Jak to jest, że branże prywatne cały czas pensje w górę, gdzie większość ludzi w handlu nie ma konkretnego wykształcenia czy specjalnych kwalifikacji, choć oczywiście tam także jest mnóstwo wykształconych specjalistów, choć do pracy w sieciowym dyskoncie wystarczą chyba tylko chęci a i tam już dobre wynagrodzenie się dostaje, a w sądach wymagania z kosmosu, ludzie latami się kształcą, a żeby spełnić kryteria aby w ogóle starać się o etat to już tylko garstka zostaje, by na koniec dostali się wybrani, potem w nagrodę zostaje się urzędnikiem po rekrutacjach, stażu oczywiście i jeszcze egzaminach na takiego urzędasa, potem bonus dostajesz w końcu etat i jesteś zawalony pracą na kilka osób, a pensja latami taka sama, więc biednieje ta biedna rzesza intelektualistów, w stosunku do innych, w końcu ktoś tę pracę musi wykonać i jak takie warunki mają zachęcić ludzi do przyjścia do pracy, sam podziwiam ich za wytrwałość ale czas najwyższy to zmienić, ludziom ciężko by starczyło na podstawowe potrzeby, oczywiście na wakacje czy inne luksusy typu nowa pralka to tylko kredyt bo jak odłożyć z 2 tys, walczcie ludzie o swoje bo sami przez tyle lat nic nie dali i kolejne też nie dadzą.