4lomza.pl/

...zakładał PiS, który wiedział, że Igrzyska zostaną rozegrane na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi. I że pokazanie się na świeżo zbudowanych arenach sportowych w towarzystwie lubianych przez Polaków sportowców nabije im punktów w sondażach.
Zaczęło się od gwizdów, gdy Igrzyska Europejskie otwierali w Krakowie prezydent Andrzej Duda i minister Jacek Sasin. Ale kolejne dni imprezy, która miała Małopolsce przynieść splendor, obfitowały w organizacyjne wpadki i niebezpieczne incydenty
Politycy PiS w rozmowie z Onetem zdają się ich nie zauważać, podkreślając, że jeżeli komuś coś się nie udało, to marszałkowi ze Śląska, który od niedawna jest ich opozycją. I przypominają serię potknięć organizatorów na stadionie w Chorzowie
— Prawda jest taka, że mieliśmy do czynienia z nieudolną promocją, brakiem współpracy, brakiem dobrej woli do skorzystania z naszych ogromnych doświadczeń. Minister Jacek Sasin prosił o pomoc w organizacji, a dziś PiS odwraca od porażki uwagę — komentuje w rozmowie z Onetem Jakub Chełstowski, marszałek śląski
Małopolscy radni z opozycji punktują PiS także za środki, jakie już wydano na organizację imprezy, podczas której trybuny świecą pustkami. Tę kwestię we wrześniu mają prześwietlić kontrolerzy NIK



Gdy ćpający Alfonsio wejdzie do pałacu, nie staje się królem.
To pałac staje się sutenerską speluną.
Nigdy więcej wojny, syfilisu i PiSu!

paplak @paplik - ale suweren Tuska to jest w Berlin.
Prawdą też jest - suweren PiS jest w Waszyngton
...
Wszystko to za nasze pieniądze




Kto nie wierzy w Boga wierzy w byle co.
I dlatego niestety rządzą nami mandaryni NWO!

Mając do wyboru Waszyngton albo Berlin, wybieram Waszyngton. Szkopom bardziej zależy na współpracy z ruskimi ponad naszymi głowami. Wyraźnie dało to się odczuć ostatnimi latami

...a ja Watykan wybieram, durnowate młotki...



Gdy ćpający Alfonsio wejdzie do pałacu, nie staje się królem.
To pałac staje się sutenerską speluną.
Nigdy więcej wojny, syfilisu i PiSu!

Niezapomnij nasmarować wazeliną

nie`dotyczy doradza, bo, jako uległy kato-klerowi, sam już doświadczył zbawienność wazeliny...



Gdy ćpający Alfonsio wejdzie do pałacu, nie staje się królem.
To pałac staje się sutenerską speluną.
Nigdy więcej wojny, syfilisu i PiSu!