Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 06 maja 2024 napisz DONOS@

Wyrok NSA to „istotny dowód”

- Wyrok NSA, to prawomocne potwierdzenie naszych przypuszczeń, że zbycie miejskiej działki przy ul. Poligonowej w Łomży odbyło się z naruszeniem prawa – mówi prokurator Tadeusz Marek, szef Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, pytany o wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego oddalający kasację miasta od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, który stwierdził wydanie z naruszeniem prawa uchwały Rady Miasta Łomży z 31 stycznia 2007r. w sprawie zwolnienia z obowiązku zbycia w drodze przetargu, nieruchomości miasta przy ulicy Poligonowej. To właśnie białostocka prokuratura prosiła Wojewodę Podlaskiego aby ten wystąpił do sądu administracyjnego o takie rozstrzygnięcie. Teraz śledczy tej prokuratury szykują się do oskarżenia w spawie tej transakcji. Jako podejrzani występują ówcześni rządcy Łomży.

Przypomnijmy w związku z transakcją miejską działką przy ul. Poligonowej, jeszcze w listopadzie 2009 roku, ówczesny prezydent Łomży Jerzy B. i jego pierwszy zastępca Marcin S. usłyszeli prokuratorskie zarzuty popełnienia przestępstw urzędniczych „polegających na niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę.”
- Stwierdzenie w procesie administracyjnym wydania uchwały z naruszeniem prawa nie jest tożsame ze stwierdzeniem czyjejś winy w sprawie karnej, ale niewątpliwie jest to istotny dowód w aktach oskarżenia dotyczących tego typu przestępstw urzędniczych – wyjaśnia prokurator Tadeusz Marek.
Śledztwo w sprawie działki przy Poligonowej prowadzone jest już ponad dwa lata i decyzją Prokuratora Apelacyjnego po raz kolejny zostało przedłużane tym razem do końca sierpnia. Białostoccy prokuratorzy nie chcą wypowiadać się czy w tym czasie sporządzą akt oskarżenia. W śledztwie prowadzone są już tzw. „czynności końcowe”, w trakcie których, na wniosek podejrzanych, zapoznaje się ich z zebranym materiałem dowodowym. „Problemem” jest jednak choroba byłego wiceprezydenta Marcina S., który właśnie przez to, od kilku miesięcy, nie stawia się w białostockiej prokuraturze.
- Poprzednie wezwanie było na poprzedni tydzień. Wiem od prokuratora prowadzącego śledztwo, że się nie stawił, ale został wyznaczony kolejny termin – mówi dopytywany o to szef białostockiej prokuratury.
Przypomnijmy Marcin S. podejrzany jest także w innym śledztwie – dotyczącym m.in. tzw. „sprawy Lidla” - prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku. Śledztwo to, ze względu na chorobę byłego wiceprezydenta, kilka tygodni temu zostało zawieszone.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę