Acid Drinkers to chyba już trzy razy grali w MDK-u. Pamiętam, że wtedy jeszcze Litza grał z nimi. Później grali z Perłą, a ostatnim razem nie było mi dane ich zobaczyć.
Na Kiss nie masz co liczyć. Mieli zagrać w Warszawie w 1996r, ale koncert został odwołany z braku zainteresowania. Dziwne to, bo koncerty na tej trasie były wyprzedane w całej Europie (z Czechami włącznie) do ostatniego miejsca.
Jeśli chodzi o MECH, to faktycznie wstyd mi było, że na koncert przyszła zaledwie garstka fanów.
Wracając do tematu koncertów. Owszem, salka w Bonarze może jest i niezła, ale na duży koncert się nie nadaje. Pamiętam koncerty w Bonarze jeszcze przed "spaleniem". Grał tam raczkujący dopiero T.Love, Dzieci kapitana Klossa, TZN. Xenna, czy choćby nasza Polityka.
Jak się spalił Bonar, to miejscem koncertów przez długi czas był ODK na Małachowskiego. Sala też tam niewielka, ale znów wystąpił T.Love, Róże Europy, Fotoness, John Porter, Kosmetyki Mrs Pinki, Golden Life, Closterkeller. Nawet sporo zagranicznych - głównie brytyjskich - kapel wystąpiło. Benny Profane, The Cud, Eton Crope czy The Jivin' Instructor. Na strzelnicy też były koncerty. Pamiętam, jak na scenie z przyczep od ciągnika czy ciężarówki jednego wieczoru zagrali: Sztywny Pal Azji, Daab i VooVoo. Dla chcącego - nic trudnego. W sali dawnego UW też sporo się działo. Budka Suflera, Bajm, Dżem, Proletariat. Warto też wspomnieć salę kina "Październik", czyli dawny WDK. Tam w latach osiemdziesiątych wystąpili chyba wszyscy z ówczesnej czołówki z Lady Pank i Lombardem na czele. Nie jestem pewien, ale Mech chyba też wtedy grał. Ostatnie koncerty w WDK-u pamiętam z początku lat dziewięćdziesiątych. Dżem grał (chyba trzy razy) i Sex Bomba. Pamiętam też jakąś kapelę z Francji - fajnie zagrali.
Na początku lat dziewięćdziesiątych sporo działo się w klubie studenckim Darka Syrnickiego przy rondzie Kościuszki. "TÓBA" się nazywał ten klub.
Malutka sala, ale klimat fantastyczny: Nocna Zmiana Bluesa, Anita Lipnicka, Voo Voo, Polityka.... sporo by wymieniać. Resztę, czyli ostatnie dziesięć lat widzę że pamiętacie, więc nie będę pisał.
Kto dzisiaj przyjdzie w Łomży na koncert?
Ile w Łomży znajdziecie osób, które pojadą do Warszawy, Gdańska czy Katowic na U2, Genesis, AC/DC czy Police? Dupy się nie chce ruszyć! Wszyscy czekają, aż Doda czy Krzysztof Krawczyk wystąpi na Muszli za darmochę. I żeby piwo tanie było! A co weekend stodoła w Jeziorku pełna "miastowych" BL-ów. Prawda jest taka, że na wyższą - nie mówię o wysokiej - kulturę w Łomży nie ma co liczyć.
