Poselski duet raz jeszcze?
Bernadeta Krynicka, obok Lecha Antoniego Kołakowskiego ponownie może zasiąść w ławach sejmowych. Dotychczasowa poseł, pomimo znacznie słabszego wyniku w Łomży, w terenie zdołała zdobyć kilka razy więcej głosów i ma bardzo realną szansę na mandat poselski. Jeśli partia PiS zdobędzie w województwie podlaskim 9 mandatów poselskich, to Krynicka obejmie ten dodatkowy 9 mandat – wynika z nieoficjalnych informacji. Krynicka miała zdobyć o 100 głosów więcej niż prof. Henryk Wnorowski.
Z nieoficjalnych danych wynika, że Prawo i Sprawiedliwość może do Sejmu wprowadzić aż 9 posłów. Oto ich lista według zdobytego poparcia: Dariusz Piontkowski (ok. 63,8 tys.), Jarosław Zieliński (ok.40,1 tys.), Adam Andruszkiewicz (ok. 30 tys.), Lech Antoni Kołakowski (16 tys. 138), Kazimierz Gwiazdowski (14,1 tys.), Aleksandra Szczudło (12,2 tys.), Jacek Żalek (12,1 tys.), Mieczysław Baszko (11 tys.) oraz Bernadeta Krynicka, która o 100 głosów miała wyprzedzić także obecnego posła prof. Henryka Wnorowskiego.
Według nieoficjalnych danych Bernadeta Krynicka miała zebrać łącznie 9 328 głosów poparcia, a prof. Wnorowski 9228 głosów. To właśnie ta przewaga sprawia, że gdyby po uwzglednieniu metody d'hondta PiS przypadło w województwie podlaskim 9 z 14 mandatów poselskich, to Krynicka z Łomży ponownie dostałaby się do Sejmu.