Z jednej strony racją jest, że wszyscy mieszkańcy miasta płacą między innymi na służby sprzątające. Z racji czego, mają prawo przemieszczać się po czystych chodnikach i drogach.
Jednak niestety, z drugiej strony, mamy społeczeństwo, któremu zachowaniem bliżej do bydła zagrodowego niż do ludzi. Gdzie się nie zjawią, tam zostawiają po sobie chlew.
Więcej kamer w mieście, więcej patroli, brak pobłażania za wykroczenia typu zaśmiecanie i od razu zrobi się czyściej i przyjemniej w naszym pięknym mieście.
Zanim zacznie się wymagać od rządzących, trzeba wpierw zacząć wymagać od siebie.
PS. Też nie jestem za obecnie rządzącymi. To tak w woli ścisłości, gdyby ktoś miał mnie o to oskarżyć.