Łomża i okolice nie po raz pierwszy zostały rozegrane przez Białystok, tym razem przez białostockich mocarzy z pis, przy cichej aprobacie ludzi z po. Zrobiono szybko i na siłę jednoimiennym - antykoronawirusowym nieprzygotowany do tego szpital w Łomzy, który i tak ciągnął już resztką sił. Skazano wielką liczbę ludzi na brak świadczenia na miejscu usług z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej. Jest tylko kwestią czasu kiedy pojawią się w nagłych przypadkach (zwłaszcza udary i zawały) zejścia śmiertelne z powodu braku możliwości dostarczenia natychmiastowej o w warunkach szpitalnych pomocy.
Pisowskie samorządy gminne zostawiły młodego prezydenta Chrzanowskiego sam na sam z pisowską machiną na z góry przegraną walkę , bo same nie chciały ryzykować zwichnięcia karier swoich szefów, a poza tym wiadomo że przyszedł rozkaz z samej góry.
Trochę śmieszne jest, że próbują teraz leczyć dżumę chłodnymi okładami, bo tak należy rozumieć puste gesty związane ze szpitalem w Ostrołęce, który jak wiadomo ocalał, ale z poważnie zmniejszoną ilością miejsc i nie ma żadnych możliwości, aby dał radę obsługiwać ludność spoza terenu swojego działania. Przez krótkowzroczność i totalne upartyjnienie stracono szansę ocalenia chociażby części swojego szpitala skazując ludność ze swojego terenu na kosztowne i ryzykowne w warunkach epidemii pielgrzymki po zdrowie. Zabrakło wspólnego działania samorządu Łomży i okolic oraz woli odłożenia na bok swoich wzajemnych uraz.
Działania wojewody podlaskiego w tej sprawie nie sposób jest usprawiedliwić, a milczenie zarządu i władz sejmiku jest również bardzo wymowne. Sprawa została przegrana.