Wybuch w bloku na Moniuszki
Kwadrans przed godziną 8. rano w jednym z mieszkań na piątym piętrze bloku przy ul. Stanisława Moniuszki prawdopodobnie wybuchł gaz. Z mieszkania wypadły okna i szyby. Zniszczona jest także część ściany. Według najnowszych informacji dwie osoby zostały poszkodowane. To mieszkające tu starsze małżeństwo. Po wybuchu zarządzono ewakuację około 30 mieszkańców z bloku, ale inspektorzy nadzoru budowlanego orzekli, że konstrukcja budynku nie została naruszona i sąsiedzi będą mogli wrócić do swoich mieszkań.
Ratownicy wezwanie na pomoc otrzymali o godzinie 7:46. Na miejsce zdarzenia - blok przy ul. Moniuszki 6 - natychmiast wysłano kilka jednostek ratowniczo-gaśniczych straży pożarnej, pogotowie ratunkowe i policję. Początkowo informowano, że karetka pogotowia zabrała do szpitala jedną osobę - 71-letniego właściciela mieszkania, ale teraz okazuje się, że trafiła tam także jego 70-letnia małżonka. Oboje mieli doznać poparzeń.
Siła wybuchu była bardzo duża. Od strony kuchni wyrzucone zostały wszystkie okna mieszkania, a po drugiej stronie powybijane szyby. Wyrwane zostały także drzwi wejściowe do mieszkania.
Okna spadły m.in. na samochody zaparkowane na parkingu przed blokiem. Policja podaje, że dwa z nich zostały uszkodzone.
Mieszkaniec bloku opowiada, że siła wybuchu była tak duża, że on w mieszkaniu w sąsiedniej klatce „został rzucony” na ścianę. Sąsiadka z mieszkania po przeciwnej stronie klatki schodowej opowiadała naszemu reporterowi, że wybuch uszkodził nawet wizjer w jej drzwiach, który zostać wgnieciony do środka. Kobieta mówi, że w mieszkaniu, w którym doszło do wybuchu żyło starsze małżeństwo i ich młoda około 17-letnia kuzynka, ale jej nic się nie stało. Kobieta mówiła, że wczoraj wymieniano tam butlę z gazem.
Przyczyny wybuchu ustalają policyjni specjaliści. Strażacy mówią, że wszystko wskazuje, że w mieszkaniu doszło do wybuchu gazu. Brygadier Grzegorz Wilczyński, zastępca komendanta miejskiego PSP w Łomży, dopóki nie potwierdzą tego policyjni specjaliści, używa określania „prawdopodobnie”. Około godziny 10.40 mówił nam, że akcja strażaków dobiega końca i dalej działać będą policjanci. Wilczyński podaje także, że inspektorzy nadzoru budowlanego orzekli, że konstrukcja budynku nie została naruszona, a więc mieszkańcy sąsiednich mieszkań, którzy zostali ewakuowani, będą mogli wrócić do swoich mieszkań po uprzątnięciu klatki schodowej i terenu wokół bloku.
Krzysztof Cieśliński wiceprezes ŁSM, do której należy blok przy ul. Moniuszki 6, mówi że strażacy przekazali już im miejsce zdarzenia. Pracownicy spółdzielni oczyszczają teren.
- Jesteśmy po rozmowach z wykonawcą, który mógłby zabezpieczyć mieszkanie, w którym doszło do zdarzenia. Trzeba tam zabezpieczyć wyrwane otwory okienne i drzwi ale także wszelkie instalacje – mówi Cieśliński dodając, że konieczna będzie także naprawa zniszczonej elewacji budynku.