Marki, to stary numer przed którym ostrzegają od lat. Chodzący to objazdowi oszuści. Zawsze z papierami innego rejonu Polski, byś nie mógł ich sprawdzić. Zaczyna się lato i sezon oszustów.
Jedni chodzą po mieszkaniach, domach, naciągają na datki na chorych, niepełnosprawnych, a inni stoją z puszkami na ulicach. Wszyscy mają identyfikatory. Ci uliczni z istniejących fundacji, zwykle lipnie rozliczających się z osobami którym mają pomagać.
W blokach, na domkach mają takich chwyt, że spisują na listę kilka nazwisk i potem pokazują naiwnym mówiąc: państwa sąsiedzi już dali, poprosimy o datek. naiwni wierzą i płacą oszustom.
Do tego pod sklepami klęczą przyjezdne naciągaczki cyganki. Starsza i młodsza. Starsza upodobała sobie Stokrotkę, młodsza zarabia pod Kauflandem i Biedronkami. Wieczorem zarobek zamieniają w kantorach na walutę. To ich praca, Łomżę lubią, to masa naiwnych myślących że one w potrzebie.