4lomza.pl/

Mnie się podoba , jak mam dość przełączam np. na Z-kę , RMF-kę lub B-k.

Masz rację, bo " w kraju lat dziecięcych" wszyscy są szczęśliwi- to jest piękne, twórcze...i chcemy się tym podzielić.
PS/Tylko ośmielę się cichutko zaprotestować: my z Adamusem się wcale nie kłócimy, to tylko taka twarda, ale mobilizująca dyskusja... ja Adamusa lubię przecież i nigdy bym go nie obraził..:-)...pozdrawiam wszystkich.

Zbych

Dowiedziałem sie z pewnego źródła, że chłopaki z radia BAB kupili w TV MARKECIE składanke przebojów z lat 60 , 70 ,80 za jedyne 9.99 PLN.
I jak teraz mogliby nie wykożystać takiej kozystnej inwestycji?
Więc męczcie sie aż TV MARKET wypuści nową składanke ;)

Exar_Kun
raz:
gdybys faktycznie byl czlowiekiem tak swiatlym i oczytanym jakim zdajesz sie byc zauwazylbys ze mowie o komiksach wyd. Amber (proponuje cofnac sie do mojej wypowiedzi i ja przesledzic, moge przyjsc, pomoc, przeliterowac) z serii Gwiezdne Wojny, sam cenie sobie dzielo Lucasa i zlego slowa o samych Gwiezdnych Wojnach nie wypowiem.
dwa:
Piszesz ze: Komiksy są zbyt dziecinne mimo (czasem) ciekawej fabuły oraz Dla mnie Spiderman i te inne komercyjne wypociny, to **** dla ludzi których można zadowolić prostą do przewidzenia akcją. Bo co jest w komiksach? Zawsze jakiś mściciel, który jakimś cudem jest superbohaterem, czy jakimś chędożonym mutantem - nic więcej!!! a potem Więc na przyszłość uważaj co piszesz, bo możesz kogoś urazić ,a nawet pożądnie zdenerwować!!!!!!!!!!!!!!!

czy zauwazyles ze przeczysz sam sobie? piszac takie bzdety o komiksach mozesz urazic innych. czyz nie piekna aberracja, brawa dla tego pana.

A teraz wyjasnienia, poniewaz Exar_Kun niewiele o komiksach wie a niestety wyraza swe zdanie.
Jednym z najlepszych komiksow jakie czytalem w zyciu to Maus - biograficzna opowiesc o Zydzie polskiego pochodzenia ktorej akcja toczy sie w czasie WWII, nie ma tu superbohaterow ani mutantow, jest za to smierc w Oswiecimiu, zdrada, wielka zaradnosc w niebezpieczenstwie. W komiksie traktujacym o Holokauscie Zydzi sa ukazani pod postacia myszy, niemcy - kotow, polacy - swin, amerykanie - psow.... Za ten komiks Art Spiegelman (ojciec bohatera opowiesci) w 1992 roku dostal nagrode Pullitzera. To nie jest dziecinna sztuka. Komiks sztuka nie jest, on czasem sie nia staje. Nalezy o tym pamietac.
Przykladow przeczacych Twojemu niewysublinowanemu zdaniu jest wiele. Preacher - opus magnum Gartha Ennisa - nie mozna mu zarzucic sztampowej historii ujetej w bagatela 2000 stron, jest to komiks z przeslaniem mowiacy o Bogu, wielkiej przyjazni, milosci, tym co znaczy dla nas nasze pochodzenie.
Jest V jak Vendetta Allana Moora traktujace o walce jednostki (nie-superbohatera) w faszystowskiej Anglii, calkowite zrozumienie tego komiksu nie moze sie podobno obejsc bez przeczytania "Roku 1984" Orwella.
Nie mow wiec o tym ze komiksy sa przewidywalne i dla ludzi pragnacych rozrywki bo komiksy tak jak i ksiazki mozemy podzielic na rozrywkowe, beletrystyke szeroko pojeta, romansy, fantasy itp. I nie dyskredytuje zadnego rodzaju bo kazdy ma cos w sobie. Czytam serie rozrywkowe - o superbohaterach - zeby sie odprezyc, fajne przygody, nic wiecej. Ale gdy potrzebuje czegos "z przeslaniem" siegam po mistrzow: Gaimana, Ennisa, Moore'a.
Zachecam do czytania komiksow bo sa niedoceniane, a szkoda.

W "jordanku" były też huśtawki. zjeżdżalnie, różne terenowe urządzenia do wspinania, była też karuzela, któóra zamykanu na łańcuch gdy ogródek był nieczynny.
Na "Bielika" było czasem tak ciasno, że niektórzy szli zjeżdżać sankami na Nadnarwiańską lub na muszlę lub obok na Kapucyńską. Jednak na "Bielika" zjeżdżało sie najlepiej i najbezpieczniej. Miejsca te pełniły funkcję towarzyską dla mlodzieży i dzieci a często idla dorosłych którzy im towarzyszyli. Przychodziły tam osoby z odległych ulic.
Piękne to były czasy.

Zbych

Niestety, ale dyscyplina musi być. Za moich czasów, za takie wybryki dostawało się linijką (drewniana ok. 5cm szerokości) po łapach, albo pupie i nie ma, że boli.
Po przeprowadzce z Wa-wy do Łomży zastałem Zoo.

Nie rozumiem kilku rzeczy:
* jak uczeń/student może przeszkadzać na lekcji/wykładzie swoim wielomelodyjnym telefonikiem, który potrafi zadzwonić kilka razy w czasie 45 min,
* przeklinać na lekcji,
* żuć gumę ??!!

Jaki szacunek mają uczniowie do nauczycieli, taki stosunek będzie miał nauczyciel do nich samych.

Swoją drogą, jeszcze w podstawówce (już w Łomży) byłem świadkiem znęcania się psychicznego, a nawet fizycznego nad nauczycielką Religii, więc mam już jakieś pojęcie o tym, co się dzieje u nas w szkołach. Dla mnie taki delikwent znęcający się nad kobietą powinien dostać pałą przez łep i zostać wyp* ze szkoły, bo kara pieniężna to żadna kara.