Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Poprzednia wiadomość | Następna wiadomość |
W szóstej biedronce... |
Dziś znalazłam się w sytuacji, w której moja córeczka chciała siku podczas robienia zakupów w Biedronce przy ul. Szosa Zambrowska. Zapytałam ochroniarza czy mogę skorzystać z łazienki, wskazał mi do niej drogę, więc wzięłam dziecko i poszłam....Nie zdążyłam otworzyć drzwi do toalety, gdy PANI siedząca w biurze zaczęła krzyczeć, że nie mogę tam wejść bo jest to łazienka dla personelu;/ Grzecznie poprosiłam, ze względu na dziecko (które ma 5 lat) czy mogę jednak skorzystać. W odpowiedzi usłyszałam pytanie: Czy dziecko ma badania sanepidu??W tym momencie złość wzięła górę i zapytałam czy ta pani jest człowiekiem, niestety okazuje się, że nie jest, kazała wyjść. Z zapłakanym dzieckiem wyszłam ze sklepu. Czy ludzie zapominają o człowieczeństwie? Nie rozumiem jak można tak potraktować dziecko! Życzę tej pani aby sama znalazła się w przyszłości na moim miejscu i poczuła żal i smutek dziecka.
|
Odpowiedz na tę wiadomość | Wyświetlaj płasko | Nowszy wątek | Starszy wątek |