120 tysięcy dla Arki
Rekordowe ponad 120 tysięcy złotych z odpisu 1,5% podatku dochodowego za rok 2022 otrzymało Łomżyńskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Wcześniejszą kwotę, wynoszącą blisko 80 tysięcy, przeznaczono na nowe inwestycje i bieżące remonty w prowadzonym przez ŁTOnZ schronisku Arka. Kolejne są konieczne, a do tego biuro schroniska w przedwojennym, drewnianym budynku jest w fatalnym stanie technicznym. W schronisku przebywa obecnie ponad 140 psów, z których większość, z racji zaawansowanego wieku, nie ma szans na adopcję.
Środki z tytułu 1%, obecnie 1,5 %, są od lat znaczącym zastrzykiem finansowym dla schroniska Arka. Za rok 2020 było to ponad 87 tysięcy złotych, za 2021 od miłośników psów nie tylko z regionu, ale też z całej Polski, wpłynęło niemal 80 tysięcy złotych, ale kwota za rok 2022 okazała się rekordowa, jest to bowiem aż 120.028,30 złotych. Te dodatkowe środki pozwalają wykonywać na bieżąco różne remonty i bieżące naprawy, a do tego przeprowadzać nowe inwestycje. Są one konieczne, ponieważ w schronisku są obecnie 142 psy, a ich ilość w granicach 140 utrzymuje się już od jakiegoś czasu.
Zauważalna jest również tendencja, że do schroniska trafiają głównie psy starsze, których ludzie pozbywają się z racji ich wieku. 3/4 z nich nie ma szans na adopcję, ponieważ sporo liczy nawet 14-15 lat, a wiele powyżej 10 lat, tak więc Arka staje się ich domem na długie lata, trzeba więc zapewnić im jak najlepsze warunki bytowe. Dlatego remont biura, będącego w fatalnym stanie technicznym, jest ciągle odkładany, bo zwierzęta są na pierwszym planie, jednak w końcu trzeba będzie go przeprowadzić. Podobnie jest z bramą i ogrodzeniem, ale dzięki środkom z Budżetu Obywatelskiego w ubiegłym roku udało się wyremontować jego część łącznie z bramą.
W tym roku zostanie przeprowadzony remont kolejnej części, dzięki zgłoszeniu do Budżetu Obywatelskiego takiego zadania przez Emiliana Kudybę.
– Z poprzedniego odpisu podatku dochodowego wykonaliśmy sześć boksów z ocieplonymi budami i wybiegami dla psów, które są agresywne wobec innych zwierząt i trzeba je izolować – mówi kierownik schroniska Bożena Jarząbek. – Trwają też sukcesywne wymiany i mamy 10 potrójnych, ocieplonych nowych bud na miejsce zniszczonych. Są też robione bieżące remonty, ale tu jest problem ze znalezieniem kogoś, kto chciałby się ich podjąć, więc nie zrobiliśmy wszystkiego i część pieniędzy została. Oczywiście przydadzą się, ponieważ tę kwotę z 1,5% musimy mieć zabezpieczoną na zakup karmy, gdyby jej zabrakło, a do tego planujemy zmienić nawierzchnię wybiegów w starych boksach, która jest w bardzo złym stanie. Myślimy też o oddzielnym, odgrodzonym miejscu, w którym wolontariusze będą mogli socjalizować i pielęgnować psy oraz bawić się z nimi. Sen z powiek spędza nam też tragiczny stan techniczny naszego biura - to jeszcze przedwojenny, drewniany budynek, który jest w fatalnym stanie. Został co prawda ocieplony styropianem i ma blaszany dach, ale pomiędzy deskami gnieździ się tyle myszy, że boimy się o przechowywane w nim dokumenty. Dochodzi do tego nieprzyjemny zapach – bywa, że nie zapraszam interesantów do środka, żeby ich nie odstraszyć. Nie mamy też pomieszczeń socjalnych dla pracowników, mokre ubrania suszymy w biurze, więc jest to kolejna sprawa, która wymaga działania.
Wojciech Chamryk
