środa, 23 lipca 2025 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Jak umiera miłosc...?

Kto pamięta jak umierała jego miłość ?
Powoli czy nagle?
Bolało ? Czy to była ulga?
Pamięta czy zapomniał ?
Co zapamiętaliście, jakie słowo, jaki obraz ? Jakie wspomnienie? Jakie skojarzenie?

Jak to jest kiedy miłość odchodzi?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

Miłość nigdy nie umiera

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

miłość do drugiego czlowieka - umiera, poza tym - nie odchodzi w milczeniu,
po którejś z dwóch stron jej już nie ma (o ile tam w ogóle była)
ale zanim to nastąpi -jeszcze mnóstwo myślisz, rozpamiętujesz, przywołujesz obrazy, się śni, jeszcze piszesz, próbujesz się skontaktować, \"naprawić\" i powiązać rozerwane wątki,
a później, nagle, spotyka się przypadkowo tego człowieka - jakaś rozmowa, nawet śmiech, patrzysz w jego twarz - i już wiesz, że ten człowiek jest Tobie obojętny,
odległy, daleki, zamknięty w czasie przeszłym

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?


http://youtu.be/Ign2QBLCXfQ

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

Nie umiera...



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

szczerze ? te czasy nie sa łatwe dla związków nawet tych w których jest miłość z pozoru głupie portale jak nk fbook itp wywoluja dziwne emocje i reakcje ....
miłość piekne uczucie tylko szkoda ze czesto sie o nia nie dba - czlowiek ocknie sie dopiero gdy juz ranil za duzo razy ta wartościową osobkę

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

Nic dodać nic ująć:

Kochać i tracić, pragnąc i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie \"precz!\" i błagać \"prowadź!\"
Oto jest życie: nic, a jakże dosyć...

Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,
Iść w toń za perłą o cudu urodzie,
Ażeby po nas zostały jedynie
Siady na piasku i kręgi na wodzie.

- L.S. -



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

bylo od malego pilnowac ksiazki i rodzicow- sluchac ,,, jak poscieliles sie- tak wyspisz sie ,,przebudz sie dionizy !!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

Autor: Masumi (---.internetdsl.tpnet.pl) Data: 22-12-14 13:53

Kto pamięta jak umierała jego miłość ?
Powoli czy nagle?
Bolało ? Czy to była ulga?
Pamięta czy zapomniał ?
Co zapamiętaliście, jakie słowo, jaki obraz ? Jakie wspomnienie? Jakie skojarzenie?

Jak to jest kiedy miłość odchodzi?

tego kwiatu pol swiatu !! Drugo polowa jest twoja !!!!!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

Miłość nie umiera,nie odchodzi.Trzeba sobie zadać pytanie--czy była?
Spotykając tą niby jedyną,jedynego-myślimy,że to TA,TEN...ale czy kiedy Jego,Jej nie ma...smutno płynie czas?nie ma gwiazd na niebie?ciągle pada deszcz?wolniej krąży ziemia?płaczą gałęzie drzew?-jeśli tego było brak,to nie było i miłości;/


,, Kiedy spier­do­lisz os­ta­tecznie nasze „my”... Nie zdziw się, gdy wy­walę Cię na bruk ze wszys­tki­mi wa­liz­ka­mi, a Two­je „przep­raszam” po­dep­tam, jak pe­ta czub­kiem bu­ta. Bo­wiem mój dro­gi mężu nie kwiatów, a Ciebie pot­rze­buję. Nie mo­nolo­gu a roz­mo­wy ocze­kuję. I nie kos­miczne­go sek­su a miłości we dwo­je pragnę,,


Wyleczyć można tylko tego, kto chce być zdrowy...


Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

Niech ktoś zgasi słońce,rozmontuje księżyc,wymaże gwiazdy.Jak akceptować to czego zmienić nie można?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

Autor: Masumi (---.internetdsl.tpnet.pl) , urzekła mnie twoja histeria, napisz może do Przyjaciółki, albo skontaktuj się z Autor: Mrauu u (---.internetdsl.tpnet.pl )Temat:Głupie serce.) http ://4lomza.pl/forum/read .php?f=2&i=690388&t=690388

załóż sobie kącik złamanych serc razem z wiśnią !!hahahaha








Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

Zonk, a co Ty tak się czepiasz w każdym temacie?Gdzie się nie pojawi Twój wpis to nigdy nie jest pozytywny.Sprawia Ci przyjemność obrażanie innych?wartości nabierasz w ten sposób?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

omanoina. a c..j to cię interesie?

jak ktoś głupoty wypisuje, to mam dobrą polewkę z debili i czasami nawet nie trzeba kabaretu, by się dobrze pośmiać !

a jak chcesz ze mną polemizować MERYTORYCZNIE napisz jakiś post pod tematem ,
wtedy możemy przedstawić swoje racje, I ZAPEWNIAM NIGDY PIERWSZY CIĘ NIE OBRAŻĘ !!!!!
jak masz coś konkretnego i w danym temacie do powiedzenia - wal śmiało -
NIE PODPIERAJ SIĘ JAKIMIŚ UROJONYMI FOBIAMI I UPRZEDZENIAMI !!!

możemy się różnić we własnych zdaniach i TO TRZEBA USZANOWAĆ , ale by dyskutować trzeba mieć własne zdanie i nie bać się tego przedstawić , a ty dziecinko tylko rzucasz jakieś wąty aby przeciw mnie, UZASADNIJ swoje racje !!!


być może, że ciebie rażą i osobiście dotykają moje komentarze dotyczące większości TU piszących gimbusów i bezrobotnych filozofów hahahahaa
sorry, wybacz ja nie znam tak jak ty realiów zgorzkniałych porzuconych kaszalotów ,

I JESZCZE JEDNO :

NIE WIEM DZIEWCZYNO _ DLACZEGO POD KAŻDYM MOIM POSTEM, ZAWSZE MASZ JAKIŚ GŁUPI KOMEMTAŻ :):):))

masz ty jakiś obłęd na moim punkcie ???

NAPISZ COŚ - NAWET KONTRA _ ALE COŚ OD SIEBIE i na TEMAT ---
nie tylko HEJTR !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


musisz ty być naprawdę ZAKOMPLEKSIONĄ kobietą !!!
co, NIKT cię nie kocha? nikt cię nie lubi ?

omania, dodam ci otuchy : każda potwora , kiedyś znajdzie swego amatora! nie załamuj się i na ciebie może trafi ?

POZDRAWIAM i życzę ci w 2015 roku - dobrego BOLCA !!!!








Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

Po pierwsze nie jestem dla Ciebie dziecinką,chociaż może i chciałbyś:) po drugie mam przyjaciół i znajomych których szanuję, więc uwierz że nie jestem sama:) Po trzecie -Myślałam że nie,ale jednak-szkoda czasu na dyskusję z Tobą bo masz bardzo niski poziom.Ukłon dla żony ze wytrzymuje z takim potworem jak Ty :-D Aha i pisze się komentarz-a nie komentaz...bo wiesz,Ty taki ą i ę ze powinieneś znać pisownię.Żegnam czule oziebłym spier.dalaj.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Jak umiera miłosc...?

omaniona kobieto:):):):):):):)
jak łatwo wyprowadzić z równowagi niezrównoważyną kobietę hahahah
od tej pory nie płacz, że ci parę ch..w poślę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


cytat z twoich wypocin :

Żegnam czule oziebłym spier.dalaj.


dziecinko, ty sobie DUŻO pozwoliłaś , ja do ciebie nie używałem takich sformułowań jak : spier..j

PAMIĘTAJ , kto jaką bronią walczy , od takiej ginie !!!!

NIE PŁACZ PÓŻNIEJ, ZE cIĘ NIE SZANUJĘ I OBRAŻAM !!!


PRZYCZEPIŁAŚ SIĘ , A JA NAWET NIE WIEM CO TY ZAŚ ???

i CO tym chciałaś pokazać ????








Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org