszych utworów o tematyce religijnej W.A. Mozarta. Filharmonię Kameralną i Kristiansund Kammerkor poprowadził w tym utworze Jan Miłosz Zarzycki, zaś partie solowe śpiewała sopranistka Sigrid Vetleseter Bøe. W kolejnym utworze - „Pieta Signore” Alessandro Stradelli – jako solista zaprezentował się tenor Jacek Szymański. Dla Szymańskiego - solisty Państwowej Opery Bałtyckiej w Gdańsku oraz pomysłodawcy i dyrektora Festiwalu Muzyczne Dni Drozdowo – Łomża – koncert sobotni był szczególnym wydarzeniem, ponieważ 20 lat temu śpiewał już w Łomży dla Jana Pawła II.
- 20 lat temu, w 1991 roku, jeszcze jako student Akademii Muzycznej w Gdańsku, zostałem zwolniony za sprawą łomżyńskiej Kurii Diecezjalnej, która wystosowała pismo do dziekana, żebym mógł przyjechać jak będzie papież, abym mógł zaśpiewać partię solową - utwór „Hymn na zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny” – wspomina Jacek Szymański. Towarzyszyły mi wtedy zjednoczone chóry Diecezji Łomżyńskiej.
Kiedy miejsce za pulpitem dyrygenckim zajął Peder Rensvik zabrzmiała monumentalna „Missa Triptychon” Kjetila Bjerkestranda. Jacek Szymański zaśpiewał następnie „Agnus dei” George Bizeta, wywołując nie milknące długo owacje. Kiedy ponownie Jana Miłosza Zarzyckiego zastąpił Peder Rensvik, połączone siły Filharmonii i norweskiego chóru wykonały kolejny utwór kompozytora z tego kraju – Magnificat na chór mieszany, sopran
i orkiestrę. Magnificat okazał się utworem bliskim dokonaniom muzyki współczesnej, ale dzięki popisowym partiom Sigrid Vetleseter Bøe i orkiestry nie był trudny odbiorze, co doceniła publiczność. Koncert miał zakończyć „Panis angelicus” Cezara Francka
w wykonaniu Jacka Szymańskiego, jednak długie prośby o bis zostały nagrodzone nieplanowanym duetem obojga solistów.
- Poznałem Jana Miłosza Zarzyckiego dwa lata temu w Krakowie – mówi Peder Rensvik, dyrektor artystyczny i dyrygent Kristiansund Kammerkor. Początkowo planowaliśmy współpracę polegającą na przyjeździe Filharmonii Kameralnej do Norwegii, na pewien festiwal. Ostatecznie to my przyjechaliśmy do Polski. Łomża bardzo mi się podoba – to ciche i spokojne miasto – przypomina mi trochę norweskie miasta i miasteczka. Do tego wystąpiliśmy dziś w tej pięknej Katedrze, o pięknym wnętrzu i akustyce. Często występujemy w takich miejscach – niedawno w Anglii nasz chór śpiewał w kościele wybudowanym w X lub XI wieku – akustyka tego miejsca była wspaniała. Bardzo pozytywnie oceniam też współpracę z muzykami Filharmonii Kameralnej – to bardzo sympatyczni ludzie i prawdziwi profesjonaliści. Zresztą ludzie w Polsce generalnie są sympatyczni, mili, uśmiechnięci
i bardzo grzeczni.
Wojciech Chamryk