Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

Gra lepsza, ale punktów brak

Główne zdjęcie
Bartłomiej Ziemak

O dużym pechu muszą mówić piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926. W meczu 20. kolejki III ligi ełkaesiacy ulegli na wyjeździe Świtowi Nowy Dwór Mazowiecki 0:1, jedynego gola w tym spotkaniu gospodarze zdobyli po mocno kontrowersyjnym rzucie karnym.

Łomżanie jechali do Nowego Dworu z dużą nadzieją na przełamanie trwającej już 15 meczów serii porażek. I te nadzieje nie były bezpodstawne, bowiem rywale w tej rundzie również przegrali oba spotkania, a w pierwszym meczu obu drużyn rozegranym w Łomży górą był ŁKS wygrywając 3:0. Dodatkowo trener Robert Speichler miał w końcu do dyspozycji jednego z bardziej doświadczonych zawodników, Konrada Kamienowskiego, który ostatnio pauzował z powodu urazu - Cieszy powrót do składu Konrada, który oprócz jakości w defensywie daje także dużo zespołowi jeśli chodzi o wyprowadzenie piłki z własnej połowy - podkreśla szkoleniowiec ŁKS-u. Obrona łomżyńskiego zespołu w pierwszej połowie starcia ze Świtem prezentowała się bardzo dobrze. Zawodnicy grali blisko siebie, a dodatkowo linia pomocy także odpowiednio się przesuwała, co praktycznie uniemożliwiło rywalom stworzenie sytuacji pod bramką Pawła Lipca. Przyjezdni natomiast w pierwszych 45 minutach dwukrotnie stanęli przed szansą zmiany wyniku. Niestety z uderzeniami Jakuba Jakimiuka i Michała Sadowskiego poradził sobie golkiper Świtu, Mateusz Prus. Niestety kilka minut przed przerwą wspomniany wcześniej Kamienowski przy jednym ze starć w powietrzu zderzył się głowami z przeciwnikiem i na drugą połowę już nie wyszedł. Mimo tego defensywa ŁKS-u w dalszym ciągu funkcjonowała bez zarzutu i trener Speichler mógł być zadowolony z tego, jak jego podopieczni realizują przedmeczowe założenia taktyczne. Taki stan rzeczy trwał do 61. minuty. Wtedy w roli głównej wystąpił arbiter główny, Mateusz Anielak z Łodzi, który w trudny do zrozumienia sposób dopatrzył się przewinienia Bartłomieja Ziemaka we własnym polu karnym - Na indywidualną akcję zdecydował się jeden z graczy Świtu, wbiegł w pole karne, ale za daleko wypuścił sobie piłkę. Próbujący interweniować Bartek wystawił nogę, bo chciał wybić piłkę, ale nie trafił w nią. Widząc jednak nadbiegającego rywala cofnął nogę, ale zawodnik gospodarzy w teatralny sposób padł na ziemię jak rażony piorunem i sędzia podyktował jedenastkę. Po tej decyzji zawodnicy Świtu uśmiechali się do siebie, bo widzieli, że arbiter dał się nabrać - relacjonuje Speichler. Rzut karny na gola zamienił Marcin Kozłowski i łomżanie musieli zmienić taktykę. Nowodworzanie mając korzystny wynik cofnęli się głębiej i skupili się na zabezpieczaniu dostępu do własnej bramki. Mimo kilku zmian w składzie ełkaesiacy nie zdołali stworzyć sobie takiej sytuacji, po której mogli zdobyć bramkę wyrównującą i to drużyna gospodarzy po końcowym gwizdku mogła cieszyć się ze zwycięstwa - Mieliśmy plan na ten mecz. Chcieliśmy, żeby formacje grałby bardzo blisko siebie i to do feralnej 61. minuty wychodziło nam bez zarzutów. Potem musieliśmy zmienić taktykę, ale brakowało nam jakości w ataku, szczególnie dłuższego utrzymania się przy piłce blisko bramki przeciwnika. Mimo porażki uważam, że zagraliśmy lepsze spotkanie niż dwa poprzednie - ocenił po meczu opiekun ŁKS-u.
Kolejnym rywalem biało-czerwonych będzie drużyna Huragana Morąg. Ten pojedynek zostanie rozegrany w przyszłą sobotę, 6 kwietnia o godz. 16.00 na stadionie miejskim w Łomży.

is


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę