4lomza.pl/

Witam. Studiuje w Panstoowej wyzszej szkole informatyki i przedsiebiorczosci. Jestem teraz na 3 semestrze gdy zaczynałem studia mowione było ze warunek bedzie kosztował 250zł czyli porownywalna cena jak na innych uczelniach. Mam warunek i dzis okazało sie ze ten warunek bedzie kosztował 900zł !! Dostalismy nawet odpowiednie pismo !! Jest biało na czarnym anpisane ze trzeba 900zł zapłącic od 1 warunku !! Skad ja mam wziasc takie pieniadze ? Pobieram stypendium socjalne (60zł) nie stac mnie poprostu na opłacenie tego. Co mam zrobic ? Pomozcie. Bede wdzieczny za wszelkie odpowiedzi. Z gory dziekuje rowniez za zbedne odpowiedzi typu: Trzeba było sie uczyc nie o to tu chodzi chodzi o kwote jaka karza nam zapłącic !!

Idź do wojska, dostaniesz za darmo wikt i opierunek, a i jeszcze sobie postrzelasz, nie mówiąc że przynajmniej się czegoś nauczysz...
No i oczywiście trzeba było się uczyć..., tylko ci majętni mogą pozwolić sobie na odpuszczenie...

Gdzie warunek kosztuje 250 zł???????????????
Jezeli masz warunek z ćwiczeń i wykładów i jest to jeden z przedmiotów wiodących to warunki kosztuja od 1000zł w górę

Doszedłem do konkluzji iż ewenement jest ewidentnym paradoksem konstruktywnej rekapitulacji skolidowanej na adekwatnych arkanach pryncypialnej dystrybucji.

Być może swój tekst pisałeś pod wpływem emocji i dlatego tak wyszło jak wyszło. A wyszło jakbyś z trudem skończył podstawówkę.

Dziwne jest, że ktoś kto studiuje, pisze tak niechlujnie, nielogicznie i nie zwraca uwagi na polską pisownię, nie wspominając o błędach interpunkcyjnych, gramatycznych, stylistycznych i bałaganie w zdaniach, których konstrukcja poraża swym prymitywizmem.

Wybacz tą krytykę, ale musiałem to napisać po przeczytaniu Twego postu.

Z drugiej strony podziwiam osoby, które mimo przeciwności losu starają się kontynuować naukę i pogłębiać swoją wiedzę. Systematyczność i upór w dążeniu do celu jest bardzo ważną cechą.

Nie rozumiem co oznacza jakiś warunek, o którym piszesz, bo nie znam się na tym zupełnie, ale życzę byś znalazł pieniądze na naukę, a przede wszystkim, byś pisał poprawnie i po polsku.

POZDR

na mojej uczelni kwoty rzędu 800, 1000, 1200 zł za wpis warunkowy z jednego przedmiotu to norma...

biednym rozkładają na raty, a bardzo biednym umarzają (ale to się zdarza niezwykle rzadko)

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Przyjemność tego typu wynika z wkładu pracy w przygotowanie się do egzaminu, ewentualnie złośliwości egzaminatora. Na twoim miejscu cieszyłbym się, ponieważ słyszałem że na Uniwersytecie Warszawskim cena sięga nawet 1650 PLN (połowa czesnego za semestr).

Warunek w Agrobiznesie kosztuje 250zł. Sprawa nie dotyczy mnie tylko pisze w imieniu tej osoby a jej wojsko nie grozi ;) Prosiłem o wypowiadanie sie osob ktore maja cos do powiedzenia na temat a niektore wypowiedzi zdecydowanie nie sa na temat. Chcecie sobie o tak popisac załozcie temat "głupie gadanie" i sobie piszcie tam. Pisze bo tak mi odpowiada ktos nie rozumie ktoregos zdania ? Chetnie wyjasnie co znaczy.

Kiedy studiowałem... to nie maiłem pojęcia ile kosztuje warunek.....

....nie wiem tylko, czy nie było czegoś takiego... czy nikt ze znajomych nie miał takich problemów....

A tak w ogóle, to ciekawie rozpoczynać studia pytając o koszt warunków! Niesamowite!

Może lepiej zdobyć jakiś konkretny zawód i robić kasę na hydraulice lub murarce?

_____________________
Kefas

"Bo im tylko o to chodzi
Abyś sam sobie szkodził
Abyś sam nie mógł myśleć
Abyś sam nie mógł chodzić"

Ludzie zastanowcie sie co piszecie nieporownujcie warszawy do łomzy
moj znajomy studjuje na sggw i placil 300zl wogole niepowinno sie placic
na uczelniach za warunki tym bardziej panstowych!!!!!a jak czasami jakis egzaminator sie uwezmie to niema bata,czlowiek sie nauczy i co z tego i tak niechco mu zaliczyc bo zyski maja ze studentow sciagnac kase w taki sposob
najprosciej!!KAZDY powinien walczyc o swoje:)

czasem zastanawiam się żeby własną uczelnię otworzyć hehehe

po pierwsze uczelnia na poznanskiej powinna juz dawno byla ustalic ile kosztuje warunek, a nie przez kilka lat bylo ze kwota ta wynosi 250 zlotych a tu ni z gruszki ni z pietruszki wyskoczyli ze 12 zlotych za godzine na kierunku technologia zywnosci co daje za powtarzanie przedmiotu 900 zlotych (nie wspomne o pielegniarstwie - 17 zlotych za godzine), nie licza sie z nami tak samo jest w dziekanacie tej szkoly, kierujesz do jednej kobiety pytanie odpowiada ci zupelnie co innego niz druga kobieta pracujaca w dziekanacie do ktorej bylo to samo pytanie skierowane dzien wczesniej. ta szkola sie powinna zastanowic jak nie utrudniac zycia nam biednym studentom a nie tylko klody podstawiac pod nogi, po to zostaly utworzone studia w lomzy aby miec jak najwiecej studentow z lomzy i okolic a nie aby se robic wrogow, tak samo jest z systemem oceniania 56% ze wszystkiego aby miec przedmiot zaliczony, fakt faktem uczelnia chce jak najlepsza opinie miec wsrod wyzszych uczelni, ale bez przesady, dajcie nam zyc i korzystac z urokow zycia studenckiego a nie zmuszajcie do siedzenia w zeszytach i do ostrego zakuwania...
co do warunkow powinni cofnac stawki za godzine dla poszczegolnych kierunkow i przywrocic dawne koszty czyli dla warunku 250 zlotych i dla innych temu podobnych rzeczy... :-P
pozdro

Nie widziałem jeszcze uczelni na której warunek kosztowałby mniej niż 12 zł za godzinę , a jak masz 30 godzin ćwiczeń i 30 wykładów to się nie dziw , że wychodzą potem takie kwoty .

Wiecie co ja nie rozumiem czegoś tez jestem studentem i wiem, że warunek można zdobyć poprzez "wyjątkową przychylność" prowadzącego dla studenta szczególnie jak sie uczelnie rozbudowuje i potrzebna jest kasa wtedy sie warunki sypią, a nie tylko za to, że nie nauczyliśmy sie na egzamin, bo są różni prowadzący i niektórzy to powinni iść sie dokształcać, a nie wykładać coś na uczelniach ale nie o to w temacie chodzi. Autor bulwersuje się że warunek kosztuje 900zł, a co to za kwota??warunki za ćwiczenia + wykład na przeciętnych uczelniach w kraju zaczynają się od 1000zł, nie mówię już o topowych uczelniach gdzie sumy są astronomiczne, a uczelnia na poznanskiej kandyduje poziomem to przeciętnych w kraju więc i stawki muszą być odpowiednie. A warunek na WSA- a co to za uczelnia??kto to otworzył w ogóle i nazywa uczelnią???toz to porażka jest. Tak więc nie bulwersuj się tylko ciesz bo Łomża też miasto jak każde inne to i ceny normalne.A co do Pań w dziekanacie to to sa w większości typowe polskie urzędniczki czuja władze a szczególnie nad studentami, tak więc opieszałość i niechęć do pomocy mają we krwi, choć nie powiem nie można uogólniać zdarzają sie wyjątki.

ZaMi

Jestem w szoku normalnie. Ja studiuję na prywatnej uczelni, jestem teraz na 3 roku. Nie miałam co prawda zbyt wiele warunków w ciągu tych 3 lat, bo może 2 lub 3 ale za każdym razem płaciłam 100 zł. Dlatego szokujące dla mnie są te sumy, które tu podajecie. A tak w ogóle to podobno pobieranie pieniędzy za poprawki i warunki jest bezprawne. Poczytajcie sobie:

http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/787688.html

http://www.psrp.org.pl./?sub=artykul&id_aktualnosci=1206

Ludzie opamiętajcie się. Po co ubolewacie nad swoim losem. Najpierw nie chce wam się przychodzić na zajęcia, a teraz się żalicie. Skoro nie możecie poradzić sobie z przedmiotami wiodącymi to trzeba się zastanowić nad sensem dalszego studiowania. Jeśli chodziło o chemie ( a o tym przedmiocie mowa) wszystko było wyłożone kawa na ławę. Nie było też żadnej przychylności wykładowców. Wystarczyło się jedynie uczyć

do stydentki50 ty sie tak niemadrz bo marnie skonczysz idiotko;P ciebei nikt niepyta o zdanie strsznie ciagniesz za grupo wisniaro

do "studentka50"
wszystko było wylozone kawa na lawe hehe a to dobre to co piszesz, tylko ze niektorych faworyzowaly babki a innych nie... tak wiec se mozesz pogadac i te puste slowka gdzies indziej skierowac jak nie znasz podstaw tylko opierasz sie na glupich sadach i nie wnikaniu w cala sprawe... a tu najwazniejsze sa szczegoly a nie uogolnienie... BUJAJ SIę paniusiu

Dżizas....

I to są dzisiejsi "studenci"? No to pięknie q... się szykuje w tym Kraju, pięknie. Nie rozumiem, dlaczego nie powypieprz... tych matołków z "uczelni" :)
Jak to brzmi: "uczelni" :)

Pozdrawiam.

ja wiem jak możesz szybko zarobić , ogłoś się jako facet do towarzystwa. Stare łomżyńskie torby tylko czekają na swierze mięsko a kasiory maja oj maja. To przecież jest typowy sposób dorabiania braci studenckiej. A nasza kochana Łomża wcale nie może być w tyle.

Nasza

Po pierwsze:
do "studentki50": zamilcz.

Po drugie:
do "wieśmin": zamilcz.

Po trzecie:
Podpisuje sie pod tym co napisał "iie3" : ja także nie spotkałem sie ze stawką niższą niż 12zł / h

Po czwarte:
Na pewno jest JAKIEŚ wyjście. Musisz jedynie poszperać w internecie odnośnie kwestii warunków.

Po piąte:
W sprawach bardzo istotnych, nie rozmawiaj z żadnymi paniami z dziekanatu, tylko poproś o rozmowę z dziekanem i w GRZECZNY, PRZEJRZYSTY sposób przedstaw jemu swój problem odnośnie warunku, którego nie jesteś w stanie opłacić z powodu trudnej sytuacji materialnej.

Wiele problemów uczelnianych jest rozpatrywanych indywidualnie, czyli jeśli pójdziesz do dziekana i opowiesz o swoim problemie, zostanie to JAKOŚ rozwiązane.

WIELE ZALEŻY OD TEGO JAKICH ARGUMENTÓW UŻYJESZ i czy dziekan jest po prostu ludzki, aczkolwiek należy pamiętać, że pewnych kwestii także on nie może obejść.

Ps Przed rozmową z dziekanem proponuje Tobie także najpierw porozmawiać z którymś ze studentów ze starszego rocznika działającego w samorządzie oraz z opiekunem roku.

Ale i tak nieważne co by oni powiedzieli, powinieneś udać się do dziekana.

Pozdrawiam.

Kobieta powinna być damą na salonach, matką w domu, a dziwką w sypialni.

normalna cena. ja kilka lat temu musiałem zapłacić 1200..

Chyba niewielu z was pofatygował się przeczytać zamieszczonych przez lomzynianke linków.

Łomża jest miasteczkiem prowincjonalnym. Szkoły, które w niej są też takie pozostaną bez różnicy jakie aspiracje by szkoła nie miała.

Większość osób woli iść do szkół o większym prestiżu nauka w Łomży jest dla wielu ostatecznością. Zostają tu też ludzie, których z jakiegoś powodu nie stać na wyjechanie z miasta.

Zapytajcie się swoich kolegów i koleżanek albo rodziców czy wolą wydać 900 zł na warunek czy może mieć do pierwszego. Czy ich średnie łomżyńskie zarobki przekraczają 1200 zł wliczając nadgodziny.

Nie zakładam, że osoby nie zarabiające albo te których rodzice przyczyniają się do zaliczania każdego roku nie wykażą się zrozumieniem.

I nie porównujcie Łomży do innych miast i ich uczelni bo to jest zwyczajnie śmieszne.

Nie ma sensu pisać z jakiego powodu ktoś ma warunek bo to temat rzeka.
Ciekawsze jest to dla czego połowa roku ma warunek albo parę osób z roku go nie ma.

Z tego co się orientuje Pan dr inż. Roman Niesteruk Z-ca Dyrektora Instytut Technologii Żywności wie o tak wysokim warunku ale ma los 14 studentów (dobrze się orientuje?) głęboko gdzieś.

Jubei, nie przesadzaj, ŁOMŻA NA PEWNO NIE JEST MIASTEM PROWINCJONALNYM. Nie przesadzaj...

A co do studiowania w innych dużych miastach na uczelniach o większym prestiżu to chyba nie miałeś Jubei na myśli także prywatnych szkół, hm??? .. heh dla mnie to jest śmieszne, że ktoś woli studiować na jakiejś prywatnej uczelni np w Warszawie , niż zostać w Łomży w państwowej szkole, a wybiera prywatną uczelnie w W-wie, ponieważ najprawdopodobniej kieruje się :

1. albo chęcią podbudowania swoje ego, bo taka osoba nie dostała się na studia państwowe, więc twierdzi (lub oszukuje samą siebie) , że studiowanie na prywatnej uczelni w dużym mieście daje większy prestiż niż studiowanie w mniejszym mieście - Łomża - i znajdującej się w niej państwowej uczelni

2. albo ma wystarczająco dużo kasy i priorytetem dla takiej osoby nie jest zdobycie dobrego "papieru" tylko jak najszybsza ucieczka od Rodziców i posmakowanie życia studenckiego heh

Kobieta powinna być damą na salonach, matką w domu, a dziwką w sypialni.

Mieszko wez wyluzuj chlopie, bo sam sie chyba oszukujesz. Lomza jest prowincjonalnym miastem. To tak na wstepie. I ja sie akurat zgadzam, ze ceny tutaj nie powinny byc wygorowane, bo wiele osob tu zostaje wlasnie z powodow finansowych.

A co do szkol prywatnych w wiekszych miastach... Zalezy jaka szkola. Nie badz taki pewny, ze dobra prywatna szkola ma nizszy prestiz, niz dopiero co powstala szkola panstwowa w takiej Lomzy np. I niektorzy od razu wola wybrac dobra prywatna, niz pierwsza lepsza panstwowa... Studiowales na innych uczelniach, ze masz porownanie? Bo ja mam i powiem Ci, ze gadasz bzdury. Oczywiscie jest to prawda, w przypadku jakiejs marnej prywatnej szkolki, ale nie wszystkie prywatne sa takie, myslisz stereotypami. A ogolnie to szkola moze mowic o jakims tam prestizu po wypuszczeniu co najmniej ilus tam rocznikow absolwentow. Na jakiej podstawie chcesz w tej chwili mowic o prestizu Lomzynskiej uczelni? Jakie wziecie na rynku maja jej absolwenci?

Nie Mieszko nie miałem na myśli prywatnej szkoły. Mowa jest o szkołach państwowych.

A co do mojego doświadczenia?
Ogranicza się ono niestety tylko do państwowej szkoły wyższej jaką jest Politechnika Warszawska.
Niestety nie stać mnie było na jednoczesne płacenie za szkołę i utrzymanie się ale to zamierzchła historia.

Czy to prawda, że jak się ma warunek to można pisać o umorzenie a pismo musi trafić do kolegium studenckiego?
Potem do z-c Rektora a dopiero na sam koniec do Rektora?

I czy w tych 900 zł wliczone też są wykłady? Bo na dobrą sprawę wykłady są nie obowiązkowe, tak twierdzą wszyscy wykładowcy więc poco za nie płacić?

No i informacje z Poznania, warunek może tam kosztować 800 zł. A przed DZIEKANATEM jest wywieszona tablica z opłatami za warunki w zależności czy ćwiczenia czy laboratorium itp.
Mowa o Politechnice Poznańskiej której korzenie sięgają 1937 roku.

Apeluje do władz uczelni na Poznańskiej, nie aspirujcie do szkół, które mają o wiele dłuższą historię niż wasza szkoła bo krzywdzicie tym swoich własnych studentów.

I zróbcie porządek z dziekanatem!

wlasnie trzeba zrobic wkoncu porzadek w tym dziekanacie zadza sie jak chca nikogo nie informujac zmieniaja plany itp one sa poprostu po******

nie rozumiem o co chodzi.
"Warunek" to powtarzanie przedmiotu, jak mniemam z kontekstu.
"Uczelnia" czy tez szkoła zapewniła nieodpłatnie wykłady, ćwiczenia itp.
Jeśli ktos wolał poswięcic czas na "studenckie życie" nie był w stanie wykazac się minimum wiadomości. Teraz uczelnia daje możliwość rehabilitacji delikwentowi, oraz ponowne zgłębienie wiedzy - oczywiście za odpłatnością. Na niektórych uczelniach w czasach PRL-u, a na pewno w na zakończenie pierwszego roku studiów, o "warunkach " mozna było zapomnieć. W sutacji negatywnegj oceny postepów wyrok brzmiał "Skreślony z listy studentów", informacja szła natychmiast do WKU ( Wojskowa Komenda Uzupełnień), bilet na dwa lata lub trzy lata w "dzikim" poborze i następna szansa na studiowanie po wyjściu do cywila.
Jeśli "uczelnia " sprzedaje mozliwość kontynuacji nauki, a ty widzisz możliwość zdobycia zawodu, to skorzystaj z tego. Jeśli "studiujesz" tylko dla spróbowania "studenckiego" żeycia - odpuść sobie, szkoda kasy twoich rodziców.

(........)

Czasy PRL-u na szczescie juz dawno mineły.

Dokladnie, a i wcale tak strasznie za tego PRL nie bylo... Pamietam np. jak ojciec opowiadal, ze na polibudzie do niektorych egzaminow mozna bylo podchodzic wiele razy. Poza tym, chyba nie wszyscy zdaja sobie sprawe, ze zakres materialu i wymagania znacznie od tamtych czasow wzrosly. I zeby nikt nie krzyczal, ze to bzdura, to pamietam jak w liceum na matmie zadania sprzed kilkunastu lat wczesniejszych egzaminow wstepnych na SGH rozwiazywalo sie jako zadania na 3. Tak samo pamietam wywiad, z prezesem ktoregos z bankow, gdzie sam powiedzial, ze z takimi kwalifikacjami jak on otrzymal wysoka posade, to dzisiaj mialby problemy zostac goncem w tym samym banku. Tak wiec dajcie na wstrzymanie z tym PRL, bo i wtedy np. partyjni koledzy dostawali tytuly za nic.
Dodatkowo, "zycie studenckie" to jest wlasnie pojecie ukute w tamtych czasach. Dzis juz tego jest coraz mniej, bo duza czesc studentow stara sie juz w tym czasie zdobywac np. doswiadczenie zawodowe, czy pokryc koszty utrzymania na studiach.

A warunki to dziwnym trafem zwykle domena tych samych profesorow, ktorzy potrafia uwalac ludzi hurtowo... Pamietam np. profesora, ktorego wyklady wygladaly tak, ze przez 1,5 godziny znudzonym glosem czytal napisany przez siebie skrypt. Niezly usypiacz, a zrozumiec nic z tego nie szlo. Mial za to wysokie mniemanie o sobie i wyjatkowo duzo osob oblewal na egzaminach. Niestety, ale uczyc tez trzeba umiec. Jak ktos nie jest do tego przygotowany i nawet nie probuje nabrac tej umiejetnosci, to niech sie zajmie jakas praca naukowa, a nie torturuje studentow swoimi "zajeciami". Mialem tez paru wymagajacych prowadzacych, ktorzy jednak potrafili nauczyc, widac bylo u nich pasje do tego i nikt nie mial do nich pretensji, ani problemow z przedmiotem, mimo wysokiej poprzeczki. Takze nie ma co zwalac wszystkiego na lenistwo studentow, chociaz tak pewnie najprosciej. Bo jesli tak zrobic, to znaczy, ze szkola przyjmuje 50% leni nie nadajacych sie wogole do nauczania i marnujacych publiczne pieniadze. To jak to swiadczy o tej szkole? ;) Przeciez to podobno publiczna szkola i ciezko sie do niej dostac tak? Czytam wypowiedzi jej studentow, w typie ze panstwowe studia to prestiz, a kto sie nie dostal to idzie na prywatne... Jakie tam sa wymagania wstepne w takim razie? Bo najwyrazniej moze tam isc pierwsza lepsza osoba i bumelowac za pieniadze podatnikow?

Co do warunku, to zwroc uwage, ze jesli uczelnia nie tworzy oddzielnych grup w celu umozliwienia powtarzania przedmiotu, to tak napawde bierze kase za usluge, ktorej nie swiadczy... Bo student np. w tym czasie musi byc na innych zajeciach wynikajacych z planu. To tak jakby sie z Toba powiedzmy jakis serwisant umowil, ze przyjdzie do Ciebie o 13, kase za usluge placisz z gory, a jak Cie nie bedzie w domu to Twoja strata...

Autor: Jacek16 (---.pia.airbites.pl)
Data: 12-12-07 17:10

nie rozumiem o co chodzi.
-----------------------------------------------

Chociażby oto co tak trafnie zauważył Dran.
Jeśli już chcą 900 zł za warunek czyli 12 zł za każdą godzinę. Niech ta poprawa odbywa się w czasie w którym studenci nie narobią sobie tyłów z innego przedmiotu.

Bo skoro mają poprawiać oblany przedmiot podczas zajęć młodszego roku to jaki jest sens płacenia 12 zł za każdą godzinę wykładowcy, jeśli ten wykładowca i tak musi przyjść i nie marnuje swojego dodatkowego czasu?

A jeśli jesteśmy przy rekrutacji, to jest ona co roku przedłużana ze względu na niski nabór studentów.

Jest to kolejny przykład na to, że łomżyńskie uczelnie są tylko dla małozdolnych dzieci bogatych łomżyńskich i okolicznych pseudobiznesmenów. Proponuję zwiększyć opłaty o 300% oni i tak zapłacą aby dzieci miały "kwity"