Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 04 maja 2024 napisz DONOS@

Michał Bajor w Łomży

Scena jest dla mnie narkotykiem – mówi Michał Bajor. Po kilkuletniej przerwie, nie zważając na problemy z aurą oraz zdekompletowany skład zespołu artysta ponownie zaśpiewał w Łomży. Tym razem przedstawił program składający się z największych przebojów Marka Grechuty i Jonasza Kofty, uzupełniony kilkoma równie znanymi utworami autorskimi.

Ciężka zima i nieprzejezdne drogi sprawiły, że dwa inne koncerty Michała Bajora w naszym regionie zostały odwołane. Do Łomży nie dotarł też zespół akompaniujący artyście. Bajor poradził sobie jednak z tym wyzwaniem, dając recital tylko z towarzyszeniem pianisty, Tomasza Krezymona. Zaśpiewał utwory nie byle jakie: znane od dziesiątków lat miłośnikom piosenki, składające się na program wydanej w ubiegłym roku podwójnej płyty „Piosenki Marka Grechuty i Jonasza Kofty”. „Niepewność”, „Będziesz moją panią”, „Serce”, „Nie dokazuj”, „Wakacje z blondynką”, „Jej portret” czy „Kwiat jednej nocy” rozgrzały licznie zgromadzonych miłośników jego talentu.
- Znałem obu panów: Jonasz lepiej, Marka trochę słabiej, ale trochę też - wspomina Michał Bajor. - Z Jonaszem wręcz się kolegowałem. Sięgałem wcześniej po jego teksty, później napisał specjalnie dla mnie kilka piosenek. Nagrałem więc ten materiał trochę z sentymentu, by ukłonić się tym mistrzom, ale też by przypomnieć, lub pokazać po raz pierwszy młodszemu pokoleniu te piękne piosenki.
Artysta długo pracował nad przygotowaniem tego materiału.
- Jest to moja 16 płyta i prace nad doborem repertuaru trwały najdłużej. Była trudno, bo obaj panowie napisali po kilkaset czy nawet kilka tysięcy piosenek. Wybranie z tego kilku czy kilkunastu było bardzo trudne. Nie było żadnego klucza. Zawsze śpiewałem piosenki, które pasują do mnie, do mojego repertuaru. Tak było i tym razem – zdradza kulisy powstania albumu „Piosenki Marka Grechuty i Jonasza Kofty” Michał Bajor.
Niejako tradycyjnie koncertując rok po wydaniu ostatniego albumu wokalista uzupełnił listę utworów kolejnymi, tym razem swoimi piosenkami. Tym razem były to przebojowe „Chciałbym” i „Nie chcę więcej” oraz medley piosenek Edith Piaf – „Edith”. Trudno się dziwić, że artysta tej klasy, co Michał Bajor, grający 120 koncertów rocznie chce uniknąć rutyny i powtarzalności, zmieniając repertuar.
Jednak każdy, kto był chociaż raz na jego koncercie bez trudu zauważy, że to właśnie scena jest jego prawdziwym żywiołem.
- Płyty są zawsze płaskie - zamyśla się Michał Bajor. - To jest studio. Bycie na scenie, nawet w najbardziej skromnej sali czy w największej operze to jest przede wszystkim kontakt z ludzi, którzy siedzą kilka metrów od artysty i tego nic nie odda ani nie zastąpi. Nic – żadna płyta, żaden film. Scena jest dla mnie narkotykiem.
Artysta lubi wracać do miejsc, w których już występował. Wie bowiem doskonale, że zawsze czekają na niego ludzie, skłonni zapłacić za bilet czy płytę.
- Każde miasto jest ważne, czy duże, czy małe - ocenia Bajor. - Z moich koncertów najbardziej pamiętam publiczność, bo przychodzi na nie publiczność bardzo określona, żeby posłuchać takiego właśnie repertuaru. Mam więc wrażenie, że pamiętam publiczność jako taką fajną moją rodzinę, z którą jest mi dobrze od wielu, wielu lat.
Michał Bajor zapowiada już swe kolejne wydawnictwo, którego nagrywanie rozpocznie się już w styczniu, a zakończy w czerwcu przyszłego roku. Wypełnią je piosenki francuskie, ale z polskimi tekstami autorstwa i w tłumaczeniu Wojciecha Młynarskiego. Obiecał już, że wróci z tym repertuarem do Łomży, bo zawsze przyjeżdża tu z przyjemnością.

Wojciech Chamryk
Fot. Elżbieta Piasecka Chamryk


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę