Oszustom „na wnuczka” prawie się udało
O sporym szczęściu może mówić jedna ze starszych mieszkanek Łomży, która dzięki temu, że kasa w jej banku była już zamknięta, nie straciła 30 tysięcy złotych. Kobieta uwierzyła oszustom, że wnuczek miał wypadek i że może go wykupić od kłopotów. W piątek telefoniczni oszuści „na wnuczka” polowali na łatwowiernych seniorów w Łomży. Policji tego dnia zgłoszono aż 10 prób oszustwa.
Oszuści dzwonili na telefony stacjonarne do osób starszych usiłując ich naciągnąć na wydanie im pieniędzy. Dzwoniący podawał się m.in. za policjanta, który wmawiał rozmówcy, że wnuczek miał wypadek i można go wykupić od kłopotów. Jak przekazuje Urszula Brulińska z KMP w Łomży jedna z kobiet była już w banku, aby wypłacić 30 tysięcy złotych, aby je im przekazać. Na szczęście dla kobiety kasa w banku była już zamknięta. Dopiero później kobieta skonstatowała się z córką i wszyło na jaw, że padał ofiarą oszusta. Wówczas kobieta powiadomiła policję. Jak się okazuje zgłoszeń o próbach takich telefonicznych oszustw było w piątek w Łomży 10. Póki co policjanci nie mają zgłoszeń by jakakolwiek zakończyła się po myśli oszustów.
Policjanci podkreślają, że oszuści dzwoniąc do starszych osób podają się za krewnych i proszą o pilne wspomożenie finansowe i w ten sposób nierzadko pozbawiają ich oszczędności całego życia. Radzą, aby w przypadku niespodziewanych telefonów z prośbą o natychmiastową pomoc finansową od wnuków, kuzynów czy innych członków rodziny każdorazowo potwierdzać u krewnych. Proszą też wszystkich, którzy odbierają tego typu podejrzane telefony o natychmiastowe powiadanie oficera dyżurnego Policji pod numer alarmowy 997 lub 112.