mieszkańcy
Cykl obrazów zatytułowany „Mieszkańcy” to opowieść o polskiej prowincji. O jej metafizyce. O miejscach pamięci, w których drzewa rosną w dół. O miejscach bez pamięci z pustymi dołami. O widoczku z poza pocztówki i dotacji unijnych. O śladach, które pozostają i zacierają się zarazem w wymianie pokoleniowej. O tym, co ważne było jeszcze przed chwilą, wyznaczając rytm życia społeczności lokalnych, a już trochę zawstydza omszałością. O tym że tuż „za marychostem”, ” Na zakręcie od sztuki do po- sztuki” czają się: post modern society , dekonstrukcje, rekonstrukcje, izmy, posty i zrosty. O nie trwałości i trwałości symboli. O kulturze wiejskiej i jej fragmentach nieskażonych popkulturą anglosaską. Krzyż, świątek – to z jednej strony przydrożny świadek historii, czasem przetrwalnik lub symbol dawnego porządku społecznego – porzucony, zapomniany i wyparty przez nowoczesne, popkulturowe sacrofigurki, utracił funkcje rytualną. Ostrupiały i zagubiony w ulotnych materiach tego świata, staje się coraz dokładniejszym cieniem rzeczywistości metafizycznej. Dopiero zyskując dystans względem ludzkich form religijności, świątek przedstawia się nam jako coś więcej niż rzemieślniczy artefakt. Jawi się jako przedmiot godny uwagi, namysłu i artystycznego przetworzenia. Staje się wręcz Heideggerowskim drzewem, któremu pozwoliliśmy „nareszcie stać tam, gdzie stoi”. Częścią projektu są nagrania radiowe Joli Święszkowskiej, w których zarejestrowała ona opowieści o krzyżach, kapliczkach, świątkach.
BAJECZKI ZNAD RZECZKI
Cykl akwarel „Bajeczki znad rzeczki”. To malowane ze swadą i szczyptą humoru scenki z życia małego miasta, położonego w „pięknych okolicznościach przyrody... I niepowtarzalnej”, gdzie życie toczy się lekko i swobodnie, na styku kultury miejskiej i wiejskiej. Inspiruje mnie żywa kolorystyka zaczerpnięta z ludowej estetyki kurpiowskiej (np. chodniki z krajki) i Północnego Mazowsza.
trzykropek
Aporia – gatunek ryby słodkowodnej bytującej w środkowym biegu rzeki Narew. Ma dobrze rozwiniętą stataoakustykę oraz wrzecionowaty kształt, chociaż – w zależności od trybu życia – kształt ten bywa zmodyfikowany. Opisana dokładnie przez Eleatów, udomowiona przez Parmenidesa ,hodowana przez Sofistów. W stanie naturalnym zagrożona całkowitym wyginięciem i objęta ścisłą ochroną . W ekosystem nurtu pradoliny Narwi spłynęła wprost z sumeryjskiego mitu o potopie, na glinianym ułomku z Nippur. Cechą charakterystyczną gatunku są odmęty myślowe, wynikające z niemożności rozstrzygnięcia (odszpuntowania) argumentów za i przeciw określonej tezie. Płynąc z nurtem lub wbrew aporia oferuje sprzeczne rozwiązania , zagadnienia domagające się nieustannego natężania umysłu i prowadzące do zaskakujących tez w błędnym kole dowodzenia, którego nie potrafimy logicznie wytłumaczyć. Aporie zanurzoną w długim trwaniu najczęściej można spotkać w towarzystwie Trzykropka płynącego pychówką, staje się wtedy paradoksem lub sofizmatem.
LUX ET LUMEN
Światło. Światło przyrodzone, naturalne, fizyczne, światło stąd. Lux. I lumen, nadzmysłowe, nieuchwytne, z innego porządku. Skąd świeci? Skąd przychodzi? Światło południa w mieście północy. Światło i cień. Dobro i zło. Światłocień - przeżytek formalny, czy aksjomat, narzędzie, które pozwala toczyć dyskusję nad przenikalnością dobra i zła, świata materii i ducha? Stosując światłocień oraz tradycyjne środki malarskie tworzę oszczędne kompozycje, inspirowane ustawianymi na etażerce domowymi ołtarzykami, zbudowane z kilku elementów: buniek, hładyszek, starej deski i płótna na tle ściany. Ściany, po której suną cienie. Cienie idei. W jej żłobieniach tworzą się światy.
Plener z Barnettem Newmanem w Łomży
21kwietnia,1950 Myślę, że idea dzieła „ukończonego” jest fikcją. Wydaje mi się , że człowiek przez całe życie pracuje nad jednym obrazem, nad jedną rzeźbą. Pytanie kiedy należy się zatrzymać, należy do sfery moralnej ....... Barnett Newman W dniach 21.04.08 – 26.04.08 odbył się w Łomży plener Pracowni Malarstwa prof. Leona Tarasewicza z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Informacje na temat pleneru znajdują się na portalu www.4lomza.pl w dziale kultura.
STUDIO RZEŹBY YAGENMEER
STUDIO RZEŹBY ANETA I JAKUB YAGENMEER WYKONUJE MEDALE , STATUETKI , TABLICE ,PŁASKORZEŹBY , RZEŹBĘ POMNIKOWĄ , PORTRET RZEŹBIARSKI. PODEJMIE TEŻ INNE ZLECENIA. KONTAKT: E-MAIL rama-72@o2.pl TEL. 501056678
KRZYSZTOF WIŚNIEWSKI
K. Wiśniewski ur, 15,04.1960 w Chełmży.Od kilku lat mieszka w Lipnie.Absolwent Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. Numer dyplomu 808. Malarstwo studiował pod kierunkiem profesora Mieczysława Ziomka ,zaś rysunek pod kierunkiem Jędrzeja Gołasia.Uprawia malarstwo olejne i rysunek. Tworzy obrazy o iluzyjnej przestrzeni, gdzie wkomponowane w nią budowle, fruwające kamienne parasole, dzwony i zegary tworzą metafizyczny krajobraz opuszczony przez człowieka. Profesor M. Ziomek mówi nim, że "...to artysta o dużej świadomości artystycznej. Jego obrazy tworzą świat form - znaków, wprowadzając w bardzo osobisty świat użytych metafor - symboli. Te Symboliczne formy sugestywnie promieniują swoją oryginalną kolorystyką na kontrastowym tle, pobudzając wyobraźnię odbiorcy. Swoją twórczością wpisuje się ich twórca w nurt malarstwa metafory poetyckiej" KONTAKT Z AUTOREM E-MAIL: de_christofaro@wp.pl TEL.501744207
LUCYNA MAKOWSKA
Ur.19lipca1979 r w Grudziądzu.Absolwentka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu Wydział Sztuk Pięknych (malarstwo sztalugowe, witraż )dyplom w 2004r. KONTAKT Z AUTOREM E-MAIL: lucynamakowska1@wp.pl
GALERIA APORIA ŁOMŻA
Autorska Galeria Sztuki „Aporia” Roberta Sokołowskiego, ul. Dworna 35, tel.: 608694338, e-mail: robertportrety@wp.pl, www.rs.art.pl, czynne: pn.-pt. 10.00-18.00, sb. 10.00-14.00. Subiektywny spacer ulicami Łomży. Proponuję jego rozpoczęcie od Galerii „Aporia”, gdzie przez II wojną światową stała Wielka Synagoga zaprojektowana przez Henryka Marconiego, zniszczona przez niemieckich okupantów. Wydarzenia sprzed lat, postaci historyczne oraz budynki, zostały upamiętnione na elewacji budynku w formie ceramicznych rzeźb. To I cz. ścieżki historycznej „Wielokulturowe oblicze Łomży ” rzeźby autorstwa artystów Ewy Skłodowskiej i Roberta Sokołowskiego wykonane na zlecenie Fundacji Czas Lokalny Następnie spacerujemy do znajdującego się kilka metrów dalej Ratusza, przez ulicę Radziecką (nazwa pochodzi z XVI wieku i nawiązuje do rajców miejskich, niemniej co jakiś czas odżywają pomysły na jaj „dekomunizację”). Dalej podążamy do tzw. Bramy Napoleona i idziemy w dół Kamiennymi Schodkami, ulicą Rybaki do „mogiłek”, czyli starego cmentarza żydowskiego. Zostawiamy cmentarz po lewej stronie i zachodzimy do urokliwej tawerny wędkarskiej Międzymostami, gdzie możemy, słuchając treli słowika, usiąść nad brzegiem Narwi i obserwować żerującą na drugim jej brzegu rodzinę bobrów. Drugi brzeg Narwi to tzw. pulwy, miejsce, w którym dawniej rozbijały obóz liczne tabory cygańskie. Następnie ruszamy polną ścieżką, wydeptaną przez stałych wędkarskich bywalców, wzdłuż rzeki w kierunku portu i bulwarów. Wchodzimy w ulicę Żydowską, gdzie w przeszłości stała Wodokaczka, od której zaczynał się szlak ciężkiej pracy miejscowych woziwodów. Idąc wzdłuż rzeki dochodzimy do Topisuki (nazwa zachowana w tradycji ustnej prawdopodobnie nawiązuje do flisackiej przeszłości rzeki, czyli do urządzenia służącego do zatapiania drewna) – zakola rzecznego, przy którym odbywają się corocznie wyścigi pychówek organizowane przez miłośnika przyrody, ziół, miejscowej etnografii Pawła Bełdowicza. Ciąg dalszy niżej ..