SLD chce do władzy
Przed czterema laty w wyborach do Rady Miejskiej Łomży zdobył sześć (6 ) głosów poparcia, a w tym roku będzie kandydatem Sojuszu Lewicy Demokratycznej na nowego prezydenta Łomży. Doktora Dariusza Janickiego w środę w Łomży w tej roli „przedstawiał” szef SLD Włodzimierz Czarzasty. Mówił, że partia, która „przez własną głupotę” wypadła z Sejmu, jest coraz silniejsza. - Łomża jest dla nas tak samo ważna jak inne duże miasta – mówił szef SLD przypominając, że partia miała prezydenta Łomży i chce mieć następnego. - Kto lepiej uleczy to miasto jak nie doktor? – pytała retorycznie Magdalena Wdziękońska, szefowa struktur SLD w Łomży. Zapowiadała też, że partia ma już cztery „jedynki” do Rady Miasta i wystawi pełne listy kandydatów.
Doktor Dariusz Janicki w Łomży mieszka od około 10 lat. To, jak przedstawiano, lekarz żołnierz, który był na kilku misjach w Iraku.
- Kandyduję na prezydenta Łomży bo chciałbym realizować lewicową wizję rozwoju naszego miasta – mówił Janicki. - Przede wszystkim chcielibyśmy być bliżej ludzi, rozwiązywać ich codzienne problemy.
Janicki zapowiada, że SLD w Łomży chciałby obniżyć opłaty za przedszkola i żłobki, a docelowo wprowadzić je bezpłatne, aby rodzice szybciej mogli wrócić na rynek pracy. Mówił, że chciałby aby Łomża była atrakcyjna zarówno do życia jak i prowadzenia działalności gospodarczej, żeby była miastem innowacyjnym i ciekawym dla turystów. Mówił potrzebie „rozsądnych inwestycji w infrastrukturę turystyczną” i zadbaniu o bezpieczeństwo zdrowotne mieszańców np. poprzez współprace z dyrekcją szpitala np. w sprawie geriatrii, czy rozmieszczając w kluczowych miejscach miasta defibrylatorów.
- Z tego co mówił kandydat wynika jakby linia Sojuszu Lewicy Demokratycznej to znaczy mniej na inwestycje, a więcej inwestycji w człowieka – mówił Włodzimierz Czarzasty. - Wychodzimy z takiego założenia, ze jeżeli faktycznie w Polsce jest lepiej, a jest. Jeżeli jest sytuacja taka, ze jest więcej środków do podziału to ludzie, obywatelki i obywatele, powinni zacząć z tego realnie korzystać.
Szef SLD mówił także, że Łomża, województwo podlaskie, ale także cała ściana wschodnia jest dla partii bardzo ważna, ale ostatni był to teren zaniedbany.
- Chcemy być aktywniejsi, chcemy być rozsądniejsi, chcemy być mądrzejsi – mówił Czarzasty przypominając, że partia „przez własną głupotę” nie jest dziś reprezentowana w Sejmie. Czarzasty zapowiadał, że SLD do Sejmu wróci po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. W wyborach samorządowych za dwa miesiące wystawić ma w całym kraju 16 tysięcy kandydatów.
W przypadku województwa podlaskiego chce zdobyć „przynajmniej 3 radnych wojewódzkich”. W łomżyńskim okręgu wyborczym „jedynką” SLD do Sejmiku będzie Sławomir Gromadzki z Małego Płocka, który przekonywał, że po tych wyborach bez SLD nie da się stworzyć w województwie koalicji rządzącej.
- Łomża będzie godnie reprezentowana w Sejmiku jak i zarządzenie województwa – zapowiadał Gromadzki.
Wśród prezentujących partyjnych kandydatów działaczy SLD na Starym Rynku był także Mieczysław Czerniawski, były poseł i poprzedni prezydent miasta.