Rządowy program „Mieszkania dla Młodych” czy deweloperów?
- Zgłoszony przez rząd PO-PSL projekt „Mieszkania dla Młodych” wyklucza młodych mieszkańców miast powiatowych, miasteczek i wsi – uważa poseł Lech Kołakowski (PiS). Poseł ocenia, że rządowy projekt jest bublem prawnym, który powstał w celu stworzenia pozoru dbałości rządu o młodych. Rzeczywistym celem jest wsparcie grupy deweloperów, którzy dzięki programowi pozbędą się trudno sprzedawalnych lokali.
Program „MdM” ma zacząć funkcjonować od 1 stycznia 2014 r. i trwać 5 lat. Projekt zakłada, że beneficjentami mogą być jedynie nabywcy mieszkań na rynku pierwotnym. Samodzielna budowa domu jednorodzinnego, w budownictwie szeregowym bądź zakup mieszkania na rynku wtórnym nie uprawniają do skorzystania z programu. Pomoc rządowa polegać ma na dopłacie do wkładu własnego, który wymagany jest przez banki udzielające pożyczek na zakup mieszkań. Program dotyczy małżeństw lub osób samotnych, przy planowanym limicie wieku 35 lat. Projekt rządowy zakłada także likwidację od 2014 r., zwrotu części VAT za materiały budowlane użyte do remontu lub budowy domu bądź mieszkania, przez co do 2022 r. budżet państwa ma zyskać na planowanych rozwiązaniach ok. 6,6 mld złotych.
- Podjęta przez rząd inicjatywa niewiele pomoże w rozwoju rynku mieszkań i zwiększeniu ich dostępności dla młodych ludzi – uważa łomżyński poseł Lech Kołakowski i składa interpelację w tej sprawie do premiera Donalda Tuska, ale także wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego oraz Sławomira Nowaka ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej.
Poseł uważą, że z programu „MdM” wykluczeni zostali młodzi mieszkańcy miast powiatowych, miasteczek i wsi. Przytacza dane GUS, aż w 198 (z 379) powiatach, deweloperzy nie rozpoczęli w ubiegłym roku budowy żadnego mieszkania. Argumentuje też, że w poprzednim programie „Rodzina na Swoim”, tylko 1/3 mieszkań nabyta była na rynku pierwotnym, a pomoc państwowa jest dużo niższa w nowym programie niż w poprzednim.
- Obecny rząd już podzielił Polskę przyjmując program rozwoju metropolitarnego kraju, kosztem miast powiatowych, miasteczek i wsi – uważa Kołakowski. - Po raz kolejny rząd dzieli tym razem młodych Polaków na mieszkających w miastach z budownictwem wielomieszkaniowym i pozostałych.
Poseł argumentuje, że specjaliści analizując zapisy rządowego programu „MdM” oceniają, że z „MdM” skorzysta niewielu beneficjentów, a wpływ na ceny mieszkań będzie znikomy. Wskazuej, że rodziny, które już mają mieszkania, a chciałyby zamienić je na większe z powodu zwiększenia liczby jej członków, nie będą mogły z tego skorzystać, a olbrzymie bezrobocie wśród młodych i niskie wynagrodzenia, ograniczą dostęp do kredytu bankowego do którego rząd chce dopłacać.
- Rząd nie uwzględnił, że aż 28 % ludzi do 30 roku życia to bezrobotni. „MdM” to fikcja pomocy dla młodych, a oszczędności w budżecie państwa – ocenia poseł Kołakowski.
Poseł zwraca się do rządu o podjęcie dodatkowych prac w celu zmiany zapisów projektu „MdM”.
- Rządowy projekt jest bublem prawnym, który powstał w celu stworzenia pozoru dbałości rządu o młodych. Rzeczywistym celem jest wsparcie grupy deweloperów, którzy dzięki programowi pozbędą się trudno sprzedawalnych lokali – ocenia Kołakowski.