Wojewoda wygasił mandat wójta podzambrowskiej gminy
Wojewoda podlaski Maciej Żywno podpisał zarządzenie zastępcze w sprawie wygaśnięcia mandatu wójta gminy Kołaki Kościelne Barbary Wasiulewskiej. Powodem jest utrata prawa wybieralności po skazaniu prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Zambrowie z 27 lipca 2012 r. na karę 1 roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności za składanie fałszywych zeznań i poświadczenie nieprawdy, z warunkowym zawieszeniem na okres dwóch lat tytułem próby. Nim wojewoda podpisał zarządzenie zastępcze mandat pani wójt mogli wygasić radni gminy, ale takiej uchwały nie podjęto.
Zgodnie z prawem mandat wójta wygasa w razie utraty prawa wybieralności lub braku tego prawa w dniu wyborów. W uzasadnieniu do zarządzenia, o wygaszeniu mandatu wójta gminy Kołaki Kościelne, wojewoda podkreśla, iż co do zasady wygaśnięcie mandatu następuje z mocy samego prawa, konieczne jest jednak urzędowe potwierdzenie skutku prawnego przez właściwy organ i w określonej prawnie formie. W związku z powyższym wystąpiła obligatoryjna przesłanka do niezwłocznego podjęcia przez Radę Gminy Kołaki Kościelne uchwały w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Wójta Gminy.
Z uwagi na fakt, iż Rada Gminy Kołaki Kościelne, w terminie miesiąca od powzięcia informacji o skazaniu Wójta prawomocnym wyrokiem, nie podjęła stosownej uchwały, 5 maja 2014 r. wojewoda wezwał Radę do jej podjęcia w terminie 30 dni, a że w tym terminie tego nie uczyniono, organ nadzoru, a więc wojewoda, zobowiązany był wydać zarządzenie zastępcze w sprawie wygaśnięcia mandatu Wójta.
Na zarządzenie zastępcze wojewody zarówno Radzie Gminy Kołaki Kościelne jak i Wójtowi Gminy Kołaki Kościelne, służy prawo wniesienia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku.
Sąd skazał panią wójt za sfałszowanie testamentu mieszkańca gminy Kołaki Kościelne. Wraz z nią skazani zostali też jej mąż Krzysztof W. oraz Jan J., którzy mieli być świadkami sporządzenia testamentu allograficznego (podyktowanego ustnie). Według opinii lekarzy, starszy, schorowany mężczyzna nie był w stanie podyktować ostatniej woli w okresie, kiedy testament powstał. Sprawa wyszła na jaw, bo krewni zmarłego dysponowali innym testamentem.