wiadomość pochodzi z www.radio.bialystok.pl
Sejmik województwa: PiS stawia warunki
Zarząd województwa na warunkach Prawa i Sprawiedliwości albo nowe wybory samorządu województwa - to odpowiedź podlaskiego lidera PiS- Krzysztofa Putry na wczorajszy apel Platformy Obywatelskiej. PO zaapelowała o szerokie polityczne porozumienie w sejmiku województwa. Zadeklarowała, że gotowa jest poprzeć zarząd złożony z ludzi Prawa i Sprawiedliwości z wyłączeniem dwóch osób: Karola Tylendy i Krzysztofa Tołwińskiego. Zdaniem polityków PO, obaj są "bohaterami kronik towarzyskich i kryminalnych".
W sejmiku województwa jest patowa sytuacja - koalicja PiS Samoobrona i opozycja : PO-PSL-SLD mają po 15-cie głosów. Dlatego dwukrotnie nie udało się wybrać na wicemarszałka Krzysztofa Tołwińskiego. Na dzisiejszej konferencji prasowej lider PiS-u Krzysztof Putra powiedział, że gotów jest na współpracę z Platformą pod dwoma warunkami: PO zrzeknie się sojuszu z SLD i nie będzie stawiać warunków personalnych. "Nie przystaniemy na dyktat Platformy Obywatelskiej"- zakomunikował Putra. Wczoraj posłuszeństwo Putrze wypowiedział radny Jacek Żalek. "Radny Żalek chciał być członkiem zarządu województwa. Odmówiłem"- powiedział przewodniczący PiS- u. Jeżeli Jacek Żalek pozostanie po stronie opozycji jutro znowu nie uda się wybrać wicemarszałka. Prawo i Sprawiedliwość broni Krzysztofa Tołwińskiego jak "niepodległości ". "Jeżeli przez 3 miesiące będzie taka sytuacja - jesteśmy gotowi na nowe wybory" - stwierdził lider PiS-u. Wczoraj Platforma Obywatelskai i PSL oskarżały PiS o szantażowanie i groźby pod adresem swoich radnych. Dziś zarzuty o wyciąganie radnych z klubu PiS postawił Platformie Krzysztof Putra. "W rozbijanie PiS i wyciąganie radnych zaangażowany jest znany białostocki biznesmen- Wojciech Strzałkowski " - oświadczył dziennikarzom Krzysztof Putra. Zapowiedział przekazanie sprawy do ABW i Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jutro popołudniu kolejna próba sił pomiędzy Po i PiS w sejmiku województwa.
