W Sądzie Okręgowym kryzys, w sądach rejonowych zdrowie
- Nie funkcjonuje biuro obsługi interesantów, nie działa biuro podawcze, a praca każdego z działów jest zakłócona w stopniu znacznym – informuje sędzia Jan Leszczewski, prezes Sądu Okręgowego w Łomży, gdzie w poniedziałek na 53 pracowników sądowych nieobecna była ponad połowa: aż 28 osób, w tym na zwolnieniach lekarskich 24. - Koncentrujemy się na organizowaniu funkcjonowania Sądu Okręgowego, aby nie dopuścić do sytuacji, że jakaś rozprawa z racji absencji się nie odbędzie. Po fali chorób i zwolnień lekarskich z ubiegłego tygodnia, w sądach rejonowych jest duża poprawa. - Sytuacja frekwencyjna dziś wygląda bardzo dobrze, nie odnotowałam nadmiernej liczby zwolnień – mówi z radością sędzia Ewa Kłapeć – Kalinowska, prezes Sądu Rejonowego w Łomży, gdzie na 70 pracowników sądowych do pracy nie przyszło w poniedziałek 14 osób, w tym 9 ma zwolnienie lekarskie. - Biorąc pod uwagę okres jesienno-zimowy, to standard. Wszystko działa, jak powinno.
Prezes Sądu Okręgowego w Łomży Jan Leszczewski tłumaczy, że „nie można dopuścić do sytuacji, że ktoś przyjedzie z odległych stron Polski, a rozprawa się nie odbędzie z powodu nieobecności w pracy pracowników sądowych”. - Dla sędziów, urzędników i obsługi sądu to jedna z wielu, kolejna rozprawa, lecz dla petentów i ich rodzin to może być sprawa życia i śmierci. Ludzie przychodzą do sądu nie dla przyjemności, tylko w ważnych sprawach życiowych, i nie mogą odejść z kwitkiem.
Prezes Leszczewski twierdzi, że rozumie „rozgoryczenie pracowników, którzy nie przychodzą do pracy, by zaprotestować przeciw niskim płacom”. Powtarza, że petenci nie muszą o tym wiedzieć, a dla niejednego to pierwsza sprawa w życiu. - Skupiamy się na zabezpieczeniu pracy Sądu – kończy.
Wszystko działa, jak powinno, również w sądach rejonowych w okręgu łomżyńskim. W Wysokiem Mazowieckiem sytuacja się odwróciła o 180 stopni: na 22 pracowników sądowych w poniedziałek do pracy nie stawił się tylko 1 i ma zwolnienie L-4, gdy w minionym tygodniu tylko 1 przychodził. W Zambrowie na 23 zatrudnionych nieobecnych jest 6 osób, L-4 mają 4 osoby (jedna długotrwale chora); w Grajewie na 24 pracowników do pracy nie stawiło się 3 i z powodów chorobowych L-4.
Mirosław R. Derewońko