4lomza.pl/

Świeta coraz blizej :)

Nasza

To Tylko Świeta Sie Zbliżają :)

Polska Gola :)

Pamietacie apele zaczynające sie od słów P. Zdanowicza:
'W naszy elytarnym LYceum...' heheheheh
oj były czasy...

lubama - żal mi ciebie. Naprawdę.
I mimo wszystko - Wesołych Świąt!

podobnow szytsko ejst na niskim poziomie zaczynajac od nauki a konzcac na toaletach w budynku

W 1927 roku Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wydało okólnik zabraniający uczniom należenia do pozaszkolnych klubów sportowych i brania udziału w zawodach przez nie organizowanych. Zarząd Towarzystwa Wioślarskiego znalazł wyjście z tej kłopotliwej sytuacji organizując Koło Młodzieży Szkolnej. Istniało ono formalnie po za strukturą klubową, a Towarzystwo Wioślarskie udostępniało mu swoje obiekty i sprzęt, a także zapewniało opiekę szkoleniową.




Wydawnictwo Łomżyńskiego Towarzystwa Naukowego

"Przez ostatnie lata, patrząc na to co się dzieje w sklepach, mediach i wśród ludzi, zauważam z niepokojem (mam jednak nadziję, że trochę fałszywie), że w mentalności społeczeństwa zanika sens świąt i pozostają tylko prezenty i dobra zabawa."

Niestety tak jest. Myli się ten, kto myśli, że nowoczesność wymaga odrzucenia tradycji, wiary, pamięci.
Coraz częsciej omamieni wrażeniem nowego społeczeństwa zwesternizowanego przyjmujemy nowe prawdy ukryte pod płaszczem konsumpcji, pozornej tolerancji a faktycznie libertynizmu i nihilizmu.

Zaprzecza się możliwości rozwoju społeczeństwa zdrowego, racjonalnego, prawdziwie tolerancyjnego, w którym panuje ład społeczny i aksjologiczny, istnieje pamięć, oparcie w tradycji, wierze.


lubama

A propos tego co tu napisałeś i w moim PODOBNYM (wcześniejszym!) poniekąd temacie.

Zmienisz zdanie, gdy przeżyjesz trochę więcej (nie czasowo, a treściowo). ;)
Takich "kozaków" znam wielu. Pozornie indywidualiści. W rzeczywistości konformiści.

Smutne, ale prawdziwe.

Zbych

Nie było najgorzej, nie wspominając jednakże końca imprezy ( jak zwykle koło 1szej).
Nastepna imprezka to Sylwester. W Szczytnie bedzie extra balecik. Gra piątkowa ekipa + gość z Wawy. Bedzie poważnie...

pozdrawiam

tommeknet: a kto Ty jesteś?:)

Antysemitex : Ale byków zes zrobił :P

To za to ze byli wierzacy to nie mogli brać udziałów ?

Czesiu, pozdrawiam Ciebie. Wesołych Świąt i zdrowia w Nowym Roku!

Hoduję setery angielskie. W okazji zbliżającej się gwiazdki, chciałbym darować pod choinkę małego seterka, osobie, która kocha zwierzęta, pragnie mieć uroczego czworonoga i zaopiekuje się nim troskliwie.
Z seterkowym pozdrowieniem
MarCo

"Starą baśń" sfilmowano pod zaczerpniętym (chyba z Kosidowskiego) podtytułem "Kiedy słońce było bogiem".
Jeśli kiedykolwiek w dalszej przyszłości powstanie obraz na temat naszych czasów, prawdopodobnie będzie miał podtytuł "Kiedy pieniądz był bogiem", a jaki bóg, takie Boże Narodzenie...

Dawno już temu, kiedy wyjazd na Zachód nie był jeszcze tak łatwy, jeden z tambylców podczas rozmowy o Świętach zapytał szczerze zdziwiony: "Jaki drugi dzień świąt? Przecież 26.grudnia wszyscy idą do pracy.".

W tym roku pewnie większość w Polsce jeszcze nie, ale za dwa lata, albo pięć...
Gonimy standardy.

no ja z dojazdem z toronto tez mam nie maly problem.u mnie opcja wyglada tak ze wpycham sie do autobusu pierwsza:)..zawsze wsiadam pierwsza,ale nie wszyscy maja taka zdolnosc :P..czasami jade az do grajewa skad odbiera mnie ktos z rodzinki samochodem...ale tym razem jade relacja bydgoszcz-bialystok..wsiadam sobie w toronto o 11:24 - pociag pusty-cala droge mam miejscowke,place tylko 30zl i jestem punkt 17:00...a czy dlugo?5,5h to i tak mniej niz w naszym cudownym autobusie, ktory ma wieczne opoznienie, bo w ciechocinku jakas babcia miauczy ze kierowca boga w sercu nima, ze jej wziac nie chce na stojaco!!

Ja też jestem absolwentem Bernatowicza rocznik`75. Nie było lekko ale wspominam go z nostalgią. Tamte imprezy się nie wrócą....

a ptysiu jak zwykle nie ma nic do powiedzenia- ale się wpier....!!! A co ma się zbliżać? WAKACJE???

rozumiem że to jest piesek?

Jacek16 - bank przy dwornej?

za moich czasów zdanowicza nazywano "Puzon". potem było inaczej? bo moje dzieci tego określenia nie znają. poza tym był Budrys, Kozioł, Very, Babcia, Donica, Burak, Cycol, Bogdan na wf-ie, grali kalinki i inne bajki muzyczne. Przy wejściu nieustający dyżur Pani Zosi. chyba się człowiek czegoś nauczył. kozioł mówił że człowiek jest z całego swego życia najmądrzejszy wtedy, kiedy zdaje maturę

ja zamawiam ilośc hurtową ;) dla wszystkich forumowiczów :) dla ptysia 2 sztuki w razie gdy zgubi :P

Battlefield 2 lepsiejsza. ;)

Na początku była "Magia i Miecz"... Nie, jeszcze wcześniej było zamiłowanie do fantastyki - jakieś 15 lat temu. Nie wiem od czego się zaczeło, tak poprostu. Wpadły mi w ręcę kserówki Warhammer Fantasy Roleplay - oczywiście kserówki angielskiego oryginału. Pierwsze kulawe początki - próby grania z kolegami których już nawet nie pamiętam.

Pierwsze wyjaśnienie - Warhammer Fantasy Roleplay jest jedną z gier ogólnie nazywanych "grami fabularnymi", potocznie "rolplejami". Jedna osoba jest tzw. "mistrzem gry" reszta graczami - mistrz opisuje co się dzieje, a gracze wyobrażając sobie "żyją" w opisywanym świecie. Gdyby ktoś popatrzył na to z boku mógłby pomyśleć że to jakaś próba przedstawienia - próba dialogów. Systemy fabularne opierają się na światach znanych z książek - ew. odwrotnie... Żeby zacząć grać rzeba poznać podręcznik (taka instrukcja z opisaną mechaniką gry) i mieć wyobrażnię. Obecnie na rynku jest masa różnych systemów - szkoda tylko że coraz mniej się w to gra.

Potem przyszły czasy "Magii i Miecza" - miesięcznika o tego typu grach. To właśnie na łamach MiM'a ukazał się nasz rodzimy system "rolplejowy"- Kryształy Czasu. Co miesiąc coś nowego, dalsze zasady. Wtedy też załapałem bakcyla gier planszowych. Kultowa gra o nazwie "Magia i Miecz" - nota bene magazyn opisany powyżej zaczerpnął nazwę z tej właśnie gry. Ile to nocy zarwałem z przyjaciółmi wędrując postaciami po planszy.

Potem przyszły czasy sprzedaży butelek bo na rynku pojawiła się firma "Encore" - zajmująca się wydawaniem gier planszowych. Nie było nic wspanialszego niż widok żetonów zesztancowanych, gotowych do wyjęcia. "Gwiezdny Kupiec", "Labirynt Śmierci", "Bitwa na Polach Plennoru" (i inne) - plansze w heksy, żetony przedstwiające wojska, pojedyńczych bohaterów - wyobrażnia robiła swoje. Rozłożenie i przygotowanie do gry takiego "Gwiezdnego Kupca" trwało dobrą godzinę. Sama gra kilka razy tyle - problelem stawało się znalezienie miejsca gdzie można było rozłożyć się z ogromną planszą, i zostawić na kilka (bardzo często) dni. Kto wtedy myślał o komputerze? Firmy Encore już nie ma, długo na naszym rynku była pustka - teraz na szczęście znowu rynek "planszówek" powstał. Szkoda tylko że ceny nie są adekwatne do naszych zaroków. Piękne pudełka, lśniące żetony - to wszystko podbija cenę. Dawne gry "Encore" wydawany były zazwyczaj w foliach, rzadko kiedy zdarzało się pudełko. Tektura na żetony była marnej jakości, po kilku grach wszystko się ścierało. Ale to był niepowtarzalny klimat.
Potem przyszedł czas gier karcianych. Zjawisko stało się nizwykle poplarne - za sprawą magazynu "Magia i Miecz". To oni nakręcali cały ruch "fandomu", gier fantasy. Pierwszy wydany w Polsce był system karciany "Doom Trooper"...

Drugie wyjaśnienie - gry karciane, systemy karciane - to gry w których używa się specjalnych kart, kart przedstawiających bohatrów, miejsca, przedmioty. Każdy z graczy miał swoją talię, i ważne było jej rozbudowywanie. Poprostu kupywało sie dodatkowe "Boosterki" i tworzyło się talię po swojemu. Wszystko zależało od twojej startegii.


Podobnie jak Gry Fabularne - systemów karcianych była masa, obecnie ostało sie kilka - najpopularnijszy "Magic The Gathering" stał się sposobem na zarabianie niezłej kasy. Oczywiście na turniejach... W mojej szafie wciąż leżą pudełka z kartami do METW, Kultu, Shadowruna, Dark Edenu, Star Wars i kilku innych systemów.
W pogoni za moją pasją wędrowałem po Polsce - nie było konwentu (zjazdu) miłośników fantastyki na którym mogło mnie zabraknąć. Jeżdziłem i robiłem zdjęcia, które potem publikowano w MiM-ie. Jeżdziłem i robiłem relacje dla radia "BAB" - tego dawnego, które mieściło się przy III LO. Do czasu aż ktoś nie okradł rozgłośni miałem tam autorską audycje o fantastyce. Opowieści o książkach, o grach, muzyce - wszystko co miało związek z pasją. Na konwentach poznałem wielu pisarzy - Andrzeja Sapkowskiego, Andrzeja Pilipiuka (tego od Jakuba Wędrowycza) i wielu innych (poznałem tak w przenośni i tak naprawdę). Na Krakonie złapałem kolejną pasję - rycerstwo (założone przeze mnie łomżyńskie bractwo to już inna historia). Konwenty w kraju, konwenty w Łomży... Wraz z kilkoma przyjaciółmi zrobiliśmy w łomżyńskim hufcu ZHP mini konwent. Rozstawiliśmy się ze stołami, graliśmy w co tylko się dało - fabularne, karcianki, bitewne (przy okazji rozdając masę nagród od wydawnictwa Mag, wydawcy MiMa - oficjalnego sponsora). Łomkon, bo tak się impreza nazywała, odbył się chyba dwukrotnie. Wspomniałem o grach bitwenych...

Wyjaśnienie trzecie - gry bitewne, systemy bitewne to gry, w których używa sie figurek połączonych w oddziały. Samemu też maluje się figurki - to część hobby. Planszy jako takiej nie ma - tworzy się ja samemu, trudno tu mówić o planszy - to raczej makiety przedstawiające pole bitwy. Najpopularniejszym systemem jest Warhammer Fantasy Battle, wieczna wojna pomiędzy siłami zła i dobra. Można dowodzic jedną z wielu ras, Ludzi, Elfów, Krasnoludów, Orków itp. Podręcznik (Instrukcja) na pierwszy rzut oka jest skomplikowany, masa zasad, tabeli. Z czasem wszystko robi się prościutkie, i zamiast myśleć nad zasadami kombinujesz nad strategią.



Są też systemy w których zamiast miecza i magii uzywa się broni. Do wyboru do koloru...
Ze wszystkich rodzajów gier w Łomży przetrwał tylko bitewny - praktycznie co tydzien toczymy bitwy na stworzonym do tego stole. Dwa perwsze zdjęcia pochodzą własnie z naszej bitwy. Paradoksalnie, mimo iż mowa o grach - to jednak są to głownie zabawy dla "dorosłych dzieci", a może inaczej - mniej jest 15 latków niż grających 30 latków. Stara ekipa wyjechała na studia, i tylko na "figurki" udaje się ściągać ludzi.

Do czego zmierzam? W chwili obecne króluje komputer i bezmyślna rozrywka - w zapomnienie powoli odchdzą gry w których najważniejsza była wybrażnia i kolega (dzy) do grania. Plansza na kawałku papieru, żeton zamiast grafiki - ale zabawy dostarczało zdecydowanie więcej niż obecne gry - pełne pięknej grafiki komputerowej. Niestety przyznac też muszę, iż i cena nie zachęca do tego rodzaju rozrywki. Kompletowanie talii jest drogie, jedna figurka metalowa do WFB kosztuje 7zł ( z drugiej ręki - nie mówię o nowych) - a do grania potrzeba z 40... Gry Fabularne odeszły w zapomneinie, ich miejsce zajeły CRPG - czyli wersje komputerowe. Baldurs Gate itp... Nawet obecnie wydawane planszówki (jest ich ostatnio ogrom) odstraszają ceną - ostatni przebój - "Game of Thrones" kosztuje ok 150 zł. No i jak tu nie klnąć? Dobrze że osttnio wydawane są na nowo dwne gry wydawnictwa "Dragon" - seria bitew I i II Wojny Światowej. Jako że są to nasze rodzime produkty cena jest znacznie niższa.

Jeśli ktoś dobrnął do końca - gratuluję.
W każdym razie zapraszam do grania - wciąż stawiam wyżej ten rodzaj zabawy nad komputer. Tylko coraz mniej jest osób mających podobne zdanie.
pozdrawiam
Indar

Indar@rycerze.pl

poprosze pieska :) chyba bylem pierwszy??

Brawo Maciek

ptyś to palant

A zobacz jakie wymagania ma Battlefield 2 dlatego szukam starszego brata tej gry ;-)

Hej Labjala, a gdzie wsiadasz do autobusu? Na Broniewskiego czy Mickiewicza? Ja tym razem wracam przez Olsztyn, koleżanka ma mi wysłać bilecik z O. do Łomży. Dobrze chociaż, że z Piernikowa jest trochę pogiągow w tym kierunku. Pozdrawiam:)

Witam !
Problem z dojazdem do Łomży był,jest i zawsze będzie. Jeśli z Gdańska do Łomży jest jeden autobus dziennie i to tak pelny, ze trzeba podstawiac drugi ( bilety nalezy kupic co najmniej z 2 tygodniowym wyprzedzeniem ) to chyba cos tu jest nie tak. Czas przejazdu to okolo 8 godzin!!!!! Jeśli chodzi o pociągi to do Olsztyna, a poźniej jak ktos ma szczescie to autobus do Łomży,bo walka w olsztynie jest niesamowita. Ja ten problem rozwiazalem po kilku jazdach autobusem do domku. Kupilem sobie samochod i mam problem z glowy. Jade kiedy chce i ktoredy chce. Pozdrawiam wszystkich,ktorych czeka dluga i wyczerpujaca droga do domku na swieta.

Indar:
Już dawno nie czytałam na tym forum tak dobrego posta. Jakiś rok temu szukałam przez tu jakiejś bandy do sesji, ale moje pytanie spotkało się z miernym odzewem... Teraz mieszkam daleko od Łomży i oprócz różniastych plusów przeprowadzki odnalazłam i ten, że tu mam z kim grać :)
Sesje D'n'd i MtG to najlepszy relaks (hmm.. może poza czytaniem) jaki można sobie zafundować po tygodniu pracy.
Pozdrawiam wszystkich rpg-ców.
Shai

Oj wkuwania troche bylo.. ale poza tym wiele swietnych wspomnien, przyjazni, znajomosci... no.. tarcze.. biale bluzki na studniowce, zielona wykladzina na parterze... chemiczka jedzaca ciagle prazone pestki... postrach biochemu... ;)
Potem ciekawe studia i jeszcze ciekawsza praca, a to poniekad dzieki jednemu nauczycielowi, ktory mnie na "humanizm" nawrocil ;)

pozdrawiam
Shai

apostata

ks. Tischner:
"Jeszcze nie widziałem nikogo, kto stracił wiarę czytając Marksa, za to widziałem wielu, którzy stracili ją przez kontakt z księżmi"

Co prawda od niedawna już nie studiuję ;) ale jakoś nigdy nie miałem większych problemów z dojazdem do Łomży. Zwykle wyjeżdżam z Poznania o 6 pociągiem, praktycznie zawsze cały przedział dla mnie ;) Autobus z Wawy przeważnie pełny, ale nie zdarzyło się żebym się nie załapał, mimo, że bilet kupowałem zawsze u kierowcy. No ale my tu gadugadu, a ja muszę się pakować. ;)

Pozdrawiam.

Hej wszystkim.
Mam małe pytanko czy ktoś wie czy w Łomży robią gdzieś kubki z nadrukiem ze zdjęcia??? Chciałabym podarować taki kubasek ze zdjęciem komuś na Gwiazdkę.
Pozdrawiam i WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!!!!!!

Za moich czasow był po prostu Zdanek.
Dobry był w-f, do dzisiaj smiac mi sie chce jak wymyslalismy piosenki na Romana...

Witam. Czy ktos wie jak w tym roku załąpac sie na zbieranie ?? Gdzie trzeba złozyc papiery (zdjecie + xero legitymacji) czy jeszcze wogle mozna jest skladac ??

A po ile jeden ?? bo szukam sobie jakiegoś czworonoga ;-)

Łomża Guerillas

W Radiu Bab w tamtym roku tam sie składało

A jaka cena ?

MarCo sprawdź pocztę


Pozdrawiam

----------------------------------------------------------------------------------------------------
Lepiej świrem być o świcie, niż bezdomnym w Madrycie.

Miało być proste, ale by aż tak..... Jest to pomnik umiejscowiony na "skate parku" w rogu od strony ul. Zawadzkiej :)

nic z nimi niech pracuja dalej

A Świeta w rodzinnym gronie są najważniejsze:)

100 choinek w lesie,
prezentów ile Mikołaj uniesie,
bałwana ze śniegu
i mniej życia w biegu,
oraz tyle radości
co ryba ma ości
życzy: Domino

..i król i pionek po skończonej partii wracają do tego samego pudełka.

No moze na Trojkacie , albo gdzies na poludniu!
/ Kiedys gdzies byl jakis ring , bo cos slyszalem ale nie byl on zbyt profesionalny! :/

Kto wie, jak długo jeszcze będą straszyć kierowców na rondzie Zawadzka-Piłsudskiego?
Do Zarządu i Rady Miasta- pomyślta cóś, bo wstyd!!!

Widze ze oceniasz ludzi po grubosci ich portfela, jest mi ciebie naprawde zal ,wypowiadac sie o zamarlej osobie w taki sposob, sadzisz za dlugi...widze ze musiales ja niezle znac i jej meza tez skoro tak sie wypowiadasz...jesli jestes choc troche podobny do niego to powinienes sie wstydzic i zapasc pod ziemie...mam nadzieje ze po twojej smierci znajdzie sie osoba co o tobie w taki sposob napisze.... szczyt chamstwa i brak jakiegokolwiek dobrego wychowania....zal mi ciebie...

my sie chyba nie rozumiemy....chodzi o pamiec zmarlej osoby i dobre wychowanie a tego tutaj zabraklo...

wszystko, wszystkich obraza. to troche chore, Zbych ma racje w tym co mowi mi te kolendy przeszkadzaja w sklepach bo jest to dla mnie cos jak radio eska i rmf maxxx, wkolo te same nuty. Swiat zmierza do totalnej komercji i nic chyba na to nie poradzimy. Nawet ojciec dyrektor sprzedaje zestwy TV SAT warte 200zl za 600 zl. wiec jak widzisz kosciol i katolicyzm tez bije do komerchy. papa dyro to jak mandaryna troszke, ona umie spiewac, a z niego prawy czlowiek jak z koziej dupyy traba ( w mowie o prawosci, chodzi mi o jego wiare ) i wyjasniam ze Mandaryne szanuje za to ze sie przyznaje ze nie umie spiewac a on mowi ze jest ok.

pozdrawiam

WHITE NIGHTS FESTIVAL 4
26-30 GRUDNIA 2005

Tegoroczną gwiazdą festiwalu „Białych Nocy” będą Koma & Bones, utalentowani producenci z Lancaster, znani polskiej publiczności z takich utworów, jak „Morpheus”, wydany dla oficyny TCR, czy „Get Down” wydany dla Lot 49. Będzie to pierwszy występ gwiazd brytyjskiego break beatu w Polsce.




26 GRUDNIA - PONIEDZIAŁEK

SQUAL
CEEZAR

WIZUALIZACJE: DEEP TRIP

Ceezar

Wychował się na muzyce break beatowej i do niej ma największy sentyment. W swoich setach stara się połączyć to wszystko co lubi w muzyce, czyli house`ową melodykę, break`ową motorykę i jeśli to możliwe speed garage'owo - 2 stepowy bassline.
Przez kilkanaście lat kariery dj-skiej zagrał z większością liczących się polskich didżejów: Sebastianem, Robertem Dinnem, Glassem, Gerhardem, Freshem, Harperem, MK Feverem, Romero, Boguszem Jr. Na licznych imprezach supportował takie gwiazdy zagraniczne, jak: Plump Dj’s, Adam Freeland, Freestylers, Todd Terry, Ali B. Nookie, Jon Carter, Bad Boy Bill, UK Apachi, Asian Dub Foundation, Arzt & Astma, Hardware.




27 GRUDNIA - WTOREK

DAVE HAYES (BIRMINGHAM, UK)
MK FEVER
MC EDEE DE

WIZUALIZACJE: SYLWEK ŁUCZAK




28 GRUDNIA - SRODA

KOMA & BONES (TCR, BURRITO, LOT 49, UK)
HARPER

WIZUALIZACJE: SYLWEK ŁUCZAK

Koma+Bones

To obok Renniego Pilgrema i JDS - najważniejsza formacja nagrywająca w barwach legendarnej wytwórni TCR. To także czołowi gracze na rosnącej w siłę światowej scenie breakbeat.
Wbrew nazwie, Koma + Bones to trio, w skład którego wchodzą dwaj DJ’e oraz wspomagający ich w studio producent o drum’n’bassowej przeszłości – Proteus. (Chris Kirkbride, Andy Duckmanton, Jude Sebastian).
Klubowe killery „Morpheus”, „Powercut”, „Black Satsuma” czy „Speedfreak”, sensacyjne remiksy takich utworów jak „God Within” „Raincry”, Kosheen „Hide U”, X-Press 2 „Smoke Machine” (najlepszy remiks 2002 roku wg amerykańskiego magazynu Remix), New Order „Confusion”, Mousse „Fire” oraz dwa niezwykle udane autorskie albumy „Blinded By Science” oraz „Shutterspeed” to tylko cząstka niezwykle obszernej twórczości tej brytyjskiej grupy.
W ciągu 2005 roku Koma + Bones dość wyraźnie odcięli się od niesłusznie przyklejonej im i nie najlepiej kojarzonej etykietki „new skool breakz”, udowadniając, iż najbliżej im do bardziej uniwersalnej, niczym nie skrępowanej tech-funkowej mentalności takich mistrzów jak Meat Katie czy Elite Force – łączącej breakbeatową dynamikę, z house’ową euforią, grepsami electro, minimalizmem techno oraz wszechobecnym funkowym groovem.
Najlepszym tego dowodem są ostatnie remiksy oraz autorskie produkcje zespołu: „Get Down” dla oficyny Lot 49 należącej do Marka Pembera aka Meat Katie, „Crack House / Rubber Mullet” dla Thrust, Lee Coombsa czy „Red Rag” dla własnej wytwórni fonograficznej Burrito.
Ostatnie wydawnictwo Burrito, porywający singiel autorstwa Metric & Rogers „This Is Hip Hop” z cytatem z nagrania rapera KRS One i zawierający miażdżącą interpretację dokonaną przez samych Koma +Bones, to jedno z najgorętszych klubowych wydawnictw AD 2005.
Z pewnością usłyszycie je w klubie Ampstrong. Obok całej masy bootlegów oraz absolutnych nowości, o których kupnie przez kilka najbliższych miesięcy będziecie mogli tylko pomarzyć. Na imprezie, którą będziecie wspominać znacznie, znacznie dłużej.
Grupa, w 2-sosobowym składzie, przybywa do Polski po raz pierwszy.


Harper

To przede wszystkim miłośnik dobrej muzyki - bez względu na gatunek i kolor. Od dekady dziennikarz muzyczny (Machina, Plastik, Brum, Fluid, serwis muzyczny Nuta, kulturalny dodatek do Życia Warszawy - Po Godzinach, Klan, Aktivist). W (starej, dobrej) Radiostacji prowadził popularną audycję autorską Funkadelia; przez wiele lat zaszczepiał w Polsce idee Red Bull Music Academy.
Jest autorem takich kompilacji jak "I Feel Good" (druga część na poczatku 2006 roku), "Plastikfikation Beat 1" w 1999 roku okrzykniętej przez Gazetę Wyborczą najlepszą klubową składanką wydaną Polsce. Współpracował przy powstawaniu pamiętnej kompilacji "Machinacje", dla „Przekroju” przygotował płytę z historii muzyki funk (premiera 2006 rok).
Swą bardziej roztańczoną, balangową cząstkę siebie realizuje jako Harper , jeden z najpopularniejszych i najbardziej cenionych DJ'ów w Polsce. Jego specjalnością jest piekielnie dynamiczna, funkowa i wgniatająca w ziemię fuzja break beatu, house'owej drmaturgii i rockowej energii (w szczytowym momencie macha grzywą). Z radością grywa również bardziej czarne dźwięki - balangowy hip hop, ragga dancehall oraz klasyczny funk.
Harper, po sporadycznych występach z grupą Futro, dziś udziela się w chilloutowo-tanecznym projekcie Molly (wcześniej Waxfood), duecie Boogie Mafia oraz kolektywie Beats Friendly .
Występował u boku takich artystów jak m.in. Chemical Brothers, UNKLE, Basement Jaxx, Plump DJs, Rennie Pilgrem, Arrested Developement, Lee "Scratch" Perry, Freestylers, Santon Warriors, Dub Pistols, Tony Vegas, Meat Katie, Lee Coombs, Audio Bullys, Adam Freeland, Chicken Lips, Soul Of Man, Dreadzone, Krafty Kuts, Etienne De Crecy, DJ Krust (Reprazent), Cut La Roc czy Morcheeba DJ's oraz takich polskich wykonawców jak Fisz / Tworzywo Sztuczne, Sistars, Max i Kelner, Cinq G, Masala Sound System, Zjednoczenie Sound System.
Był jurorem DJ'skiego konkursu Heineken Music Thirst, brał udział w klubowym projekcie Miller Fresh, grał na łódzkiej Paradzie Wolności, legendarnej już imprezie Red Bull King Of Air (Łeba), festiwalach Heineken Music Festiwal (m.in. Cypress Hill, Massive Attack, Goldfrapp, Pink) Smirnoff Experience, Mia100 Kobiet (w adekwatnym przebraniu), urodzinowych imprezach Radiostacji, magazynu City czy Lajf'a.



29 GRUDNIA - CZWARTEK

BERT
IGOR

WIZUALIZACJE: SYLWEK ŁUCZAK

Bert

To członek formacji Boogie Mafia, którą współtworzy razem z dj-em Harperem. Na swoim koncie ma występy z kilkudziesięcioma didżejami z całego świata - na jednej scenie występował m.in. z takimi artystami jak: Audio Bullys, Felix Da Housecat, Roger Sanchez, Bad Boy Bill, James Zabiela, Jacques Lu Cont, Barry Ashworth & Dub Pistols, Touche, Andy Cato ( Groove Armada), Mark Knight, Alex Gopher, Adam Freeland, Jon Carter, Justin Robertson, Krafty Kuts, Lottie, Marshall Jefferson, Paul Jackson, Rennie Pilgrem, Santos, Freestylers, King Roc, Tom Neville, Soul of Man, Meat Katie, Rob Da Bank, Junior Sanchez, Andy Thompson, Nico De Ceglia, Phil Kieran, Slam, Smokin Jo, Dylan Rhymes, Lee Coombs, Liquid People, Mark Wilkinson, West London Deep, Cut La Roc, Stanton Warriors., Headrillaz, Scanty, Annie Mac, Fafa Monteco, Richard F, Rune RK, A-Skilz, Plump DJs, Rui Da Silva, UNKLE, Deadly Avenger, Jon Pleased Wimmin /Visitor/, Richard Norris /Grid/, Laidback/Slyde/, Pete Haywood., Leon Roberts, Paul Arnold /Fat!/, DJ Deep, Ashley Caselle.
Dwukrotnie grał na londyńskim Notting Hill Carnival, na scenie pisma Jockey Slut w 2003 roku oraz ponownie w 2005 roku na Tayo Tracksuit Party.
Bert zagrał także na imprezie sylwestrowej 2004 w klubie Canvas & The Key w Londynie na scenie organizowanej przez brytyjskie radio XFM i związany z BBC Radio1 kolektyw Sunday Best Roba Da Bank. Usłyszeć go można u naszych wschodnich sąsiadów – na Ukrainie i Białorusi. W jego setach usłyszeć można electro, dirty house, breaks, a także disco, funk.
Bert jest także dziennikarzem muzycznym – współpracował z pismem Laif, gdzie prezentował nowości płytowe ze sceny klubowej. Jego artykuły i recenzje można także czytać w portalu internetowym clubber.pl. Był jurorem w konkursach Heineken Thirst i Nokia DJ Cup. Do 2004 roku, wraz z dj-em Dreddym, współprowadził program radiowy w Radiostacji „Piątek Weekendu Początek”. Z tym ostatnim oraz holenderskim dj-em Gerhardem stworzył formację Defucted /6 gramofonów + Ableton Live/.

Igor

Swoją muzyczną przygodę rozpoczął w rockowej kapeli, którą założył z przyjaciółmi jeszcze w szkole podstawowej. Grał na basie.
Fascynacja technika miksowania przyszła 4 lata temu. Od tego czasu na pytanie
o preferowaną formę relaksu, odpowie: „kilkugodzinne stanie przy dekach i odkrywanie nowych możliwości”.
Pierwsze kroki stawiał w Californii, pod okiem Victora Carillo, menadżera jednego z większych sklepów z płytami w Los Angeles. Dzięki nawiązanej współpracy powstały pierwsze projekty oraz możliwość nieograniczonego dostępu do sprzętu i płyt.
Za swój debiut uważa jednak występ w warszawskim klubie Piekarnia, gdzie brał udział w cyklu imprez „Pierwsze koty”.
Listopad zeszłego roku to imprezy w Kalifornii z lokalnymi dj – ami z Los Angeles i San Francisco. Poza tym swoje umiejętności prezentował obok takich dj` ów jak: Alex Gopher, Cut La Roc, Barry Ashworth, Stanton Warriors, Rui Da Silva, Todd Terry, Richard Scanty, Organic Audio. Muzyka, którą serwuje to specyficzna mieszanka dźwięków z pogranicza deep i tech house`u. Jego sety mogliśmy usłyszeć kilkakrotnie na antenie Radiostacji.



30 GRUDNIA - PIATEK

DANNY BOY
ONESOMEONE
LUIPHOBIA (live drums)

WIZUALIZACJE: DEEP TRIP


Danny Boy


Uczestniczył w ponad trzystu pięćdziesięciu wydarzeniach muzycznych. Do najważniejszych należą imprezy z udziałem Soul of Man, Dub Pistols, Plump Dj`s, Touche (Wiseguys), Aquasky vs Masterblaster, Bad Company czy chociażby Cut La Roc z kultowego Skinta..
Do jego ulubionych stylów muzycznych, którymi się posługuje jako dj należą: disco, funky house, progressive, electro house oraz funky i new skool breakz.
Jest zwolennikiem łączenia stylów w swoich setach.


Luiphobia


To duet w osobach Kuby (dj) i Groma (bębny). Razem zadebiutowali na polskiej scenie klubowej w lutym 2001 roku w warszawskim klubie Iguana.
Kuba swoje pierwsze kroki za gramofonami stawiał na początku 2000 roku. W swoich setach łączy najczęściej house spod znaku deep, dark, tribal, progressive. Grom niegdyś zagorzały zwolennik perkusji klasycznej współtworzył wiele projektów muzycznych obracając się głównie wokół nurtów acid-jazz, groove, funk. Pomysł na połączenie bębnów z muzyką klubową narodził się w 2000 roku podczas współpracy z Noviką przy powstającym wówczas projekcie Futro. Wkrótce potem Grom postanowił spróbować swoich sił również w innych gatunkach i rozpoczął współpracę z Kubą już pod szyldem Luiphobia. Idea połączenia bębnów z setem dj’skim sprawdziła się świetnie i jest przez nich konsekwentnie kontynuowana do dziś.



SYLWESTER 2006
31 GRUDNIA 2005

New Year Party@Ampstrong

DAVID JAMES / Audio Drive/ Supakings/ UK/
BERT /Boogie Mafia/
IGOR /deepConnection/
CHILLOUT: RASTA SEPOMATIC, DJ HOSH.
WIZUALIZACJE: SYLWEK ŁUCZAK

Gwiazdą imprezy sylwestrowej w klubie Ampstrong będzie angielski DJ i producent David James. Za gramofonami stoi od ponad 20 lat. Zaczynał od reggae, hip hopu i soulu, by po latach stać się uznanym producentem na scenie house. David James nagrywał pod pseudonimami Audio Drive / razem z Martijnem Ten Veldenem /, Supakings i wspólnie z Markiem Yardleyem ze Stanton Warriors pod szyldem Alaska Soul. Jego nagranie „Always / A Permanent State/” dla Hooj Choons zdobyło mu ogromne uznanie publiczności, krytyków i DJ-ów. Nie mniejszym powodzeniem cieszyły się te sygnowane szyldem Audio Drive – „Remember When?”, „Hypnotizing” czy „Voodoo Magic”. David ma swoim dorobku remiksy dla Sugababes, Ms Dynamite, Kylie Minogue, Toma Novy, Agenta Sumo i wielu innych. Jego produkcje można usłyszeć na licznych kompilacjach, m.in. Darrena Emersona i Back2Basics Dannego Tenaglii. Davida Jamesa można usłyszeć w wielu miejscach na całym świecie. Regularnie gra na Ibizie – pojawia się w Space i Bora Bora. Rezyduje w kilku londyńskich klubach – miksuje na imprezach Drama w The Cross czy Hype w AKA. Teraz po raz pierwszy zagra w Polsce i to na imprezie sylwestrowej. Obok Anglika za gramofonami staną DJ-e: Bert i Igor, obaj doskonale znani nie tylko warszawskiej publiczności. Bert to do niedawna wieloletni rezydent klubu Piekarnia, członek duetu Boogie Mafia a Igor to jeden z najciekawszych i najbardziej utalentowanych dj-ów młodego pokolenia. Obecnie Bert i Igor są rezydentami w warszawskim klubie On-Off, gdzie usłyszeć ich można na imprezie Elektricity. Na drugiej sali klubu zagości reggae, ragga i dancehall. Zagrają Rasta Sepomatik, DJ i członek dwóch soundsystemów – Love Sen-c Music i ShamanaGurus Sound System. Wspierać go będzie DJ Hosh z Lublina. Za oprawę wizualną całego wydarzenia odpowiedzialny będzie Sylwek Łuczak.

info:
513 989 641
bilety@deepconnection.org



DEEP SENSATION! - NEW YEAR’S EVE EDITION 2006
1 STYCZNIA 2006

LUIPHOBIA (live drums)
NOVIKA & LEXUS

Projekt „Deep Sensation!” to cykl imprez klubowych odbywających się w warszawskim klubie Klatka. Zainaugurował w marcu 2004 roku, od tego czasu regularnie odbywa się raz w miesiącu. Podczas imprez prezentowana jest ambitna muzyka taneczna z gatunku house w różnych jej odmianach. Dbając o poziom muzyczny organizatorzy zapraszają najlepszych polskich dj’ów, a wśród gości specjalnych znalazł się dotychczas Stewart Rowell z Londynu – rezydent legendarnego klubu Home. Przez ten okres działalności projekt zyskał wielu zwolenników i cieszy się dużą sympatią i popularnością wśród klubowej publiczności, o czym może świadczyć frekwencja podczas każdej z imprez.
Chcąc stale podnosić poziom muzyczny oraz atrakcyjność projektu „Deep Sensation!” organizatorzy starają się o możliwość zapraszania najbardziej uznanych artystów światowej muzyki elektronicznej. Najbliższe plany to organizacja imprez z tak uznanymi artystami jak: Paul Woolford, Demi, Tom Mangan.
Pomysłodawcami oraz rezydentami cyklu Deep Sensation! jest dj’sko – bębniarska formacja Luiphobia.


AMPSTRONG UL. JAGIELLONSKA 18 (OBOK GALERII HASIORA, 200 METROW W GORE OD DWORCA PKP PO PRAWEJ STRONIE)