4lomza.pl/

Proponuję, żeby jeden punkt sprzedaży alkoholu otworzyć całodobowo w Ratuszu co by radni, którzy glosowali "za" mieli go w zasięgu ręki. Gratuluje pomysłu!

Dobry pomysł. Popieram

Sam jestem abstynentem ale nie mam nic przeciwko temu, żeby np jak w cywilizowanych miastach na starówce były ogródki piwne itp. W wielu miastach znajdują się one nawet obok urzędów czy kościołów i nikomu to nie przeszkadza - włącznie z klechami bo oni raczej też za kołnierz nie wylewają.

Masz dzieci? Wiesz, co się dzieje naszą młodzieżą z Gimnazjum i Szkół Średnich? To zapoznaj się z ostatnimi badaniami i wynikami egzaminów gimnazjalnych i maturalnych. Alkohol wypłukuje im rozum. Zwiększając ilość punktów sprzedaży dajemy im okazję do łatwego korzystania z alkoholu.

Autor: Benedykt (---.lomza.vectranet.pl)
Data: 30-03-11 17:04

w Ratuszu co by radni, którzy glosowali "za"

================

a dla tych co głosowali na "NIE" w DOMU BISKUPA przygotowano klęczniki i pasyjki.

alkohol jest dla ludzi rozumnych,

Rozum wypłukuje im internet i nie tylko. Punktów sprzedaży narkotyków nie ma a i tak ćpają na potęgę.

A może jedna z drugim zajma sie wychowaniem własnych dzieci a nie szukania sposobu zrzucenia odpowiedzialności za pijaństwo młodziezy na sklepy/ punkty sprzedazy alkoholu. Z tego co wszyscy wiemy to w Polsce sprzedaz alkoholu dozwolona od lat 18stu! Wiec zwalanie odpowiedzialności tylko i wyłącznie na większa ilość punktów sprzedazy jest zwykłym zakłamaniem ! bo ustawa/ uchwała dzieciaka ci nie wychowa !!!!

To tak jakby winę o wybicie szyby zwalać na kamnień ... bo leżał wieć gównierz sobie rzucił ...

Dzieciaki z gimnazjum raczej nie przesiadują w ogródkach piwnych, czy barach.Także argumentacja Benedykta jest typowa dla pewnej ograniczonej grupy osób. Ci co chcą się napić i tak się napiją, tylko trzeba uczyć, edukować. A decyzja rady miasta jest kolejną z cyklu: jesteśmy zapyziałym zadupiem i niech tak zostanie:), bo biskup z okna patrzy.

lissek brawo.

http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas

"Benedykt" idź się prześpij, spotkaj się z dziewczyną, wypijcie razem lampkę dobrego wina, spotkaj się ze znajomymi itd. ale dlaczego to ma być w domu i właśnie potrzeba jest miejsc dla ogółu ludzi a moherowe berety niech się nie odzywają. LATO NA STARÓWCE W ŁOMŻY DLA LUDU - WINO ,PIWO I ŚPIEW - ZIMA DLA MOHERÓW !!!!!!!!!!!!!!!!

Załozyciel tego postu to typowy "rodzic', który swoje zaniedbania wychowawcze zwala na otoczenie, nauczycieli, szkołę, radnych itp. Toż wszyscy wiedzą, że "prawdziwy Polak i katolik" goorzały i piwa, i winka nie tknie. Wystarczy mu różaniec.

Takos

Wystarczy spojrzeć na starówki w dużych miastach. Starówki tętnią życiem, non stop coś się dzieje, są miejsca gdzie można się spotkać z przyjaciółmi, a u nas "butiki".

Autor: Benedykt (---.lomza.vectranet.pl)
Data: 30-03-11 17:45

Masz dzieci? Wiesz, co się dzieje naszą młodzieżą z Gimnazjum i Szkół Średnich? To zapoznaj się z ostatnimi badaniami i wynikami egzaminów gimnazjalnych i maturalnych. Alkohol wypłukuje im rozum. Zwiększając ilość punktów sprzedaży dajemy im okazję do łatwego korzystania z alkoholu


Wez czlowieku pomyscl troche a dopiero pozniej cos napisz. Czy myslisz ze chlopaki po 16 lat pojda do knajpy , gdzie piwo kosztuje 6 zl i wokolo same zgredy i banany . Czy pojda do sklepu , za te 6 zl kupia 2 piwa i pojda nad rzeke , moze jakies dziewczyny beda i ogolnie jest klimat. Wiec pare knajp wiecej nie robi roznicy , wiesz co jest problemem ? Tacy ludzie jak ty !! Potraficie tylko mowic : nie siegaj po alkohol , nie bierz narkotykow a i tak nikt was nie slucha bo gadacie jak mohery i moherami bedziecie.

SADZIĆ , PALIĆ , ZALEGALIZOWAĆ !!!

Taka jest prawda każde miasto ma swą starówke ktora tętni życiem... życiem obecności ludzi... tu nie chodzi o rozpijanie społeczęństwa! ale każdy kto wie czym jest biznes wie dobrze ze otworzenie punktu ze schabowm, pierogiem, lub kopytkami nikogo na dłużej niz od poniedziałku do piątku w godz 13-16 nie przyciągnie, więc z punktu biznesowego to sie nie opłaca. Nikt nie pozwoli sobie żeby w jego lokalu, bo rozmawiamy tu też o restauracjach, lokalach gastronomicznych w budynkach, z mozliwościa posiedzenia na zewnatrz.. nie pozowli sobie na pijaństwo bez kontroli, żeby im sie klienci przez płotki wywracali... kurna ludzie ... ja zaczynam sie czuc jak obywatel Łomży który po otwarciu lokali na Starym Rynku pójdzie sie tylko i wyłącznie napier...li !!!! No chyba to jakaś paranoja !!! Ja głosowałem na swoich przedstawicieli w radzie miasta nastawionych na rozwój miasta, pod względem turystycznym. społecznym a dowiaduje sie od tychże wybrańców ze chyba jestem zatwardziałym alkoholikiem który marzy tylko o tym żeby iść na Rynek i sie nawalić!!! tak to własnie tej chwili droga Rado Miasta Wasz Stary Rynek wygląda ze strach sie przespacerowac żeby Cie o 5 zl na wino nie zaczepili !!!! I jakos ten margines to Wam nie przeszkadza !!!

Witam Bemedykt piszesz bzdury i jak odpisało kilka osób naucz się wychowywać własne dzieci i wtedy zmienisz zdanie, alkohol jest dla ludzi tylko trzeba wiedzieć jak go używać, najlepiej zakazać wszystkiego. Gwoli ścisłości to właśnie ta SUPER RADA MIASTA Z poplecznikami kościelnymi zagłosowała PRO ALKOHOLOWO przecież poparli zwiększenie o 100% ilości punktów sprzedaży alkoholu, przecież to nie był problem, PROBLEMEM BYŁO PICIE POD KATEDRĄ !!!, które i tak mimo zakazu ma miejsce codziennie a można by rzeczm, nawet w samej Katedrze w trakcie każdej mszy świętej ksiądz publicznbie pije alkohol,
tak przy okzaji czy to jest zgodne z przepisami o zakazie spożywania alkoholu w miejscach publicznych??? chyba jest to niezgodne z Konstytucją a dokładnie równością wobec prawa.

I tak w tej Łomży nic sie nie dzieje wiec taki ogrodek piwny na starowce latem to jedyna atrakcja gdzie mozna posiedziec ze znajomymi legalnie na powietrzu i pogadac.

chyba nikt nie zauwazyl ze dyskusja dotyczy jedynie wódki.

Wódki, nie piwa.

Po co ludziom wódka do schabowego ?

Benedyktowi kropidło wypłukało szare komórki. Takich Benedyktów to w mieście jest sporo. Zawsze zwarci i gotowi wypełniać polecenia miejscowego purpurata w misji samobójczej np blokowania budowy sklepu Kaufland -do dzisiaj połowa sklepu stoi pusta bo jeden z Benedyktów przemierzył powierzchnię i w wielkiej misji zwyczajnie doniósł. Facet spełnił się a my do dzisiaj gnieciemy się w tym sklepie. Możana jeszcze przytoczyc wiele przykładów nawiedzonego działania takich Benedyktów które niszczą to miasto systematycznie. Czasami zastanawiam się czy tylko BENEDYKTAMI TO MIASTO STOI.

Riposta

Radni postąpili źle. Lepiej żeby powstało więcęj restauracji gdzie alkohol jest drogi i nik tm się do bólu nie sponiewiera (w Łomży brakuje miejsc gdzie można se kultularnie wypić lampkie wina albo szklaneczki Whiskey od czasu do czasu). Zamiast tego lepij według nikt zrobić sklepy gdzie menele i dzieciaki kupio sobie alkohol i sie w krzakach napiją. Chore to jakieś wszystko włącznie z tą radą, ale nie ma się co dziwić jak księża mają w czasie głosowania tyle do powiedzenia.

w tym przypadku miejscowy kler w konću sie odkrył i da m nam naocznie mozłiwośc stwierdzenia jak mocny wpływ wywiera na funkcjonowanie rady miasta i niezawisłe jej funkcjonowanie. Podobnie uważam sprawa się wobec innych urzędników państwowych stojących na czele róznych miejscowych instytucji.

Riposta

I LOVE ŁOMŻA

Czy naprawdę wierzycie w to, że Łomżyńskim przedsiębiorcom zależy na rozwoju starówki ?

Jeśli tak ? to jesteście mega naiwni

Tu chodzi tylko o kesz i o nic więcej, i co najlepsze o wasz kesz.

Jeśli przedsiębiorcy tak chcą rozwijać biznes restauracyjny na starym rynku, to niech stworzą restaurację z dobrym jedzeniem, a dopiero później się starają o koncesję na wódkę. Myślę, że jak ich restaurację zdobędą renome dobrym jedzeniem to kwestia przyznania im koncesji alkoholowyh będzie jedynie zwykłą formalnością :)

a dlatego, że będzie jasne, że ma być to tylko dodakiem do jedzenia, a nietak jak teraz, że chodzi głównie o wódeczkę.

Kościół wtedy napewno nie będzie miał nic przeciwko i ja też :)

Tajemnicą poliszynela jest,w kogo rękach jest rzeczywisty zarząd naszym miasteczkiem.
Złudzenie,że prezydent Mietek usunie w cień p.biskupa Stanisława dało mu głosy wielu wyborców,którzy coraz otwarciej wyrażają niepokój z biernej postawy Mietka,bo moherowa Rada Miasta przędzie jak p.biskup każe,to akurat nic nowego,dupki bez kręgosłupa.
Prześwięci księża nie chcą dobrych w miarę kilku lokali na starówce,bo wolą kaskę przepuszczać w lokalach z panienkami z dala od Łomży,żeby przypadkiem na parafianina się nie natknąć,jak kiedyś w burdelu na Zjeździe jeden z klientów powiedział do księdza:"mów mi szwagier".

Kokosz

Pisałem już to w innym wątku, ale powtórzę.

Nie wiem dlaczego tylu z Was sprowadza wyzwanie do ożywienia łomżyńskiej Starówki tylko do zwiększenia dostępności alkoholu?!

Czy kiedy limity na sprzedaż się zwiększą, a obszar wolny od alkoholu zmniejszy to Starówka zacznie tętnić życiem? To jakaś kpina.

W ten sposób rozmawiając dajemy władzy, czy przedsiębiorcom silne argumenty, że zrobili co mogli by tą część miasta ruszyć. Tymczasem to nie jest plan, by ożywić Starówkę, ale by zarobić i to nie tyle do kasy miasta ile do prywatnych kieszeni.

Starówkę ożywić może pomysł, również ten na biznes, ale i plan miejski, by jakoś tą część miasta spójnie rozwijać. Zwiększenie koncesji nic nie da. Jest już np. taka Kafeteria, było Pod Papugami z koncesjami i co? Pierwszy lokal na sprzedaż, a drugiego dawno nie ma.

Od władz (po konsultacjach z nie tylko z przedsiębiorcami, ale też z artystami, naukowcami, ludźmi kultury itd.) chciałbym usłyszeć lepsze pomysły na Starówkę niż alkohol, bo jeśli to wszystko, co potrafią wymyślić, to chyba nie świadczy dobrze o tym, jak postrzega się samych mieszkańców i przyjezdnych, których "ożywić" ma łatwe nachlanie się w centrum.

Niech Starówka spływa gorzałą,winkiem i piwkiem.

Kokosz

Za projektem ustawy było 10 radnych:
Maciej Borysewicz, Maciej Głaz, Alicja Gołaszewska, Ireneusz Cieślik, Andrzej Grzymała, Zbigniew Lipski, Konrad Haponik, Andrzej Modzelewski, Andrzej Wojtkowski i Zbigniew Prosiński.

Przeciwko pomysłowi, aby zmniejszyć odległość restauracji czy winiarni od obiektów chronionych do 30 m byli:
Jan Bajno, Mariusz Chrzanowski, Hanka Gałązka, Witold Chludziński, Alicja Konopka, Bernadeta Krynicka, Bogumiła Olbryś, Janusz Mieczkowski, Janusz Nowakowski, Wanda Mężyńska, Edyta Śledziewska, Henryk Piekarski i Elżbieta Rabczyńska.


Już wiecie na kogo głosowaliście...

swoją drogą nie wiem dlaczego 4lomza.pl nie podała nazwisk radnych i jak głosowali w tych 2 sprawach... ktoś tu nawet o to apelował i chciał, by zanim pójdą opinie w miasto, by odróżnić jednych od drugich.

Jeśli ktoś tak bardzo chce i uważa, że ogródki z alkoholem to panaceum na ożywienie turystyczne Naszego miasta to wystarczy złożyć ofertę. Za 2000 zł możecie ożywiać i nikt wam przecież nie zabrania. A jeśli komuś jeden ogródek za mało to może złożyć ofertę na drugi za drugie 2000zł. Jeśli tego będzie mało to do wzięcia jest cała odpicowana ulica Długa.

Liczę , że znajdzie się chociaż jeden rodzynek z tego forum i złoży swoją ofertę do UM i opowie nam po sezonie jak było z tym ożywieniem.

Lala niestety chyba się nie orientujesz, niejedna osoba składała wniosek, i nic problem jest z bieżącą wodą, konserwatorem zabytków itd można postawić parasol ale czy to o to chodzi ?
co do ożywienia to w większości miast na starówkach jest gastronomia i ona generuje ruch, a niestety gastronomia to i alkohol, a czemu nie ?
W Łoży bardzo marne szanse na powodzenie ma sama kafeteria, herbaciarnia, czy pijalnia czekolady takie są łomżyńskie realia.

Te lokale co były lub są blisko starówki to nory, skryte po piwnicach, a powinny otworzyć się na zewnątrz, na ulicę, do ludzi - za dnia (wieczora) z gastronomią. Czy nie jest miło iść ulicą widząc, że klienci chętnie siedzą w ciągu dnia, jedząc, rozmawiając, popijając, śmiejąc się i ciesząc życiem, a nie tylko w piątek/sobotę - topiąc na szybko zaległości w alkoholu za cały tydzień.

Czy w pizzerii ktoś się upił lampką wina, czy nawet i butelką - wypitą z panną? Ja nie widziałem !!!

Obecne lokale przy starówce nie zarabiają, stąd i znikają tak szybko. Jeśli ktoś nie ma pomysłu na biznes, a co bardziej wytłumaczalne, możliwości rozwoju, bo się go w Łomży ogranicza zakazami, odległościami, ustawami i zawiścią - zwija interes i spada z tego miasta.

W głowach części radnych, przeciwników i wielu dziwnych ludzi to jest niepojęte, że Starówkę można i trzeba ożywić, zapewniając wolność i swobodę działania. Dla nich nadal lokale z alkoholem kojarzą z mordownią, namiotem piwnym albo z tą budą, co stoi od lat w lecie przy hali. Wstyd tam przecież pójść ze znajomymi! Żule, syf i muza łupana z TV lub radia.
A najbardziej boli ich to, że jakas pani miała czelność podjąć starania o swój własny lokal gastronomiczny bez czapkowania, licząc na rozsądek i dobrą wolę.

A to tylko Polska i nasz kociołek piekielny. Nie dajemy nikomu wyjść na górę wyjrzeć, ściągamy go w dół, niech siedzi tak jak inni w gównie.

Alkohol to zło !! wogole zlikwidować ,zamiast piwska i wódki mleko pijcie może zmądrzejecie bo same barany :)

Hej, a znacie firmę https://multigastro.pl/warnik-do-grzanego-wina-27l-hendi.html? Chciałem otworzyć mini bar z grzanym piwem, tym bardziej że idzie zima, więc biznes będzie miał wzięcie. Serwować będę jeszcze innego rodzaju napoje, nie tylko wyskokowe, choć i wina i piwa nie zabraknie. I potrzebuje dobrego sklepu z tego typu wyposażeniem, a ten wydaje się być godny zaufania. Jak sądzicie?

Adi ;)

W Polsce to dzień i noc wszystko spływa alkoholem.

alkoHol!!!!! Samo H!!!! Jak mnie wkurza ludzka ignorancja i niewiedza.