4lomza.pl/

A nasza kochane melicja śpi, zgłaszane są miejsca gdzie jeżdżą psychopaci i zero zainteresowania.

gdzie jeżdżą psychopaci?

Masz problem to napisz do przyjaciółki

Jak ktoś nie umie przejechać normalnie odcinka drogi tylko musi się ścigać, do tego sprowadza zagrożenie wyprzedzając czasem w niedozwolonych miejscach i ma specjalnie przestawiony zapłon albo zmodyfikowany tłumik do normalnych nie należy. To są psychopaci dręczący ludzi głośnymi przejazdami. Policja bierze chyba w tym udział skoro nie mogą zrobić z idiotami porządku. Mam takiego sąsiada, pierdoolec nie umie normalnie przejechać tylko musi dać znać że wyjeżdża z osiedla

MO ma ciekawsze sprawy

Jak pisaliśmy wczoraj, łomżyńscy policjanci prowadzili akcję „Bezpieczny przejazd”, której celem było zwiększenie świadomości wśród kierowców i pieszych w zakresie bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych. Wnioski z tej jednodniowej kontroli są jednoznaczne i niepokojące: mieszkańcy Łomży nagminnie ignorują znak STOP.

W trakcie działań prowadzonych na terenie powiatu łomżyńskiego, funkcjonariusze skontrolowali 105 pojazdów w rejonach przejazdów kolejowych. Efekt? Aż 93 wykroczenia, z czego prawie połowa – dokładnie 45 – to przypadki niezatrzymania się przed znakiem STOP.

Policjanci nałożyli 58 mandatów, pouczyli 30 kierowców i skierowali 5 spraw do sądu. To dane zaledwie z jednego dnia. Skala problemu jest więc poważna.

Akcja objęła m.in. Łomżę, gdzie niedawno przywrócono ruch kolejowy, na razie jedynie towarowy. Pociągi dowożą kruszywo na potrzeby modernizacji linii Śniadowo – Łomża. Ale już w przyszłym roku mają tu wrócić pasażerskie połączenia kolejowe. To oznacza wzmożony ruch na torach – i jeszcze większe zagrożenie, jeśli kierowcy wciąż będą traktować znaki STOP jak sugestię, a nie obowiązek.

Policja przypomina: znak STOP to nie dekoracja. To sygnał ostrzegający przed realnym niebezpieczeństwem. Ignorowanie go może skończyć się tragedią – nie tylko dla kierowcy, ale też pasażerów i kolejarzy.

Może znak STOP postawcie dla wyjeżdżających z osiedla na skrzyżowaniu Przykoszarowa/Zawadzka, to też już kolejna stłuczka w tym tygodniu.

https://www.4lomza.pl/index.php?wiad=70138

W tym miejscu jest sygnalizacja świetlna. Skoro dochodzi do stłuczki, to oznacza że ktoś się do niej nie dostosował. Nie trzeba tu znaku stop, bo zamiast niego jest czerwone światło. Nie zmienia to faktu, że skrzyżowanie jest po prostu dziwaczne. Niejeden lewoskręt z Przykoszarowej pewnie się zdziwił, że auta wyjeżdżające z osiedla też mają zielone światło i bynajmniej nie są włączającymi się do ruchu. Prawdopodobnie stąd te kolizje.

Byłem świadkiem jak osoba wyjeżdżająca z osiedla celowo staranowała samochód skręcający w ulicę Zawadzką. Na miejscu ubezpieczalni, przyjrzałbym się niektórym kolizjom w tym miejscu, czy jakieś osoby celowo nie rozbijają tam samochodów.