Walka z kłusownikami
Grajewscy wędkarze walczą z kłusownikami. Organizują specjalne patrole, które sprawdzają, czy w miejscach, gdzie wylała woda nikt nie zastawia sieci. Wędkarze cały czas szukają wolontariuszy, którzy mogą im w tym pomóc. To bardzo dobry czas dla kłusowników, jest dużo płycizn, gdzie wpływają ryby. "Dlatego trzeba sprawdzać, czy nie zastawili tam sieci" - mówi prezes koła wędkarskiego nr 83 w Grajewie, Sebastian Kos.
Wędkarze kontrolują przede wszystkim okolice jeziora Toczyłowo i kanału Kosówka. W ciągu ostatnich dni koło podjęło już kilka interwencji po informacjach o kłusownikach. We wskazanych przez wędkarzy miejscach wędkarze znaleźli sieci.
Wolontariusze ze specjalnych patroli sprawdzają też, czy ryby będą mogły wrócić z zalanych terenów do jeziora. Jak dodaje Sebastian Kos, jeżeli woda zbyt szybko opadnie, bez ich pomocy nie będą mogły przepłynąć takie gatunki jak karp, szczupak i okoń.
Osoby, które chciałyby przyłączyć się do grajewskich wędkarzy informację na temat ich akcji znajdą na stronie pzwgrajewo.com.pl.