Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 26 kwietnia 2024 napisz DONOS@

„Burza” na Osowych Grzędach

Główne zdjęcie
fot. archiwum, 2005 rok

8 września 1944 r. na Osowych Grzędach pod Rajgrodem rozpoczęła się największa w regionie bitwa partyzancka okresu II wojny światowej. Jak podkreślają historycy stosunek sił stron wyrażał się w przybliżeniu jak 1:10 na korzyść Niemców. Niemniej w morderczej bitwie 9. Pułku Strzelców Konnych Armii Krajowej z okupantem zginęło około 1500 Niemców i tylko około 100 z ponad 350 partyzantów. W walce zginął też dowódca 9. psk AK rotmistrz Wiktor Konopko pseudonim „Grom”. A bitwa, choć wygrana przez partyzantów, zakończyła pełną chwały historię grajewskiego pułku.

Momentem kulminacyjnym prowadzonej w latach II wojny światowej przez podziemie niepodległościowe działalności okazał się rok 1944, kiedy to w związku z szybkimi postępami Armii Czerwonej i wejściu jej na ziemie II Rzeczypospolitej przystąpiono do realizacji planu „Burza”. Polegał on na zaatakowaniu wycofujących się wojsk niemieckich i wystąpieniu wobec zajmujących ich miejsce Sowietów w roli gospodarzy.
8 lipca 1944 r. także ówczesny komendant obwodu grajewskiego rtm. Wiktor Konopko „Grom” otrzymał rozkaz przystąpienia do Akcji „Burza”. W jej ramach przewidywano zmobilizowanie 9. psk AK i oczyszczenie terenu powiatu z Niemców. Siłami miejscowych szwadronów planowano także zdobyć samo Grajewo. Ostatecznie jako miejsce koncentracji wyznaczono rejon Osowe Grzędy nad kanałem Woźnawiejskim.
Ponieważ ofensywa wojsk radzieckich utknęła na rzece Biebrzy, 9. psk AK pozostawał w rejonie koncentracji przez okres od lipca do września 1944 roku. Do pierwszego starcia z grupą Niemców doszło w rejonie kanał Woźnawiejski – Góra Paćkowizna. W okresie kolejnych dwóch miesięcy pułk przeprowadził około 14 akcji zbrojnych i potyczek, zadając dotkliwe straty wrogowi i niepokojąc jego oddziały na tyłach. Nie mogąc sobie pozwolić na istnienie na bezpośrednim zapleczu frontu zgrupowania partyzanckiego strona niemiecka od połowy sierpnia 1944 roku podjęła działania rozpoznawcze i przygotowania do jego likwidacji.
Najważniejsze wydarzenie miało jednak miejsce w dniach 8-9 września 1944 r., kiedy to doszło do największej bitwy partyzanckiej w tym regionie. Przygotowujący się do walki i oczekujący na wznowienie ofensywy sowieckiej, liczący około 350 ludzi pułk został otoczony przez wojska niemieckie. Dążący do likwidacji tego zgrupowania okupant rzucił przeciwko niemu oddziały 50. Dywizji Piechoty ze składu niemieckiego 6. Korpusu. Obok żołnierzy Wehrmachtu w operacji przeciw partyzantom na bagnistym terenie w trójkącie Jegrznia - Ełk - Kanał Woźnawiejski wzięły też udział jednostki SS i pododdziały żandarmerii. Walczącym po stronie niemieckiej 5-6 batalionom piechoty partyzanci mogli przeciwstawić jedynie słabo uzbrojone 6 szwadronów 9. psk AK, wzmocnione niewielkim oddziałem NSZ (dowodzonym przez Jana Wagnera „Jaworskiego”) i pięcioosobowym desantem sowieckim „Słowik-5”. Stosunek sił obydwu stron wyrażał się w przybliżeniu jak 1:10 na korzyść Niemców. 
Początkowo pułk wycofywał się bez walki. Po 4-godzinnym marszu bez jednego wystrzału, gdy pułk dotarł w widły rz. Ełk i Kanału Woznawiejskiego, a dalszy odwrót okazał się niemożliwy, gdyż odkryty teren znajdował się w zasięgu rozstawionych za rzeką niemieckich stanowisk ckm-ów, zajęto pozycje bojowe, planując skoncentrowanym atakiem przebicie się przez pierścień okrążenia. Skoncentrowane uderzenie osiągnęło zamierzony efekt i głównym siłom pułku udało się przebić przez pierścień okrążenia. Następnie po zapadnięciu ciemności partyzanci, szukając pomocy przedostali się przez linię frontu, a następnie rz. Biebrzę, na tereny zajęte przez Sowietów. Tu jednak spotkało ich gorzkie rozczarowanie, gdyż zostali przez nich rozbrojeni i skierowani do formującego się w Dojlidach 6. batalionu zapasowego 2. Armii Wojska Polskiego. Ich późniejsze losy, w związku z wcześniejszą przynależności od AK, jednak nie zawsze były pomyślne. Wielu z tych, którym udało się przebić, zostało w następnych dniach aresztowanych przez NKWD i wywiezionych do obozów i więzień. Rozpoczynali oni nowy powojenny rozdział w historii żołnierzy 9. psk.
Nie wszystkim udało się wyjść z okrążenia. Część partyzantów zgromadziła się w rejonie Grzędy - Brzeziny Ciszewskie, a następnie tocząc walkę i klucząc wśród bagien również opuściła zagrożony teren.
W czasie bitwy 9. psk AK poniósł duże straty w zabitych, rannych i zaginionych na bagnach, które wyniosły ok. 100 partyzantów, w tym m.in. d-ca pułku rtm. Wiktor Konopko. Kolejny raz, podobnie jak w trakcie kampanii wrześniowej, żołnierze pułku nie szczędzili własnej krwi w obronie Ojczyzny. Straty poniesione przez Niemców były jednak znacznie wyższe. 

9. psk AK był jednym z nielicznych oddziałów partyzanckich Okręgu Białostockiego, który przystąpił do realizacji planów Akcji „Burza” i w jej ramach stoczył jedną z większych bitew z Niemcami w Okręgu. Tak zakończyła się pełna chwały historia 9. psk AK.

prof. nadz. dr hab. Krzysztof Sychowicz
Tomasz Dudziński


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę