Mieczysław Gregorek – patron mariny narwiańskiej w Łomży
O uhonorowanie łomżyniaka Mieczysława Gregorka (1909 - 1987) nadaniem jego imienia powstającej marinie rzecznej przy bulwarze nad Narwią zwróciła się do prezydenta Mieczysława Czerniawskiego społeczność wodniacka i członkowie Koła nr 8 Platformy Obywatelskiej RP w Łomży. Oddany społecznik, działacz Łomżyńskiego Towarzystwa Wioślarskiego, konstruktor i modelarz poświęcił całe życie na pracę z młodzieżą oraz propagowanie żeglarstwa.
Inicjatorzy nadania imienia Mieczysława Gregorka marinie narwiańskiej piszą w uzasadnieniu, że był on przez całe życie związany z ludźmi, którzy swój czas i pracę poświęcili naszemu miastu oraz szeroko rozumianej kulturze wodnej i organizacjom społecznym, związanym z rzeką Narwią.
Narwią i Wisłą z Łomży do Gdańska
Mieczysław Gregorek urodził się w Odessie w 1909 r. w rodzinie polskiej na emigracji. Na Półwyspie Krymskim nad Morzem Czarnym spędził dzieciństwo, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1919 r. wraca z rodzicami do Łomży. Tutaj kończy Szkołę Handlową, zaś służbę wojskową odbywa w wojskach łączności w Zegrzu. W okresie międzywojennym zostaje członkiem Łomżyńskiego Towarzystwa Wioślarskiego. W kampanii wrześniowej 1939 r. walczy wraz z macierzystą jednostką łącznościową, okupację spędza w Łomży.
W latach trzydziestych XX w. buduje w miejscu zamieszkania przy ul. Sienkiewicza jacht klepkowy, mniejszą wersję niemieckiego jachtu typu spray, któremu nadaje imię „Sierpinek” - od imienia twórcy XVI-wiecznej, pierwszej polskiej floty wojennej. W roku 1932 odbywa wraz z kolegami głośny rejs „Sierpinkiem” Narwią i Wisłą do Gdańska.
Racjonalizator, księgowy i społecznik
Dorosłe życie zawodowe poświęca spółdzielczości, prowadząc przez wiele lat jedyny w mieście oddział Kasy Stefczyka. Po zakończeniu II wojny światowej otwiera pierwszą w Łomży Wytwórnię Napojów Chłodzących i Rozlewnię Piwa M. Gregorek i A. Andrychowski. Z przyczyn politycznych wytwórnia upada w latach pięćdziesiątych, natomiast Pan Mieczysław podejmuje pracę w Spółdzielni Inwalidów Razem, projektując wynalazki racjonalizatorskie. Następnie zatrudnia się w Nadleśnictwie Łomża na stanowisku księgowego, gdzie dopracowuje do emerytury.
W pierwszym okresie lat powojennych z kolegami reaktywuje Łomżyńskie Towarzystwo Wioślarskie, w którym pełni funkcję sekretarza zarządu. Niestety, organizacja zostaje wchłonięta przez prorządowe Zrzeszenie Sportowe Start. Zapał „ludzi wody”, w tym Mieczysława Gregorka, doprowadza do powstania w 1956 r. planów wybudowania nowej mariny rzecznej oraz centrum sportowego nad Narwią, w miejscu, gdzie budowana jest dziś marina. Na projekt składały się korty tenisowe, boiska do gier, budynki: biurowy, socjalny i sportowy, basen rzeczny i plaża miejska.
Modelarz, filatelista, konstruktor i malarz
Przez szereg lat prowadził modelarnię dla młodzieży. Cierpliwością i wytrwałością nauczycielska przekazywał coś więcej, niż posługiwanie się młotkiem i dłutem. Wśród jego modeli dominowały łodzie, jachty i okręty, ale nie zabrakło też współorganizacji na pulwach zawodów latawcowych.
Niezwykły filatelista, organizator pierwszych wystaw filatelistycznych w Łomży, skupiał grono ludzi ciekawych świata, którzy niejednokrotnie swoją tęsknotę za podróżami mogli realizować tylko w ten sposób. Poprzez pracę w kołach wprowadzał młodzież w tajniki kolekcjonerstwa, również numizmatów i medali. W zbiorach Pana Mieczysława dominował temat marynistyki.
W latach sześćdziesiątych buduje łódź żaglową typu Omega według planów Juliusza Sieradzkiego – Sierpinek II, którą pływał z młodzieżą na Mazury i jeziora augustowskie. W latach osiemdziesiątych przekazuje jacht drużynie harcerskiej ze szkoły rolniczej w Marianowie.
Niestety, do dziś zachowało się niewiele obrazów Mieczysława Gregorka. Niby amator, acz zachwycał kunsztem, co utrwalało przyjaźń z innym łomżyńskim artystą owych lat Jeno Gyarfasem Lorinczym, autorem pomnika Stacha Konwy.
Wartości nie przeliczał na pieniądze
- Szerokie grono ludzi, gromadzących się na przystani Łomżyńskiego Towarzystwa Wioślarskiego, wiedziało, że spotkają tam człowieka serdecznego i oddanego mieszkańcom miasta, kochającego Łomżę i rzekę Narew – twierdzi Jerzy Lipiński, który znał osobiście Mieczysława Gregorka. - To, co robił, robił z wielkim zaangażowaniem i prawdziwym zamiłowaniem. Wiedział dobrze, że nie wszystkie wartości przelicza się na pieniądze. Zdaje się, zwyczajny człowiek, lecz jak uboższe byłoby nasze miasto bez takich zwyczajnych ludzi...
Mieczysław Gregorek zmarł w 1987 r. i spoczął na starym cmentarzu przy ul. Kopernika w Łomży.
Opr. Mirosław R. Derewońko
Fot. dzieki uprzejmości Jerzego Lipińskiego