piątek, 03 maja 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Konie w lasku jednaczewskim

Dzisiaj byłam świadkiem dość dramatycznej sytuacji. Panowie wybrali się na przejażdżkę konną po lasku jednaczewskim. Jedno ze zwierząt kopnęło przypadkowego spacerowicza. Widząc jeźdzców, Pan zszedł ze ścieżki, przytrzymując swojego psa. Mimo wszystko koń zaatakował. Zwierzę dosyć poważnie kopnęło tego mężczyznę. Nie wiem, co dokładnie się stało temu panu, ale po tym jak nie mógł nawet wstać, podejrzewam, że trafi na pogotowie z jakimś urazem nogi czy tez biodra.
Jechałam rowerem z dziećmi i tez mało brakowało a mogłoby nas spotkać to samo.
A co jakby koń zaatakował dziecko? Dostałoby w głowę? Przy tak mocnym uderzeniu, aż strach pomyśleć co by sie stało.
Trochę odpowiedzialności! Jest dużo miejsc do jazdy, innych niż wąska ścieżka w lasku jednaczewskim, gdzie spacerują całe rodziny i gdzie często spotyka się rowerzystów.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Popieram, mamy tez piekne polany po ktorych mogliby pojezdzic, a nie stwarzac zagrozenie. A ten kierowca konia nie zainteresowal sie co z tym przechodniem.?

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Jutro po tej ścieżce będą jeździć na quadach! A piesi to kuźwa mają siedzieć w domu i się nie wychylać, co? Niestety policja zawsze ma coś innego na głowie. Przed godziną 19 byłem świadkiem jak na Szosie Zambrowskiej jakiś frajer (notanebe BLM) skręcił sobie na słynnym już skrzyżowaniu z Ks. Anny w lewo! Na przystanku stała kijanka drogówki załatwiająca kolizję i nikt tego wieśniaka nawet nie pogonił, nie mówiąc o ukaraniu! Już wiecie dlaczego ludzie potracili dorobek życia w AMBER GOLD? Bo prawo w tym państwie nie jest przestrzegane, a instytucje do tego celu powołane nie wykonują swoich obowiązków w należyty sposób. Panowie policjanci zarabiacie dzisiaj najwięcej w sferze budżetowej (średnio ponad 3500 tys.). Weźcie się w końcu do roboty!
PS. Proszę mnie nie posądzać o pisiorskie upodobania! Ja tylko chcę od państwa dostać to co mi gwarantuje KONSTYTUCJA!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Masakra ...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Ja to kiedys jak bylem kierowca konia to na jaralem tam gume:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

A ja widziałem jak jakiś kretyn w białym Fordzie Focusie USA (rocznik ok 2008 - można zobaczyć jak to wygląda) bez skrupułów przeleciał na pełnym gazie z dużą prędkością (na oko ok. 80-100km/h) pod Kauflandem na czerwonym świetle!

Nie zdążyłem zapisać numerów ale tego małoletniego dupka już widzę któryś raz w takiej sytuacji.



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

haha na oko to wiesz co:) a moze 60 mial:) 100mph dopoki CIe nie zlapia to mozna:D ale ja tam wole byc kierowca konia:D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

ale swoja droga to malo wyciaga jak na pelnym gazie tylko 100:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Ty lepiej dobrze pokieruj tego swojego konia, żebyś później nie żałował...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Kierowca konia to ma klawe życie :)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

na pełnym gazie bo zaczął gazować od rondka przy stokrotce :)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

to 100mph do odciecia dawal?:D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

jak zobaczycie kierowce konia na koniu to je......ć go :D

p.s. każdy facet przynajmniej raz w życiu był kierowcą konia :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

a tak w ogole to jak mozna byc kierowca konia? hahaha

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

i te pytanie tyczy sie do jaaaaaaaa?:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Jak to jak można??
Normalnie można , jak się koniem kierowcuje to sie jest jego kierowcą :):)



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

wlasnie nie a jak bede jechal na swini to bede kierowca swini? :) to sie nazywa jezdziec:) a nie kierowca ludzie!!! normlanie padam jak czytam kierowca konia:D

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Jak przeczytałam ten temat to mnie zatkało poprostu...Jak można jeździć wśród ludzi na takim koniu...! Moze jexdziec chciał się popisać, pokzać ale mu nie wyszło..Mam nadzieję ze temu panu nic nie jest a "kierujący" koniem poniósł adekwatną do tego czynu odpowiedzialność..Tak być nie może że wychodzi się na spacer i jest się atakowanym przez .... konia.....



4feeter popieram.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Koń nie atakowal tylko sie bronil przed psami i na pewno jezdziec sie nei chcial popisac, zwierze zostalo wyploszone i dlatego tak sie zachowalo... wina lezy po stornie przechodnia jak i jezdzca, gdyby pies nie czepial sie do konia nic by sie nie stalo...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

A tak pozatym to sciezki sa dla wszystkich i kazdy ma prawo do korzystania z nich:) jak chcecie sobie spacerowac sami to kupcie sobie kawalek i spacerujcie w spokoju:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Zauroczony- pies się nie czepiał. Z tego co widziałam stał spokojnie, nie okazywał zainteresowania końmi.
Tak, zgadzam się- ścieżki są dla wszystkich, ale korzystając z nich trzeba to robic z głową. Jeżeli można stwarzać zagrożenie, to lepiej wybierać inne miejsca, a nie te najbardziej uczęszczane.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Przykro mi ale uwazam ze jednak musialo byc cos z tym psem... Konie sa spokojne jeszcze te co sie na nich jezdzi nie kopia od tak ludzi jak im sie podoba...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

zauroczony czemu Ty tak bronisz tego konia. Byles tam? Jak byles to opowiedz szczerze co sie wydarzylo, a nie probujesz usilnie zwalic wine na spacerowicza z psem madafaka.!

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Mówię co widziałam, jechałam z przeciwnego kierunku niż konie i akurat praktycznie z rodziną najechałam na sytuację.
Pan stał na skraju ścieżki i trzymał psa, nie widziałam aby ten ujadał albo szczekał.
Kilka zim wstecz widziałam jak tą samą ścieżką jeździły zaprzęgi z saniami - taki "konwój" zajmował praktycznie całą szerokość. Też do zbyt bezpiecznych rzeczy to nie należało.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

nie bylem ale kon jest zwierzeciem i czemu na niego zwalacie cala wine... te konie nie sa agresywne naparawde musialo go cos wysraszyc przeciez chodza przy nich ludzie czyszcza kopyta itp wiec one sa oswojone szczegolnie konie pod siodlo...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Widac ze sie znasz na koniach i moze nawet jezdzisz konno :)
Nie bylo Cie tam wiec nie wiesz jak sytuacja wygladala, nie chce w to brnac tylko powiedziec ze dla mnie prawda jest to co widze, a nie to co ktos opowiada...

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Ja widziałem jak w lasku Jednaczewskim pieszy zaatakował pieszego. W ruch poszły pięści itp. Po wszystkim było sporo krwi na drodze i zieleni obok. Czyli wstrzymać konie, wstrzymać pieszych. Co dalej ?



________
Malachit



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

To byl po prostu wypadek:) to wstrzymajmy tez samochody na ulicach przez nie tyle wypadkow :) niech kazdy siedzi w domu i z niczego nie korzysta... jaaaaaa a wlasnie znam sie na koniach a Ty pewnie w zyciu konia na oczy nie widzialas:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Również zauważyłem kilka razy jak jeżdżą na koniach przez środek lasu na tej wąskiej ścieżce po lewej stronie od Łomży , ludzie tyle miejsca jest w okolicy że można sobie gdzieś indziej pojeździć na tym koniu a nie pchać się w las co chodzi dużo ludzi i również spacerowiczów z psami i dziećmi na dodatek końskie odchody na ścieżce nie są również atrakcyjne , trochę myślenia mózgiem jeśli nic dalej nie dociera to zostawcie TO i jeździjcie tylko w ośrodku z instruktorem , a ja pamiętam jak kiedyś koń zaatakował psa (wiadomo jaki sposób) że ten podszedł do wiadra z wodą i chciał się napić , a pies ani nie szczekał ani nie był agresywny na dodatek uciekł a koń zgłupiał więc może jednak coś nie hallo ...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Ja juz pisalem sciezki sa dla wszystkich:) Tak samo mozecie wy sobie w innym miejscu spacerowac:)albo kupcie sobie kawalek lasu i spacerujcie do woli:) dla mnie to jest chore myslenie inni maja gdzies a wy najwazniejsi bo akurat sapcerujecie:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Myślenie gimnazjalisty i tyle w temacie ...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

No twoje wlasnie takie jest twoj nick o tym doskonale swiadczy:)...denerwuje mnie fakt ze kazdy gdzie sie pojawi uwaza ten teren za swoj:) moje zdanie jest takie kup sobie to bedziesz mial i mogl spacerowac do woli i nikt CI nie bedzie jezdzil quadem czy konno:) tylko w tym problem ze na tym forum prawie nikogo nie stac na zakup swojego terenu heh:) a co do odchodow zwierzat to moze psie odchody na chodnikach w miastach sa atrakcyjne?:)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Co_ja_Pacze- masz rację, myślenie gimnazjalisty.
A co tam, jeździjmy po tej ścieżce samochodami.
Zauroczony- a co jakby dziecko zostało kopnięte? Musi dojść do tragedii, aby ktoś zwrócił na to uwagę? Aby jeźdźcy zaczęli myśleć?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Jak wam sie nie podoba to mowie spacerujcie w innym miejscu albo siebie kupcie swoje:) Uwazacie sie za lepszych ze wy mozecie a CI na koniach nie? Pozatym taki wypadek zdarza sie raz na jakis dlugi czas!!! I zaraz nie wiadomo co na ulicach tyle jest potracen i jakos nikt nie krzyczy ze smaochody powinny jezdzic po innych drogach nie tych co my chodzimy zalosne...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

MI nie przeszkadza ze ktos jedzie tam konno czy idzie z psem czy jedzie rowerem to jest publiczne i kazdy ma do tego prawo:) Wasze myslenie jest dziecinne jak dziecku cos nie pasuje to placze tak samo wy... konie wypad bo malpy z klatek ida na spacer...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

zauroczony po pierwsze to nie jestem kobieta (nie wiem po czym tak wywnioskowales), a po drugie jezdze konno. A po trzecie to nie zapominaj ze nikt tu nie jest anonimowy i nigdy nie wiesz z kim piszesz. Nie wiadomo kto siedzi po drugiej stronie, wiec nie oceniaj ze nigdy konia na oczy nie widzialem.! Nie zamierzam dalej dyskutowac, bo to do niczego nie prowadzi.

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

nie wiem,nie widziałem akcji,ale podejrzewam,że ów pies przestraszył konia,a ten w sobie jedynie znany sposób próbował się bronić przed atakiem bestyi.doszło do kolizji podkowy kierowanej przez konia z właścicielem,który kierawał psem.sytuacja została opanowana dopiero po paru sekundach:-),na podstawie wiedzy jaką dysponuję moge powiedzieć,iż żadne ze zwierząt nie ucierpiało w skutek tych wydarzeń.
zalecałbym większą ostrożność kierowcy konia,jak i używanie wyobraźni kierowcy psa.brawura gubi kierowców,a i pojazdów szkoda;-)



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

W koncu jeden ktory potrafi ocenic sytuacje jak nalezy a nie zwalic wine na biednego konia...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

inaczej sobie tego nie wyobrażam,bo niby koń przeprowadza bezpodstawny atak na człowieka?



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Wlasnie wszystkim probuje to wytlumaczyc ze kon bez podstaw nie atakuje musial byc wyploszony... i jesli tam byl pies to wystraszyl go pies i takie jest moje zdanie

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim


Zaciekawił mnie Twój post 100mph :) Po pierwsze nie przechodziliśmy na Ty a widzę, że słoma z butów wychodzi. Po drugie słabe masz oko - co do prędkości :) wydaje mi się, że numeru do odpowiednich służb nie muszę (hah "Panu") przypominać. Zapomniałbym, gdy będziesz już zgłaszać nie zapomnij o rejestracji BL 27026 bo widzę, że samochodowi mocno się przyglądałeś, żeby Panowie na komisariacie dokładnie wiedzieli kogo masz na myśli. "Małoletnim dupkiem" syna możesz nazywać jak Ci na to pozwoli, następnym razem wproszę się do Ciebie na przysłowiową kawę.

pozdrawiam



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Byłam, widziałam. Koń nie został spłoszony przez psa! Zareagował tak na "hamowanie" jadącego przed nim konia, który zatrzymał się, bo zobaczył nas jadących z naprzeciwka. Pan na koniu, który zaatakował, zbyt gwałtownie chciał go zatrzymać. Koń najpierw podniósł przednie nogi, po czym tylne, uderzając spacerowicza. Tak to wyglądało. Nie widziałam, aby pies szczekał, wyrywał się, bądź inaczej reagował. Stał spokojnie, nie zwracając uwagi na to, co się dzieje.

Uważam, że biorąc zwierzę (czy to pies, czy koń)do lasu, czy w jakiekolwiek inne miejsce, ponosi się za nie pełną odpowiedzialność. Pan z psem zszedł ze ścieżki i stał w "krzakach", aby przepuścić konnych. A jak zachował się jeździec? Przez swoją nieuwagę i późniejsze gwałtowne "hamowanie", doprowadził do sytuacji, stanowiącej zagrożenie dla innych osób, jak i dla siebie.
JESZCZE RAZ POWTARZAM- a co by było jakby koń kopnął dziecko? Kto byłby winny? Pies, jeździec czy spacerująca rodzina?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

po mojemu winny jest system,w którym to ludzie i "pojazdy"(w tym przypadku konie)muszą korzystać z tych samych ścieżek.skoro ludzka wyobraźnia zawodzi,powinni wyregulować to przepisami,bo jak widać o wypadki nie trudno,a poszkodowanym może być każdy,łącznie z dziećmi :-(



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

No i co na to zauroczony.? Dalej bedziesz zwalal na psa? MIJ opisal dokladnie sytuacje i pies ani drgnal. Nie pisze po to zeby sie klucic, albo przechwalac. Pisze po to zebyscie nie zakladali z gory ze bylo tak jak pisze zauroczony ze to koniecznie przez psa, chodz prawda jest inna jak widac. zauroczony jest milosnikiem koni wiec ich broni, ale prawda jest prawda.

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

hahah wiecie co ale las jest dla zwierzat a nie dla ludzi:) wiec o co chodzi?:) jeden z drugim spacerujcie sobie po chodnikach tam konmi nie jezdza:) i po klopocie...a MIJ mam pytanie czy ten kon mial ABS?? Powinnas zglosic to na policje ze kon byl nie sprawny. Wszystko sie wyjasnilo MIJ jest wszystkiemu winna gdyby siedziala w domu a nie jezdzila rowerami z czyms tam po waskiej sciezce nikt by nikogo nie kopnal:D mieliscie kamizelki odblaskowe? bo watpie jesli tak trzymamy sie wszystkiego:)MIJ nie zgadzaja CI sie wersje na poczatku pisalas ze kon zaatakowal, a teraz ze pan na koniu to w koncu kto atakowal?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

ile kosztuje jazda takimi konikami?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

zauroczony
las jest dla ludzi i dla zwierząt,trzeba tylko jakoś się ułożyć tymi "malućkimi",a miejsca starczy dla wszystkich ;-P
jaaaaaaaaaa
jakie to ma znaczenie co On na to?z opisu MIJ wynika,że był to wypadek,więc nie ma co szukać winnych.pasowałoby ruch po dróżkach w Jednaczewiaku oprawić w przepis,bądź regulamin wewnętrzny rezerwatu,jakim jest Rycerski Kierz,wówczas w razie podobnego zajścia można szukać winnego złamania regulaminu czy też prawa.



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Autor: 100mph (---.113.introlan.pl)
Data: 09-09-12 21:39

A ja widziałem jak jakiś kretyn w białym Fordzie Focusie USA (rocznik ok 2008 - można zobaczyć jak to wygląda) bez skrupułów przeleciał na pełnym gazie z dużą prędkością (na oko ok. 80-100km/h) pod Kauflandem na czerwonym świetle!


Ten sam kretyn szalał wczoraj na Woj. Polskiego, ale tylko do Czarnego Kota, widać mu się pić chciało.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Udowadniasz nam że nadal masz myślenie 12 latka który nie ma pojęcia nic o życiu , las nie jest publiczny tylko Lasów Państwowych i to że można tam spacerować to jest tylko dobra wola leśniczego i dyrekcji i obowiązują również jakieś zasady "1a. Jazda konna w lesie dopuszczalna jest tylko drogami leśnymi wyznaczonymi przez nadleśniczego. - jeśli jest dopuszczalne w tym miejscu to OK ale jeździec lub jak kto tam mówi "kierowca konni" powinien zachować ostrożność i jakoś kulturę jazdy i jest odpowiedzialny za siebie i konia (to jest tylko zwierze więc może kopnąć nawet bez powodu) ,wybierając się na wycieczkę do lasu można wybrać np prawo stronę lasu przy grobli dużo miejsca i bezpieczniej również jak z lewej od mostku i nie ma problemu , dla tego jak ja wybieram się do lasu to jadę dalej na spacery tam gdzie mało ludzi chodzi ale wiem że nie każdemu się chce aż do szablaka iść żeby pochodzić i wybiera Lasek na spacery czy to właśnie z dziećmi lub psem a nawet osoby starsze .więc trochę rozwagi , jeśli tego nie zrozumiesz to twój problem ten co jeździ na tych koniach i przeczyta ten temat to zrozumie .

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

a ja oddam konia e dobre rece.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Ja też nie jestem przeciwnikiem prowadzania różnych zwierząt dopóki nie stwarzają zagrożenia i dochodzi do nieszczęść..to samo było z psami - dopóki nie zaczęło być głośno ze kilka zagryzło ludzi (dzieci) a teraz muszą chodzić w kagańcach...Z koniem trzeba też uważać - to tylko zwierzę..nie wiadomo co w człowieku drzemie a co dopiero w zwierzęciu..taka prawda..:| Więc trzeba zawsze zachować szczególną ostrożność - i tu apel do właścicieli czworonożnych ulubieńców

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

To się kur... narobiło.................



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

A kierowca konia ma się dobrze??



Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Wina nigdy nie leży po stronie zwierzęcia - bo to tylko stworzenie, reagujące według swojego instynktu lub zachowania nauczonego przez człowieka. Dlatego każdy powinien wziąć pod uwagę, że zawsze może coś stać się nie tak jak byśmy chcieli.
Trochę myślenia ze strony jeźdźca i może do tej sytuacji by nie doszło. Wystarczyło by pewnie zejście z konia i przeprowadzenie go drugą stroną ścieżki, a na przyszłość wybieranie mniej tłocznych miejsc na przejażdżki.

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Niech to...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Wyznaczcie ścieżki konne to będziemy nimi jeździć ( my jeźdźcy ), a nie się czepiacie konia lub właściciela. Konno wybiera się tereny tak samo atrakcyjne dla nas jak i dla was spacerowiczów rowerzystów i całej reszty także więc trochę szacunku dla każdego użytkownika wam nie zaszkodzi.

Koń jest zwierzęciem płochliwym o wzroku który obejmuje niemal 360 stopni więc owy koń mógł się wystraszyć czegokolwiek innego i nie zwalajcie winy na "kierowcę" ( haha jak to sobie nazwaliście) konia jadącego z przodu.

Jeżdżę konno i nie raz spotykam się z brakiem szacunku, debile bo inaczej nie można ich nazwać nawet nie zwolnią przejeżdżając obok konia, trąbią, drą gębę bo inaczej nie można tego nazwać. Co do dzieci.... jeśli koń widzi małe coś co pędzi w jego stronę i wydające piskliwe dźwięki ma prawo się wystraszyć. Sorry ale irytujące jest słuchanie krzyków " mamo! mamo! koń!"

Pozdrowienia dla jeźdźców :)

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

pytaj_nik szacun:) jestem zgodny z poprzednikiem w 100000000%

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

Jeżeli irytuje Cię "słuchanie krzyków " mamo! mamo! koń!"i wiesz, że koń może się przestraszyć, to po co wybierasz miejsca, w których spacerują rodziny?

Nie będę dyskutować w tym temacie. Nie będę walczyć z głupimi argumentami.
Mam nadzieję, że założony temat trafi chociaż do kilku osób, które pomyslą zanim wybiorą się na przejażdżkę do lasku. O tragedię nie trudno, a sytuacja opisana wyżej powinna dać do myslenia.
Pozdrawiam.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Konie w lasku jednaczewskim

...witamy forumowiczów, jak zwykle są dwie strony.
Jedni i drudzy chcą miec rację.
A teraz do spaceroeiczów, macie prawo tam spacerowac i spacerujcie sobie dalej........
A co do jeźdźców konnych, zastanówcie się co robicie i zajrzyjcie do kodeksu drogowego, poczytajcie ze zrozumieniem i wyciągnijcie wnioski co komu wolno.
Wy na koniach nie spacerujecie, tylko jeździcie, a więc nie scieżkami spacerowymi, jasne ujeżdżacze koni, tylko drogami......
Jeśli nie zapoznaliście się z kodeksem, to czas najwyższy zajrzeć.
Nikt Wam nie żałuje tam jeździc, ale jak zobaczysz jeden z drugim pieszego to w krzaki i to daleko jeźdżco wspaniały jak tych ....7....
Pozdrawiamy i nie komentujcie bez zastanowienia.

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org