Działka na Walentynki
Prezydent Łomży ogłosił przetarg na sprzedaż niewielkiej działki przy ul. Bartniczej. Cena wywoławcza to 36 tys. zł za działkę o powierzchni 256 m2. Licytacja w ratuszu ma odbyć się 14 lutego. To popularne Walentynki, czyli święto zakochanych. Czy to jest przypadek, czy też ktoś to ustawił celowo? O kupno tej działki występował miejski radny Mariusz Tarka, którego dom jest tuż obok. Prezydent początkowo był przeciwko jej zbyciu. Sytuacja zmieniła się, gdy radny, początkowo krytyczny wobec rządów Mariusza Chrzanowskiego, zmienił opcję i na sesjach Rady Miasta zaczął głosować tak, jak radni z klubu prezydenta.
Sytuację opisywaliśmy we wrześniu 2019 roku w artykule pod tytlem „Wygląda jak... korupcja we władzach miasta”. Przypomnijmy: radny Mariusz Tarka, 15 marca 2019 r. napisał wniosek do Przewodniczącego oraz Radnych Rady Miasta Łomża „z prośbą o zgodę na wystawienie do sprzedaży działki o numerze 23752/1 przyległej do mojej działki o numerze 23751 jako poprawienie funkcjonalności”.
10 kwietnia 2019 r. wniosek radnego Tarki odrzucił prezydent. - Prezydent Miasta Łomża rozważał kwestię przeznaczenia do sprzedaży w/w nieruchomości w trybie przetargu. Po przeprowadzeniu analizy ustalono, że w rejonie ulicy Bartniczej brak jest terenów, które Miasto Łomża mogłoby przeznaczyć na cele własne, np. pod tereny rekreacyjne, otwarte strefy aktywności lub tereny zielone. (...) Mając powyższe na uwadze odstąpiono od planów sprzedaży nieruchomości... - napisał wiceprezydent Andrzej Garlicki, który w ratuszu odpowiada za gospodarkę i ziemię.
30 sierpnia 2019 r. prezydent Łomży skierował do Rady Miejskiej wniosek „o podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż, w trybie przetargu nieruchomości stanowiącej własność Miasta Łomża, przy ul. Bartniczej”.
- Działka nr 23752/1 została wydzielona jako teren zbędny do obsługi stacji transformatorowej. (…) Nie przynosi żadnych dochodów z tytułu podatku. Dodatkowo sąsiedztwo stacji transformatorowej, kształt i powierzchnia działki powodują pewne ograniczenia w sposobie jej zabudowy – czytamy w dokumencie pod którym, „z upoważnienia prezydenta”, tym razem podpisał się wiceprezydent Andrzej Stypułkowski. On w ratuszu odpowiada za... edukację, kulturę czy pomoc społeczną.
Dlaczego prezydent w ciągu kilku miesięcy zmienił diametralnie zdanie odnośnie możliwości sprzedaży działki? O tym we wniosku nie napisano, nie wyjaśniono tego także podczas sesji Rady Miasta ani opiniującej wniosek Komisji Gospodarki Komunalnej. Jak wynika z protokołu Przewodniczący Komisji Marek Dworakowski dopytywał o to wiceprezydenta Garlickiego. Ten poinformował, jedynie, „że nie podpisywał” wniosku.
Podczas wrześniowej sesji Rady Miejskiej uchwała wyrażająca zgodę na sprzedaż tej miejskiej działki została podjęta 10 głosami „za”. Za był Tarka i radni z klubów Chrzanowskiego i PO. Innych 10 radnych miejskich nie wzięło udziału w tym głosowaniu, wyjęło karty z czytników lub nie było ich na sali obrad.
Mariusz Tarka radnym miasta jest od jesieni 2018 roku. Wystartował z listy wyborczej Prawa i Sprawiedliwości i zbierając poparcie 367 mieszkańców został jednym z 8 radnych klubu PiS w 23-osobowej Radzie Miejskiej Łomży. W drugiej turze wyborów prezydenckich, gdy kandydatka PiS Agnieszka Muzyk rywalizowała o poparcie mieszkańców z Mariuszem Chrzanowski, Tarka jednoznacznie stanął po stronie Muzyk. Przez kilka kolejnych miesięcy był aktywnym radnym klubu PiS. Na początku ubiegłorocznych wakacji niespodziewanie odszedł z tego klubu i niedługo później w kilku kontrowersyjnych sprawach zagłosował tak, jak oczekiwał prezydent. Dzięki jego poparciu Chrzanowskiemu udało się, za trzecim razem, przepchnąć przez Radę Miejską horrendalnie wysokie podwyżki opłat za śmieci. Tarka, wraz z radnymi prezydenta i PO, był za, jak później uznał Wojewoda Podlaski i Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku, przeprowadzoną niezgodnie z prawem liberalizacją zasad handu alkoholem, czyli zwiększeniem o 50 liczby koncesji na sklepy z winami i wódkami w Łomży. Dzięki głosowi Tarki radni z klubów Chrzanowskiego i PO mogli ostatnio powyrzucać z funkcji we władzach miasta wszystkich radnych PiS-u.
Ustalenie na 14 lutego, czyli w Walentynki, daty licytacji w przetargu miejskiej działki, o której kupno zabiegał miejski radny, może być poczytywane jako wyraz... sympatii, także do miasta. Kupując zbędną miastu ziemię, bezpośrednio można wesprzeć mocno już zadłużony jego budżet. Przetarg jest nieograniczony, co oznacza, że o kupno tej miejskiej działki mogą występować także inni mieszkańcy Łomży czy Polski. Warunkiem jest wpłacenie wadium wynoszącego 10% ceny wywoławczej. W załączniku publikujemy treść ogłoszenia prezydenta o sprzedaży miejskiej działki przy ul. Bartniczej.
