Dachowanie więźniarki
Prawdopodobnie niedostosowanie prędkości do warunków na drodze było przyczyną wypadku więźniarki w okolicach Puchał pod Łomżą. Wypadek wydarzył się przed godzina 10.00 Samochód, którym podróżowało 7 osób, w tym dwóch osadzonych, dachował. Jedna osoba została niegroźnie ranna.
Policjanci podają, że około godz. 9.50 otrzymali z głoszenie o zdarzeniu drogowym na drodze Puchały – Gać.
- Kierowca samochodu marki Lublin prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków na drodze – mówi Ewelina Szlesińska z KMP w Łomży.
Tym Lublinem była więźniarka, która dachowała. Kapitan Michał Zagłoba rzecznik służby więziennej w Białymstoku potwierdza te informacje. Mówi, że samochodem tym dwóch osadzonych wracało z badań. Poza nimi w pojeździe byli także funkcjonariusze i lekarze.
- Z moich informacji wynika, że rannym, ale nie groźnie został tylko sanitariusz, który z rozciętą głową został przewieziony do szpitala na badania – mówi kpt. Michał Zagłoba. - Pozostałe osoby, w tym przewożeni w więźniarce dwaj osadzeni, zostali innymi naszymi samochodami przetransportowani do zakładów karnych.