Częste deszcze w całym maju chleb i siano nam dawają
- Niespodziewana deszczowa i burzowa pogoda, jaka od dwóch tygodni utrzymuje się nie tylko w Podlaskiem, ale i praktycznie w całej Polsce, nie zdarza się u nas zbyt często – mówi synoptyk Maciej Maciejewski z białostockiego zespołu Centralnego Biura Prognoz Meteorologicznych. - Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w 2007 roku, kiedy wystąpiły duże powodzie. A tegoroczny maj wydawał się pod względem aury, temperatur i opadów bardziej przypominać lipiec...
Powodem nieoczekiwanych skoków ciśnienia, nagłego zachmurzenia nieba i gwałtownej burzy, gdy ulewa i wiatr łamią konary i słabsze drzewa, jest głównie front polarny, znajdujący się praktycznie nad całą środkową Europą. - Na tym froncie generują się liczne małe niże, dlatego dzień w dzień dajemy ostrzeżenia - wyjaśnia synoptyk. - I teraz również w czwartek i piątek przewiduje się wystąpienie burz, lokalnie z opadami gradu, podczas których opady deszczu wyniosą od 10 do 25 mm, lokalnie do 30 mm, a wiatr osiągnie w porywach do 70 kilometrów na godzinę.
Zdaniem meteorologów, w miarę spokojnie jest w Polsce północno-zachodniej, natomiast pozostałą część kraju nawiedzają rzęsiste ulewy i gwałtowne wyładowania atmosferyczne. Typowy maj raczej kojarzy się z krótką „majową” burzą i ciepłym, łagodnym majowym deszczykiem. W tym roku nie byli wcale zimni i nie nękali dotkliwymi przymrozkami nawet tzw. zimni ogrodnicy: św. Pankracy, św,. Serwacy i św. Bonifacy, którzy mają swoje święta patronalne 12., 13. i 14. maja. Podobnie zimna Zośka – św. Zofia, patronka 15. maja, o której przysłowie ludowe powiada, że „święta Zofija kłosy rozwija”.
Taki rozwój zjawisk atmosferycznych bierze się z tego, że mroźne i suche powietrze napływa nad Europę zachodnią znad Grenlandii i kojarzące się z ciepłem takie kraje, jak Hiszpania, Francja czy Wyspy Brytyjskie, wydają się zaskakująco chłodne. Z kolei do nas, nad Rosję zachodnią i Finlandię napływa ciepłe i wilgotne powietrze znad Morza Czarnego, kiedy w typowym maju byłyby to raczej suche i ciepłe wyże skandynawskie. - I tak będzie dopiero od następnego tygodnia – zapowiada Maciej Maciejewski. - Wyż przyniesie słoneczną i suchą, ale trochę chłodniejszą pogodę z temperaturami około 20 stopni Celsjusza. Niestety, teraz jest jeszcze za wcześnie, żeby prorokować, jakie będzie nadchodzące lato. Nigdy tego nie wiemy z tak dużym wyprzedzeniem.
Mirosław R. Derewońko