4lomza.pl/

Nie uważacie, że to paranoja. Niejednokrotnie "instruktorzy" to osoby, które nie mają pojęcia o prowadzeniu auta. Jeżdżę samochodem od 10 lat, mam za sobą około 0,5 mln km i uważam, że amatorzy nie powinni uczyć ludzi.

Pojecie raczej mają skoro posiadają uprawnienia. Prawda jest taka, że instruktorzy uczą podstawowych umiejętności dotyczących obsługi samochodu, czyli jak ruszyć, cofnąć, zaparkować i jak się „toczyć” po mieście, bo trudno to nazwać jazdą. Jednak takie są przepisy, których instruktor nie przeskoczy, więc uczy tego i w sposób przewidziany przez przepisy. To, że po kursie ludzie nie umieją jeździć to normalne jednak nie dopatrywałbym się tu winy instruktorów, a złego całego cyklu szkoleń.

KURVA STARY ZGODZĘ SIĘ!!!! MAM PRAWO JAZDY 3 DNI DEFAKTO UMIEM JEŹDZIĆ ALE MÓJ STARY KTÓRY JUŻ 25 LAT JEŹDZI DAŁ MI SAMOCHÓD ZŁAPAŁ SIĘ ZA GŁOWĘ, PYTAŁ SIĘ KTO CIE KURVA UCZYŁ JEŹDZIĆ BLISKO PRAWEJ KRAWĘDZI JEZDNI? PRZECIEŻ WIADOMO, ŻE AMATOR JADĄC BLIŻEJ PRAWEJ STRONY TO ZDARZY MU SIĘ TAM ZAHACZYĆ KOŁEM I TAK NIE POWINNO BYĆ, DUŻO MUSZĘ JESZCZE SIĘ NAUCZYĆ PRZY OJCU ;)

BO PRAWDZIWA NAUKA ZACZYNA SIĘ DOPIERO PO KURSIE

niejeden kierowca ktory ma prawko rok czy 2 i mniej km najezdzil ma wiecej pojecia o prowadzeniu auta w roznych warunkach od Cb ;) potfierdzone dermatologicznie .

do dermatologa to Ty idz jasiu czas najwyższy bo renki ci nie podam przez tą grzybicę :D:D:D

oj ja robiłem u znakomitego instruktora w łomzy i on mnie duzo poduczył choc wiele juz umiałem!wezcie szukajcu=ie lepszych instruktorów tacy którzy kochaja swa prace i ja wykonuja prawidłowo a nie zaraz wszystkich instruktorów z błotem walcie..!!

bartek

Niestety - część instruktorów nie ma pojęcia o jeździe. Przykład z życia:
- instruktorka nie potrafi cofnąć po łuku
- szkoła jazdy dla kobiet uczy, że czekając na zmianę światła trzeba mieć wciśnięte sprzęgło (instruktorka kobitka)
- instruktorka kłóci się, że jak pieszy przechodzi przez jezdnię to nie wolno przejechać za jego plecami, niezależnie od szerokości jezdni. Na mój argument w postaci przytoczonego przepisu z dumą mówi, że przepisy są nieważne, bo jej koleżanka słyszała, że ktoś powiedział, że egzaminator tak powiedział

PUP organizują kursy na instruktorów dla bezrobotnych kobiet ze wsi ( takie warunki przystapienia), więc nie ma coś się dziwić jak jeżdzić uczą bezrobotne kobiety ze wsi.

Świetnie potrafił nauczyc Świderski, ale to pradzieje...
Myślę, że wielu się ze mną zgodzi.






http://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g

ja akurat to sam się nauczyłem jezdzić i jezdziłem bez uprawnień kilka lat , a reszta czyli kurs i egzamin to była tylko formalność , czyli strata czasu nawet godzin nie wyjezdziłem bo nie miałem czasu na takie głupoty. a ten gość co mnie uczył (nie wspomne kto) to się zdziwił....kopara opadła

wielka mi tu filozofia...............................

Włodek ma na imie.. Spoko gość..

cz,,,,,s,,,,,cz

pewnie ma na imie Wanda co???

o to dosyć dawno...

hmmm ,,,

cz,,,s,,,,cz a jezdzisz na codzień???

powiem wam, że to że ktoś posiada prawo jazy przez 25 lat to nie oznacza, że potrafi prowadzić auto, moim zdaniem liczy się doświadczenie... a te wszystkie Panie instruktorki żeby wsadzić za fajere to podejrzewam, że nie miały by pojęcia w normalnych warunkach, gdzieś na ruchliwej drodze poza miejscami gdzie są wyuczone, nawet szympansa by nauczył robi tą samą czynność.

hmmm.. nie wątpie w to cz,,,s,,,cz

cz,,,s,,,zc może sie kiedyś po ścigamy co????