Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
jak uratowac zwiazek? pomocy! |
jak uratowac zwiazek chce wszystko odbudowac byc inna, wszystko dla niego ale on sie boi i chce to wszystko skonczyc jak go przekonac ze dla niego obroce caly swoj swiat do grory nogami aby wkoncu bylo tak jak chce. pomocy ;(
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
a co nawywijałąś?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
ciężka sprawa, też bym olał temat no ale właśnie kwestia co na broiłaś
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
zalezy jaki typ chłopaka. Jesli chlopak jest buntownikiem no to nie dawaj mu znaków ze cierpisz. w koncu chlopak sie przelamie, zrozumie swoj blad i powinien wrocic ;) a jesli chlopak jest wyrozumialy hmm rozmowa w cztery oczy, kilka gestow, czynnosci i powinno byc wszystko ok ;)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Zdaje mi się, że poszła na boczek może ze wspólnym kolegą!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
nie poszlam na boczek, za duzo fochow klutni itp ale ja chce sie zmienic
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
ja nigdy bym w boczek nie skoczyla ja dla niego zrezygnowalam z imprez przyjaciol wszystko przez ostatni rok poswiecalam dla niego
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
a może chodzi o Polski Związek Piłki Nożnej-jego już nie da uratować..
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
konczac ten zwiazek, najprawdopodobniej ratujesz swoj inny, przyszly zwiazek z jakims fajniejszym gosciem. zatem: aby uratowac zwiazek, musisz skonczyc ten zwiazek.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
ale ja nie chce go konczyc
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Jeżeli to spowodowane jest fochami i kłótniami daj sobie dziewczyno na luz, potrzebujecie odpocząć od siebie dobrze, że to wyszło teraz a nie kiedy wskoczyła byś w pieluchy, bo wtedy najbardziej cierpią dzieci. Mi się wydaje, że to jeszcze nie ta chemia!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
tylko ze ja go kocham najbardziej na swiecie, wszystko bylo i jest podporzadkowane jemu, o to byly te klotnie i fochy ze robil cos na przekor mnie, a ja glupia nie umialam spauzowac
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
na miejscu tego chłopaka nie dawał bym już szansy gówniarze, pewnie myślisz że jesteś wielką księżniczką i ciągle chciałaś żeby za tobą biegał, wal się, teraz zostaniesz starą panną:)))
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Może wysłać ekipę do niego z programu wybacz mi, najlepiej czterech łysych po 120 kilo i 186 wzrostu w dresach i spytać dlaczego dziewczyna zwija się z płaczu w niedzielę, przed komputerm zamiast być na obiedzie u przyszłych teściów?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Janek - znowu te wulgaryzmy!!!!!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Uspokoj sie to po pierwsze... ;) Hmm jezeli sie nie myle to chlopak dawal Ci juz wiele szans na poprawe i mialas juz szanse na ratowanie zwiazku,prawda?Ale zapewne wybralas ostatecznosc czyli moment w ktorym chlopak chce sie juz rozstac... Hmm nie obiecaj mu gruszek na wierzbie i nie oraj mu bani masą obietnic... Po prostu staraj sie wypelniac to czego oczekuje od Ciebie dany chlopak :) i co najwazniejsze nie pokazuj mu tego słowami,lecz czynami!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Ja myślę, że Ty Go nie kochasz... 1. Jeśli się kogoś kocha to sprawia się Mu przykrości, jest się dla tej osoby dobrym. A jeśli się jest dobrym, to ta osoba chce z nami być. 2. Jeśli się kogoś kocha, planuje się z nim 'życie' to dobrze się tą osobę powinno znać. A jeśli się ją zna, to się wie jak naprawić coś co się właśnie popsuło. Takie rzeczy się wie, nie zawsze chcemy się tylko przyznać do tego, że wiemy. 3. "chce wszystko odbudowac byc inna... jak go przekonac ze dla niego obroce caly swoj swiat do grory nogami aby wkoncu bylo tak jak chce" Najpierw się zmień, potem przewróć świat... on to zobaczy... Dziewczyno, zastanów się nad tym co piszesz. Jakie 'dla niego'? Jakie 'aby było tak jak on chce'? Ma być dla WAS, tak jak WY chcecie. Pomyśl o tym. 4. Zastanów się nad sensem ratowania tego związku. Mówisz, że się zmienisz, że chcesz być inna, lepsza... Zmiana na lepsze jest niesamowicie trudną sprawą. Poza tym ciężko się zmienić, swój charakter, sposób bycia, postępowania, który kształtował się w nas przez co najmniej ...naście lat. Przeważnie ludzie się zmieniają, najczęściej wtedy kiedy już związek się 'przypieczętuje', wtedy w większości przypadków następuje zmiana, ale w tą drugą stronę, na gorsze... Zastanów się. Chcesz aby całe Wasze życie wyglądało w przyszłości tak jak do tej pory? 5. Gdybym kochał swoją dziewczynę, starałbym się z Nią jak najwięcej rozmawiać, gdybym ją kochał, a Ona kochała mnie, wiedzielibyśmy jak ze sobą rozmawiać. Ze sobą... a nie opowiadać się z tym całemu miastu na publicznym forum... To tyle ode mnie.... Pozdrawiam na miły dzień. Powodzenia...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
albo loveley kup sobie w koncu porzadna bielizne a nie ciagle w majtkach z pepco smigasz. to nie prawda, gdy ci mowil, ze twoj stanik za 5zl jest bardzo milusi.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
loveley z własnego doświadczenia wiem, że lepiej zakończyć taki związek jak najszybciej. Miałam tako samo sytuacje jak Ty. Przez 4 lata dawaliśmy sobie szanse, aż w końcu zrozumieliśmy, że taki związek gdzie kłótnie są codziennie niema sensu. Lepiej zakończ to teraz i poszukaj sobie kogoś dla kogo nie będziesz musiała się zmieniać.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
skecz..czemu tylko 186? ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
hehe ja mam 192cm i 100kg ;] z mila checia przyjme tego typu zlecenie ;pp
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
loveley...a po ile wy macie lat? Dlugo byliscie razem?.Mi sie wydaje ,jak w zwiazku sa czeste klotnie z byle blachego powodu to i tak po jakims czasie byscie sie rozstali.lepiej sie nie zaglebiac ,bo moze byc potem bardzo ciezko.Moja rada jest taka: Szczera rozmowa jest lekarstwem na wszystko ,tylko podkreslam ;szczera!!Niech on ci powie co jego boli ,a ty jemu.Zobaczysz ,ze bedzie ci lzej..pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
ja mam 196 i 110:) dobra...gdzie zlecenia...bo % leci :) ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
sama powinna wiedzieć co zrobić
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
to jest juz 2 chetnych do wykonania zlecenia ;] podkreślam tylko poważne propozycje hehe loveley twoja sytuacja przypomina mi bardzo sytuacje mojego sasiada i jego kobiety ja im tez nie daje zadnych szans aby ich zwiazek przetrwał no ale jak to mówią do puki sie nie sparzysz to sie nie przekonasz życze powodzenia ;]
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Po pierwsze: MasaViV ma rację. Po drugie: nie ma sensu, żebyś dla kogokolwiek rezygnowała z czegokolwiek co lubisz itd, bo to jeszcze gorzej. Słyszałaś, jak pies zerwany z łańcucha się zachowuje ???? Będziesz na takim łańcuchu... z rok.. może 2, a później jak wkońcu coś w Tobie pęknie to te imprezy itd z których dla niego rezygnowałaś nadrobisz ;-) Po trzecie: nic mu nie obiecuj tylko zacznij działać. Nawet jak na stopie koleżeńskiej będziecie się spotykać, a on zobaczy, że jesteś inna to sam będzie chciał do Ciebie wrócić... tylko musisz być inna. Jesteś w stanie się zmienić tak szybko i na ZAWSZE ?!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
zly_czlowiek - bo ja mam 186wzrostu i 120 kg żywej nie otłuszczonej wagi, to jest nas trzech jeszcze jeden i idziemy z programem wybacz mi :))))))))
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
no moze i masz racje Krzyzak tylko ze on jest 162 km stad i przyjezdza raz na miesiac wiec trudno sie spotykac na stopie kolezenskiej. jestem gowniara on jest mlodszy ode mnie o rok i mi to nie przeszkadza. dalismy sobie szanse mam nadzieje ze mi sie uda.... wiem co zrobilam zle i sama mam do siebie o to pretensje- to juz jest wielki postep gdyz niektore dziewczyny slepo wierza ze nie wiedza dlaczego chlopak nie chce z nia byc. glupota moja bylo to ze myslalam ze klotnia krzykiem i fochami cos osiagne i stane na swoim........ niestety nigdy tak nie bylo, odmienne charaktery teraz najwyzszy czas aby cos zmienic....
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Nie koniecznie trzeba sie rozstac!Nie mozemy radzic tego loveley,gdyz nie wiemy jakie złe cechy jej charakteru doprowadzaja do rozpadu jej zwiazku...Zmiana na lepsze dla chlopaka może okazać się korzystna dla jej samej... Przykładowo loveley przeklina,a chłopak prosi by tego nie robiła-tak wiec robiac to dla chlopaka staje sie sama dla siebie kulturalna dziewczyna ;) Jeżeli chłopak wymaga zmiany na LEPSZE to uwazam,ze bez wahania powinna walczyc i zmienic swoje zle cechy... Loveley napisalas,ze dla niego zrezygnowalas z imprez,przyjaciol itp ale pomysl nad tym czy zrezygnowalas sama z siebie,zeby mu pokazać ze jest tym NAJ,czy zrezygnowalas bo Ci KAZAŁ-to jest istotna róznica... Pamietaj!Aby chlopak zobaczył ze bardzo Ci na nim zalezy i ze go kochasz musisz robic cos SAMA Z SIEBIE,a nie POD JEGO WPLYWEM tzn wyprzedzaj go w jego oczekiwaniach ;))) Nad rozstaniem myslalbym w ostatecznosci... Pozdrawiam i powodzenia!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Trzeba było tak od razu, że raz na miesiąc jest w domu i wdodatek gdy masz te dni, ja tu ekipę zbieram do programu wybacz mi, a on w Warszawie lub Olsztynie siedzi sobie i nogi prostuje u jakiejś lali:))))
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Po pierwsze Miłość na odleglość ? Nie gniewaj sie, ale nie chce być prorokiem... Taka milość napewno nie przetrwa :/ Po drugie Skoro napisałas że jesteś gówniara to masz jeszcze czas. Znajdziesz takiego który Ciebie zaakceptuje taką jaką jesteś, bez kłutni. I to bliżej niż 162 km stąd. Pozdrawiam i życze znalezienia nowego chłopaka ;)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Może jest ktoś rozsądny na forum , kto by pomógł dziewczynie przytulił ,pogłaskał porozmawiał, ja nie mogę, bo muszę lecieć na siłownię:( Teraz zaczyna się nowy program przygarnij kropka
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
wiesz ja mam 21 lat parwie 22 no to niezla gowniara ze mna z budzikiem na karku :P:P zrezygnowalam sama z siebie z tego wszystkiego
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Dziewczyno, jeszcze brakuje byś tylko wysłała zdjęcia do fotki :(
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Ja moge przytulic pogłaskać szepnać czułe słówko porozmawiac ;] Wszystko za niewielka opłatą ;p hehe oferty kierowac na mail-a Pozdrawiam. ;]
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Loveley: nie dobrze jak żadko się widzieliście i już powstawały takie problemy. Zazwyczaj osoby oddalone od siebie spotykają się i potrafią mieć bardzo długie związki ponieważ żadko kiedy doświadczają razem "problemów życia codziennego" tzn, że codziennych złości na niego tak nie przelewasz jak na osobę, która prawie codziennie widzisz, a jedynie co jakiś czas korzystacie z "esencji" Waszego związku :-) Co z psychologicznego punktu widzenia może być nawet dobre :-) Dobrze, że sobie uświadomiłaś sobie swoje błędy. Teraz jedyne co możesz zrobić to postanowić poprawę...kupić bilet na pks.... pokazać forum chłopakowi i błagać, żeby dał tą jedną ...malutką szansę na jego zasadach jakie tylko mu się podobają... :-) Napewno się zgodzi.... Życzę dużo szczęścia i miłości :-)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
hehehehehehehhe dobre
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Ja osobiście bym się nie zgodził moje kochanie mieszka ponad 500 km ode mnie. Lecz nie znaczy to wcale że taki związek nie ma przyszłości. I wbrew pozorom często się widzimy i spędzamy ze sobą dużo czasu. Na pewno jest trudniej oraz jest większe ryzyko niepowodzenia, jednak jeśli w grę wchodzą prawdziwe uczucia to i odległość przestaje być straszna. Jesteśmy ze sobą już trzy lata i owszem nie raz się kłóciliśmy, jednak kłótnie to normalna sprawa. W każdym związku ludzie się kłócą, sprzeczają itp. Ważne by potrafili ze sobą szczerze rozmawiać o tym co czują, co myślą , jak postrzegają pewne sprawy… i by potrafili znaleźć kompromis. Piszesz że chcesz się zmienić, dobrze ale czy naprawdę tego chcesz czy tylko przeraża Ciebie to że chłopak odejdzie? Zmienić siebie samego jest niezwykle trudno owszem pewne nawyki, zachowania można jednak wymaga to sporo pracy, czasu i cierpliwości (dotyczy to obu stron) Co do całkowitej zmiany to w/g mnie już teraz jesteś na przegranej pozycji. Prędzej czy później odezwie się w Tobie, Twoje prawdziwe i właściwe „JA” , Nie muszę chyba pisać że znowu się wszystko zacznie od nowa. Z drugiej jednak strony jeśli chłopak oczekuje że się zmienisz bo On tak chce i tego oczekuje to … już lepiej znajdź sobie dziewczynę (to miał być żart ale jak zwykle wyszedł kiepski). Masz pełne prawo do swej odmienności, do własnego zdania, widzenia i pojmowania tak jak uważasz. Nikt nie ma prawa wpływać na Ciebie byś się sama siebie wyrzekła i była taką jaką inni by chcieli widzieć. Równie dobrze On może się zmienić dla Ciebie a już z całą pewnością może zaakceptować Ciebie taką jaką jesteś. A może jemu po prostu na Tobie nie zależy za bardzo ? Moje kochanie ma mnóstwo wad jednak wiążąc się z Nią musiałem Ją zaakceptować taką jaką jest. Bo za to Ją właśnie kocham za Jej wady i zalety. I to właśnie powoduje że drugiej takiej nie ma. Kiedyś byłem bardzo zakochany, lecz dziewczyna chciała mnie na siłę zmieniać, powodowało to wiele kłótni i spięć. Wielokrotnie się rozstawaliśmy i na nowo schodziliśmy. Trwało to ok. 2 lat. W końcu nadeszło to co nadejść musiało czyli definitywny koniec. Byłem załamany i zrozpaczony, wydawało mi się że świat mi się zawalił itd. Dziś z perspektywy czasu jestem wdzięczny losowi bo … mam swojego skarbeczka i jestem szczęśliwy. Pewnie że się czasem pokłócimy i posprzeczamy ale zawsze potrafimy się porozumieć i znaleźć wspólne wyjście. Nie ma złotych środków na szczęśliwy związek, z pewnością wszystko co robimy na siłę i wbrew sobie obróci się przeciw nam samym. Jeśli nie potraficie siebie zrozumieć, szczerze rozmawiać, jeśli nie ma wzajemnego szacunku i poszanowania dla indywidualność drugiego, brak akceptacji a jedynie oczekiwania i roszczenia względem siebie , to dajcie sobie spokój bo na dłuższą metę to nie ma sensu. Tak czy inaczej życzę Ci wszystkiego dobrego i mam nadzieję że będziecie potrafili wspólnie rozwiązać jakby nie było Wasz problem , choć szczerze mówiąc to wydaje mi się że bardziej Tobie na nim zależy niż Jemu na Tobie. Oczywiście mogę się mylić. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
ostatnio slyszalem o wnikach badan, ze rozstania przechodza latwiej niz sie czlowiek spodziewa. wiec glowa do gory, alleluja i do przodu - -szukaj nowego przetykacza, hehe :) -- tomek w. \"Rzuciłem myśl, że cokolwiek mi się należy\" \"Żeby mi się chcialo tak, jak mi sie nie chce\"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Loveley, przede wszystkim porozmawiaj szczerze ze swoim facetem, powiedz, że Tobie na nim zależy, że jesteś świadoma popełnionych błędów i jesteś gotowa je naprawić. Jeżeli jemu na Tobie naprawdę zależy to wierzę, że da Ci szanse na zmianę. Na siłę i tak go do niczego nie zmusisz, w końcu żadna z decyzji nie jest kontraktem dożywotnim... W zupełności zgadzam się w wypowiedzią E=mc2 , mądrze chłopak napisał !!! :) Płynę pod prąd, bo z prądem śmieci płyną.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Przede wszystkim nie rezygnuj nigdy z siebie, ze swoich zainteresowan, marzen, planow. I daj mu nieco ochloanac. Moze on mial juz dosyc tego, ze wszystko bylo jemu podporzadkowane? Moze zwyczajnie go to znudzilo? A moze uznal, ze to naturalne i nie docenial Twoich staran, a Ty sie denerwowalas, ze on nie dostrzegal Twoich staran? Rezygnujac z siebie nigdy nie zbudujesz prawdziwego zwiazku. Zastanow sie, czy te klotnie wynikaly z Twojego charakteru jedynie, czy moze jednak byl jakis ukryty powod. Jesli to drugie, sprobujcie pogadac, i wyjasnij mu, dlaczego tak sie zachowywalas. Niech on sprobuje Ciebie zrozumiec, a Ty w przyszlosci zadbaj bardziej o siebie. A jesli to kwestia Twojego charakteru, coz, to bym sie mu wcale nie dziwila...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
program zero tolerancji:D? ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
oOo no to tak szukacie czworo ochotników do programu "wybacz mi" to wiec już macie :) jestem oto i czwartym ochotnikiem 188 cm i 104 kg to jedziemy wskakiwać w dresy (nie chodze w dresach, kto mi pożyczy ;p), golimy banie na łyso, koloujemy golfa 3 i podskoczymy do typa, wytłumaczymy mu jak obchodzić sie z kobieta a i przyokazji możemy do Ciebie tez podskoczyć Loveley by tez tobie wytłumaczyć bo gazu pewnie trochę zostanie w golfie ;pp
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
buehehe... myślę, że Twój "bojfrend" powinien przeczytać ten temat... ja na jego popłakałbym się chyba ze śmiechu.... pomyśl sobie dziewczyno... typ przyjeżdża raz na miesiąc, bo nie chce mu się... jakby Cię kochał to 162 km to dystans, który można przebywać co najmniej co tydzień... a jak jeszcze mieszka w akademiku, to mu się nie dziwię, że woli tam spędzać wolny czas :D... gdyby kot trzymał się jednej dziury, to by zdechł... ---------------------------------------------------------------------------------------------------
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
SaneOne to bylo chamskie... ale w pewnym sensie prawdziwe :P co to jest 160km? jakby chcial to by byl co tydzien...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
może i było chamskie, ale przeczytaj podpis forumowiczki loveley: "życie to nie poemat, czas skończyć te brednie"... ---------------------------------------------------------------------------------------------------
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
,,jak uratowac zwiazek chce wszystko odbudowac byc inna, wszystko dla niego ale on sie boi i chce to wszystko skonczyc jak go przekonac ze dla niego obroce caly swoj swiat do grory nogami aby wkoncu bylo tak jak chce. pomocy ;(,, az sie wierzyc nie chce ze to pisze 20letnia dziewczyna...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
jak by mial tyle kasy aby wydac 100 co tydzien to by byl
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
w jaki sposób wyszła Ci taka kwota? mi tyle wychodzi, ale to koszt benzyny przy mało spokojnej jeździe... autokarem w dwie strony jedziesz za ok. 30zł... ---------------------------------------------------------------------------------------------------
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
loveley: ja jak bym nawet nie mial tej kasy to i tak bym byl ;] jak to mowia polak potrafi napewno bym cos wydumał aby spodkac sie ze swoja kobieta ;]
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
pomylilam sie ale napewno nie 30 zl jezdze tam i wiem jakie sa ceny biletow ok 60 zl wychodzi w 2 strony
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
loveley Dziewczyno widzę jak bardzo Ci zależy na Twym Chłopaku.Są jednak i inne wartości którymi powinnaś się kierować.A co będzie później jeśli Wasz związek nie przetrwa kolejnej próby?A może przeczytaj mój post"Jak ratować związek kiedy druga połówka się wyprowadziła"był na tym forum w lipcu.Może z tego wyciągniesz wnioski?Ja jestem starszy sporo od Ciebie jednak wiem że to ból najgorszy jaki może spotkać kogoś kto kocha.Jeśli masz chęć się komuś wygadać to zapraszam na kawę.Zaznaczam tylko KAWĘ.Wiem że Ci ciężko. Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
loveley: a co to za miasto jeśli można wiedzieć? bo jakoś nie mogę uwierzyć w te 60 zł w dwie strony... ---------------------------------------------------------------------------------------------------
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
olsztyn city cena jednego biletu kosztuje 26 zl i nie ma znizek dla studentow
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
jak to nie ma zniżek? przecież to niedorzeczne... ale nawet jeśli nie ma, to za bilety 52 zł, a 50 zł to nie 100 ---------------------------------------------------------------------------------------------------
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
\"Jadę jutro samochodem do Olsztyna miedzy 13 a 16, mam 2 wolne miejsca. Zainteresowanych proszę o kontakt. telefon: 50595....\" ...::: Dobry chłopak był.... i mało pił.... :::...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Biedna kobieto, bedziesz jego zabawką! Juz jestes jego "przedmiotem" jak ebdzie chcial to cie wyrzuci. nie zdabedziesz jego szacunku nie szanujac sie. Podporzadkowujac sie mu w 100% oddajesz resztki swojej godnosci. Wspolczuje, bo jestes w zyciowej pulapce. Twoj zwiazek jest toksyczny (mysle ze z powodu twojego postepowania). Skoro teraz oddajesz wszystko co masz, to co ci zostanie jesli Cie rzuci ? Samobojstwo ? Zapamietaj sobie madra rade: FACECI NIE SZANUJA KOBIET KTORE NIE ZNAJA SWOJEJ WARTOSCI! Ratuj sie, poki mozesz. -.-.-.-.-.- (podpis na urlopie)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
hmm... moge wiedziec,jak ma na imie twoj chlopak? skoro jego nie stac na przyjezdzanie co tydzien to niech przyjezdza co dwa:P przez dwa tygodnie przyjezdza on a przez dwa tygodnie ty.i widzicie sie co tydzien:P przy okazji skontrolujesz sytuacje. bilety ulgowe musza byc.faktycznie niektorzy kierowcy nie uznaja legitek ale sama jezdzilam do olsztyna ze znizka....wiec chyba mozna?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Bilet do Olsztyna i z Olsztyna, kosztuje coś około 19 zł ulgowy (bodajże w białostockim PKSie). Sam jeżdzę samochodem, ale kumpel wspominał coś, że tyle płaci. Więc 38 zł na tydzień to nie jest dużo, a w domu na jedzenie nie trzeba wydawać... Więc nie jest to wielki koszt.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
to zalezy o ktorej godzinie ja np mam taka sytuacje ze w piatki mam zajecia do pozna a znizki sa o 14.30 pks olsztyn ostatnio placilam chyba 18.80 a powrotny w niedziele o 17 20.80 bialystok ale bilet trzeba kupic duzo wczesniej. i byl tez taki przypadek ze ten gosciu nie wziol klientki z biletem z przewoznikami bywa roznie. Dziekuje wszystkim za rady. Cos w tym jest kazdy ma po troszku racji ale nie zawsze do konca musze przeanalizowac za i przeciw i przemyslec sprawe. Narazie postanowilam odzyskac stracony czas i zaczac wkoncu sie bawic, bo kiedy jak nie teraz. Pozdrawiam wszystkich serdecznie papa
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
i nie odpowiedzialas jak chlopak ma na imie... moze kamil? zycze szczescia
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
hmmmmmmmmmmm nie a com?;>
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
nie no jesli to nie on to nie ma sprawy...po prostu czytalam twoje posty i tak mi wyszlo ze on kamil i chcialam ci cos doradzic w zwiazku z nim ale jesli sie pomylilam to juz nie wazne:P
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
no dobra ma na imie kamil i???????
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Widzę, że dziewczyna próbuje tłumaczyć swego faceta (a bilety drogie, bo stówę kosztują, a to godzina autobusu nie pasuje...). Ja poznałam swego męża tydzień przed wyjazdem na studia, miało nas dzielić prawie 150 km, a udało się. Robiliśmy wszystko, żeby widzieć się jak najczęściej, zazwyczaj było to co 2 tygodnie, ale widać było, że zależy nam na sobie, że odliczamy każdy dzień do spotkania. Dziś jest internet, telefony (darmowe rozmowy, wybrane numery itd). Jak się chce, to można wszystko... Ja jestem szczęśliwa i od początku znajomości wiedziałam, że będę robić wszystko, aby być z nim. On też umiał pokazać, że mu zależy na mnie. Za to mu dziś jestem wdzięczna. To dowód na to, że odległość nie ma znaczenia. Jednak trochę inne mam zdanie, jeśli chodziłoby o zagranicę. Nie wiem, może się mylę. A tak w ogóle takich problemów nie rozwiązuje się na forum, tylko przed obliczem swego faceta...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Poprostu nalezałoby zadac sobie pytanie CZY WARTO? Jak dla mnie to: NIE WARTO.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Hahaha to sie najpierw zastanow, jak on ma na imie...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
O ile to o mnie mowa to zaspiewam Ci tak: "A ja sie teraz bawiec caly czas, zapomniec chce co laczylo nas..." tararara 4lomza.pl
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Z wiekiem i ilością zdobywany doświadczeń mądrzejemy. Nie warto jestnak budowac na gruzach - tak rozumiem próbę naprawdy dotychczasowego twojego związku. Jeżeli masz odrobinę godności dziewczyno to przyznasz, że spaprałaś sprawę. I nauczysz się szanowac partnera (obecnego, o ile zmieni decyzję; lub tego drugiego, dla którego będziesz inna - mądrzej podchodząca do życia). Pozdrrawiam.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
nie nie nie o tobie
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
juz nie chce go ratowac ps. nie warto najwyrazniej nie byl mnie wart ps 2 dziewczyny nie warto sie przejmowac tymi gwozdziami tego kwiatu to pol swiatu
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
i mądre podsumowanie rozmowy :D
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
loveley: a nie mówiłem :D ---------------------------------------------------------------------------------------------------
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Annamira napisała mądrego posta :) a Ty loveley jeszcze zatesknisz i zaplaczesz za nim ;)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
wystarczajaco lez wylalam i plaszczylam sie wystarczajaco mam swoja godnosc. a znajac zycie to nie ja za nimi sie uganiam tylko potem oni, jak juz jest za pozno
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
a niedawno jeszcze pisałaś, że to miłość Twojego życia :) widać, że nie znasz jeszcze życia hehe ---------------------------------------------------------------------------------------------------
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
loveley- osobiście nigdy bym nie kręcił z osobą o takim charakterze jak ty, panienki z dyskotek to się nadają tylko na jeden sztos i nic więcej, kto normalny szlaja się po tych lokalach? Jak sama napisałaś ,, Ja dla niego ograniczyłam kontakty z towarzystwem", Łomża jest bardzo małym miastem i każdy zna każdego, dla tego przybywa starych panien i dziewczyn z odzysku:)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
Mi sie wydaje ze nic juz sie nie da... Sama jestem w podobnej sytuacji... i cym moj byly bardziej nalega tym bardziej ja nie chce!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: jak uratowac zwiazek? pomocy! |
skecz charakter charakterem...z wygladem jeszcze gorzej :P mi to tego chlopaka szkoda...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |