4lomza.pl/

Jak Łomża walczy z epidemią?

Na razie słabo.

Cytat:

Specjaliści z Państwowej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łomży podkreślają, że nie ma powodów do paniki. To oni zalecili wystawienie w łazienkach w Urzędzie Miasta w Łomży i w Urzędzie Gminy w Piątnicy mydeł i wywieszenie instrukcji prawidłowego mycia rąk.

Czyli nie ma powodów do paniki, ale urzędy się zabezpieczają.
A co ze szkołami i przedszkolami? To szkoły są głównym potencjalnym źródłem wtórnych zakażeń. Dużo młodych ludzi, beztroskich i nie zwracających przesadnej uwagi na higienę. To dzieci roznoszą wszelkie grypy i salmonelle. To szkoły i przedszkola wymagają specjalnej uwagi, płynów dezynfekujących, szkoleń i nadzoru.

Czy ktoś z władz ma plan działania? Czy zastanawia się ktoś nad możliwością zmiany trybu pracy tam, gdzie to możliwe? Można część pracowników wysłać do domu do pracy zdalnej przez internet, podzielić zespoły na zmiany - by zmniejszyć ilość kontaktów między ludźmi.
Czy wyznaczono jakąś bursą lub hotel na izolatorium dla zakażonych? Czy przygotowano dodatkowy personel i sprzęt medyczny, razem z płucosercami, testami na koronawirosa, zapasami lekarstw osłonowych?
Czy służba cywilna przygotowuje zapas środków ochronnych - maseczek, rękawiczek, środków odkażąjących?
Czy jest lista dostępnego personalu medycznego, czy jest możliwość skontaktowania się z nimi w razie potrzeby? Czy ktoś w Łomży wie, ile jest poradni, przychodni, praktyk lekarskich?
Czy funkcjonuje jakiś zespół kryzysowy, czy podjął jakieś konkretne działania?

Na razie to wszystko nie jest potrzebne.
Ale raczej będzie - za miesiąc, albo za pół roku.
Czy będziemy improwizowali w ostatniej chwili, za cenę chorych i ofiar?
Takie działania trzeba przygotować wcześniej, by potem je wprowadzić.