Nie mam nic przeciwko praniu we własnym zakresie mała dygresja do tego że jeśli już coś robicie z tapicerką to zróbcie to dobrze . Są środki powszechnie reklamowane i że czynią one cuda he he ale nikt nie mówi jednak już o tym że źle nimi uprana tapicerka czasami stracona jest bezpowrotnie tzn. albo traci kolor albo zdarza się że plamy są jak ja to nazywam utrwalone i z nimi jest niestety później bardzo duży problem. Co za tym idzie wyższe koszty za próbę zaznaczam próbę ich usunięcia. Ja wiem iż nasza mentalność narodowa jest taka że potrafimy zrobić wszystko :-) ale czy wszystko jesteśmy w stanie zrobić naprawdę dobrze. Na przykład wszyscy piorą dywany na potęgę, w wannie albo przed blokiem czy w innych miejscach później taki dywan wieszany jest na trzepaku lub balkonie do wyschnięcia Ściekająca woda z detergentem i rozpuszczonym brudem spływa sobie w dolne partie dywanu i tam zastyga (wysycha) no i po przyniesieniu do domu takiego dywanu wszelkiego rodzaju np: roztocza mają ucztę ha ha ha. Z zasady dywan po praniu powinien być jak najszybciej pozbawiony wody tzn. odessanie jej możliwie najwięcej i tu zabieg przeprowadzony przy użyciu gorącej pary pod ciśnieniem 6-8 barów i silnym zasysaniu tego co ona (para) wypłucze nie dość że usuwa resztki brudu to jeszcze temperatura zabija nie widoczne gołym okiem żyjątka to jeszcze temperatura około 150-170 stopni osusza dywan i to wszystko bez uszczerbku dla dywanu. Następnie taki dywan powinien być suszony w pozycji poziomej. Czy wiedzą o tym zaradni rodacy? tego nie wiem. Wiem natomiast jakie maja wymagania jak przywożą dywan po latach takiego traktowania. Podobnie jest z tapicerkami i nie tylko samochodowymi. Poddaje to pod rozwagę chociaż wiem że zawsze można wymienić dywan, tapicerke na nową :-) albo wieszać psy (he he) na wykonawcy usługi. Pozdrawiam serdecznie.