O nie, nie idź do niego! Szczególnie, jeśli to pomoc dla mamy! W bliskiej mi rodzinie kobieta poszła do niego z guzkiem w piersi- sprawdzić, co to jest. Uspokoił, że to tylko gruczolak czy coś takiego, niegroźnego. Minęło pół roku. Okazało się, że to był rak, który przez ten czas dał przerzuty do całego organizmu. Jeśli Ci zależy na mamie- a zależy na pewno, jedź na USG do B-stoku, serio. Np. polecam dr Andrzeja Dmitruka (chociażby, przyjmuje prywatnie, wizyta z USG max 100zł, ale on często nie chce pieniędzy, jeśli widzi, że ktoś stoi krucho z finansami). Dobrze radzę.