Jesteśmy ochrzczeni, a do kościoła chodzimy rzadko
- Znam takich młodych ludzi, że jak usłyszą, że „idzie się do kościoła”, to dostają drgawek – mówił całkiem serio ks. Jacek Czaplicki, duszpasterz młodzieży Diecezji Łomżyńskiej, który chciałby z około 600 aktywistami wspólnot i ruchów kościelnych ewangelizować w całej Łomży na placach, ulicach i chodząc od drzwi do drzwi. - Ewangelizacja uliczna i od drzwi do drzwi nie jest domeną Świadków Jehowy. Będziemy chcieli przełamać lęki wyjścia ze świadectwem wiary na zewnątrz. „3B - być bliżej Boga” to hasło trzydniowej ewangelizacji Łomży. Od czwartku do soboty w różnych miejscach miasta, włącznie z plażą, ogródkami działkowymi, grupki ludzi głosicieli 3B będą mówić o wierze, sensie życia w Chrystusie w zgodzie z Dekalogiem.
Udana parada kultury Podlaskiego w Łomży
Tłumów wiwatujących na trasie przemarszu orszaku księcia Janusza I Mazowieckiego może i nie było, ale choć trasa świeciła pustkami, dopisała pogoda i humory uczestnikom parady województwa podlaskiego, która po raz pierwszy przeszła z placu Niepodległości ulicami: Giełczyńską, Dworną, Krótką i Długą do Starego Rynku, gdzie dotarło około 600 gości z około 50 zespołów muzycznych i tanecznych Białostocczyzny, Suwalszczyzny i Ziemi Łomżyńskiej z Łomżą na czele. Pod namiotem czekały w złotych fotelach dwie pary przebrane za książęce: nestorów, w co łatwo przyszło wcielić się wiceprezydent Łomży Mirosławie Kluczek i prezydentowi Mieczysławowi Czerniawskiemu, oraz dwoje juniorów, co odegrali bardzo dostojnie Monika Nieciecka i Mateusz Charubin z PG nr 8.
25 lat wolności: Joanna Zawłocka
- Tak naprawdę, to nie mam pojęcia, czym jest wolny kraj, dlatego że nigdy, na szczęście, nie doświadczyłam kraju, który jest zniewolony – wyznaje Joanna Zawłocka z Łomży. Joanna Zawłocka ma 25 lat. Jest wokalistką alternatywnej grupy Miąższ z Lublina, z którą wydała dwie płyty oraz występowała na scenach kilku ważnych w kraju festiwali.
Profesjonalna plantacja konopi w domu na wsi
Policjanci zlikwidowali kolejną nielegalną plantację konopi indyjskich, z których wytwarza się narkotyk marihuanę. Tym razem komfortowe warunki wzrostu rośliny miały zapewnione w jednym z domów pod Wysokiem Mazowieckiem. Plantacja znajdowała się w namiotach z systemem nawadniania, wentylacji i ogrzewania roślin. Zatrzymano także 33-letniego właściciela plantacji, któremu za uprawę znacznej ilości konopi indyjskich grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Pękła rura miasta, szkoda ma być prywatna?
Po awarii wodociągu w ulicy Krzywej woda zalała piwnicę pobliskiego domu i wszystko co się w niej znajdowało. Część strat pokryła firma ubezpieczeniowa w której ubezpieczyli się starsi już mieszkańcy domu, ale jak twierdzą straty były znacznie większe dlatego o resztę zwrócili do się Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. MPWiK przyznaje że do awarii doszło, ale „nie bierze na siebie odpowiedzialności za powstałą szkodę” w pobliskim domu. - To kto jest winny? - pytają właściciel domu.
Zamknięte ulice w sobotę
W sobotę kierowców w Łomży czekają spore utrudnienia w ruchu. Do tradycyjnych już związanych z przebudowami ulic Sikorskiego, Przykoszarowej czy Browarnej dojdą jeszcze „krótkotrwałe” związane z imprezami. Najpierw kierowcy będą musieli ustąpić pierwszeństwa biegaczom, którzy sprzed Klasztoru Ojców Kapucynów pobiegną aż do PWSiIP, a później ludziom kultury z całego województwa paradującym z Placu Niepodległości na muszlę przy ul. Zjazd.
Zagrzmi i popada...
Nawet do 25 litrów wody na metr kwadratowy powierzchni może spaść dziś w regionie. Meteorolodzy ostrzegają przed burzami, także z gradem, które mogą występować na obszarze województwa podlaskiego.
25 lat wolności: Mieczysław Czerniawski
25 lat temu był najważniejszym człowiekiem w mieście – I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego wówczas wszechwładnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Dziś też jest najważniejszym człowiekiem w mieście – wybranym w demokratycznych i wolnych wyborach prezydentem Łomży. Mieczysław Czerniawski mówi, że 4 czerwca 1989 roku „to był bardzo szczęśliwy moment w historii Polski”.
„Po raz pierwszy w życiu cieszyłem się z płaczu dziecka”
Laura ma cztery tygodnie i mieszka z rodzicami i rodzeństwem w Łomży. Sławomir Pogorzelski to operator z Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Pan Sławek każdego dnia podczas dyżuru odbiera dziesiątki zgłoszeń, zawiadamia właściwe służby. Kilka dni temu zdzwonił tata Laury z prośbą o pomoc. Dziewczynka zakrztusiła się mlekiem i przestała oddychać. CPR natychmiast przesłało informację do Pogotowia Ratunkowego, ale pan Sławek pozostał na linii i poinstruował rodziców co mają robić – najpierw oklepywać po pleckach dziecko, później zastosować sztuczne oddychanie. Udało się, Laura zaczęła płakać. Wtedy jak mówi pan Sławek „po raz pierwszy w życiu cieszyłem się z płaczu dziecka”.
Alkohol wrócił na półki Lidla
Do trzech razy sztuka mogą mówić urzędnicy z ratusza zajmujący się rozdziałem koncesji alkoholowych. Po raz trzeci prezydent musiał wydać decyzję o rozdziale koncesji w procedurze uruchomionej jeszcze trzy lata temu. Najpierw - latem ubiegłego roku Naczelny Sąd Administracyjny uchylił m.in. decyzję prezydenta z 2011 roku rozdzielającą zezwolenia na handel alkoholami pomiędzy 11 sklepów, a wczesną wiosna tego roku Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łomży uchyliło decyzję prezydenta, która miała naprawić tamten błąd. Trzeci decyzja przeszła pozytywnie ocenę SKO i na jej mocy alkohole sprzedawane mogą być już m.in. w Lidlu przy Sikorskiego.
Wypadek w Piątnicy. Kierowca wypadł z auta
Trzy osoby trafiły do szpitala po wypadku do jakiego doszło około godziny 20.30 w Piątnicy. Ze wstępnych informacji wynika, że wjeżdżając do tej miejscowości od strony Marianowa kierowca forda mondeo, wyprzedzając w miejscu niedozwolonym, stracił panowanie nad autem, które zjechało z jezdni, najprawdopodobniej kilkakrotnie dachowało, po czym jeszcze uderzyło w samochody zaparkowane przed hotelem Belfort. Kierowca mondeo – młody mężczyzna - wypadł z samochodu i w stanie ciężkim został zabrany do szpitala.
Narkotyki z lasu
Policjanci wydziału kryminalnego wysokomazowieckiej Policji zlikwidowali plantację konopi. Były one uprawiane w lesie oraz na łące w pobliżu miejscowości Kobylin Borzymy. Na wcześniej przygotowanych i nawożonych poletkach rosło około stu roślin. Policjanci zatrzymali też czterech młodych mężczyzn w wieku od 17 do 24 lat podejrzanych o ich uprawę.
25 lat wolności: Marek Rutkowski
- Jest wiele powodów do plusów 1989 roku. Zapewniono demokrację, możliwość stowarzyszania się i zakładania partii, stowarzyszeń, fundacji, ale jednocześnie panowanie polityczne zamieniono na panowanie ekonomiczne. A jak wiemy, kto ma kasę, ten rządzi – mówi Marek Rutkowski, który 4 czerwca 1989 roku został wybrany posłem na Sejm kontraktowy z łomżyńskiej listy Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”. Były działacz demokratycznej opozycji ma nadzieję, że młodzi ludzie, „którzy nie dali się omamić telewizji”, obudzą się... „Jeśli już będziecie mieć władzę, nie oddawajcie jej starym prykom” - apeluje, zachęcając ich do ponownego podjęcia działań, aby zmienić Polskę na sprawiedliwszą.
Oszust internetowy zatrzymany
Policjanci z Kolna wspierani przez komendę wojewódzka ustalili i zatrzymali 28-letniego mieszkańca Chorzowa, który oferując do sprzedaży na jednym z portali internetowych między innymi wózki dziecięce, foteliki, telefony komórkowe, zabawki dziecięce czy elektronarzędzia oszukał co najmniej 45 osób z całej Polski na około 10 000 zł. Wśród oszukanych był także mężczyzna z Kolna, który za 240 zł kupił wkrętarkę ale zamówionego towaru nie otrzymał.
Nie ma wolności bez „Solidarności”
Nie ma wolności bez „Solidarności” przypominają działacze łomżyńskiego oddziału NSZZ „Solidarności” w pełni popierając przewodniczącego związku Piotra Dudę, który komentując nie zaproszenie związku na oficjalne obchody z okazji 25. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku ocenia są one „świętem władzy”, a nie upamiętnieniem społeczeństwa uczestniczącego w tych ważnych wydarzeniach. - Odbywające się uroczystości bez formalnego współudziału NSZZ „Solidarność” stają się karykaturalne, pozbawione wewnętrznej siły ducha Solidarności i Wolności – powtarza słowa przewodniczącego Henryk Piekarki, szef łomżyńskiej „Solidarności”.
Tochman „przeciw dyskryminacji”
Wojciech Tochman, jeden z najwybitniejszych polskich reporterów, współautor programu „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie” i założyciel Fundacji ITAKA, gościł w Łomży. Najpierw poprowadził warsztaty skierowane do dziennikarzy lokalnych mediów, a wieczorem spotkał się z czytelnikami swych książek w Restauracji na Farnej. – Program który realizujemy w Instytucie Reportażu „Dziennikarze przeciw dyskryminacji” dotyczy dziennikarzy w całym kraju – mówi Wojciech Tochman. – Łomża jest jednym z dwudziestu kilku miast do 70 tys. mieszkańców, w których rozmawiamy o tym z dziennikarzami. Nie wydaje mi się, żeby Łomża była tu jakoś wyjątkowa, bo każde z tych miast i miasteczek ma swoją specyfikę. Białystok jest za duży i nie mieści się nam w projekcie, ale to on ma twarz miasta, w którym cudzoziemcom nie jest dobrze i nie są tam oni do końca bezpieczni.
4 czerwca 89 - początek końca komunizmu, ale nie ludzi dzięki którym tak długo w Polsce funkcjonował
25 lat to bez wątpienia długi jak na życie ludzkie okres pozwalający na dokonanie ocen i podsumowanie wydarzeń z przeszłości. Jednym z nich były wybory przeprowadzone 4 czerwca 1989 r. w wyniku ustaleń zawartych przy „okrągłym stole”. Ich zasady określili ci, którzy ten mebel zbudowali i były one takie, jak istniejący wówczas w Polsce system polityczny. Nie były ani równe, ani demokratyczne. Z 460 mandatów poselskich pod wybór społeczny oddano tylko 161, resztę gwarantując kandydatom wskazanym przez ugrupowania wspierające system komunistyczny, a charakter demokratyczny miały tylko wybory do Senatu. Komuniści i ich satelici posiadali też rozbudowane na terenie całego kraju struktury partyjne (ludzi, budynki), dysponowali funduszami gromadzonymi od lat, posiadali przełożenie na administrację rządową i lokalną (którą przecież sami tworzyli i kontrolowali) ale także Milicję Obywatelską i Służbę Bezpieczeństwa.
„Byłem kierowcą (przyszłego) świętego Jana Pawła II”
- Często spotykałem się z Janem Pawłem II w Watykanie i w Polsce, a on groził mi czasami palcem przy ludziach i mówił ze śmiechem, że jestem winowajcą jego pontyfikatu – wspomina brat Marian Markiewicz (lat 63) ze Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego, który prawie dwa lata był kierowcą kardynała Karola Wojtyły przed wyborem na papieża. „Marianku, ty jesteś winowajcą, boś mnie zawiózł i zostawił” - żartował dobrotliwie Ojciec Święty, ale w jego słowach była i szczera prawda. Obsługiwałem pielgrzymki papieskie i z papieżem spotkałem się 4. i 5. czerwca 1991 r. w Łomży... Brat Marian od 5. kwietnia 2014 r. pełni posługę w łomżyńskiej Katedrze. Chętnie opowiada o pracy dla polskiego kardynała, który został świętym papieżem Kościoła rzymsko-katolickiego.
25 lat wolności: Henryk Kapuściak
Henryk Kapuściak 25 lat temu był przewodniczącym opozycyjnego Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” Województwa Łomżyńskiego. Jak wspomina jeszcze kilka lat temu odczuwał konsekwencje działalności opozycyjnej sprzed dziesięcioleci. - Tuż przed odejściem ma emeryturę miałem kłopoty z pracą właśnie z tych względów. Wręcz mi powiedziano „żeby pan nie zakładał „Solidarności” to może by pan pracował” – opowiada Henryk Kapuściak. - To był rok 2010-2011. Po tylu latach ludzie potrafią pamiętać, że ja zakładałem „Solidarność”, żeby mnie nie zatrudnić. Czyli o co w tym wszystkim chodzi? Gdzie ci ludzie są jeszcze?
Miejskie wyjaśnienia „afery śmieciowej” nierzetelne
„Wyjaśnienia pana dyrektora Arkadiusza Kułagi dotyczące ustaleń kontroli są niezrozumiale”, a m.in. „informacja, że MPGKiM posiada badania potwierdzające przydatność odpadów kierowanych do rekultywacji jest nieprawdziwa” - twierdzi Grażyna Żyła-Pietkiewicz, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Białymstoku podkreślając, że „WIOŚ podtrzymuje wszystkie swoje ustalenia z przeprowadzonej kontroli” w łomżyńskim zakładzie w Czartorii pod Miastkowem. Odnosząc się do opublikowanej przed tygodniem „odpowiedzi” w sprawie podpisanej przez dyrektor MPGKiM, a także prezydenta Łomży i jego pierwszego zastępcę, kierująca WIOŚ, zarzuca jej "całkowity brak rzetelności" i zgadza się tylko z jednym, że jej instytucja „nie ma uprawnień do „analizowania” gospodarki finansowej MPGKiM”. „Jednak trudno nie zauważyć i nie skomentować faktów, które budzą zdziwienie. MPK Sp. z o.o. w Ostrołęce na podstawie umowy zawartej z MPGKIM na wykonanie usługi kompostowania, płaciło 5 zł za tonę odpadów o kodzie 191212, podczas gdy inny dostawca, za te same odpady, musiał zapłacić 184,72 zł za tonę - twierdzi Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Białymstoku zaznaczając, że „jest to tylko stwierdzenie faktów i nie widzę tu naruszenia prawa, ani przekroczenia posiadanych kompetencji”.
